Matthev | 13 Listopada 2017 g. 23:03 | Aktualizacja: 20 Listopada 2017 g. 13:33
Bez Lewandowskiego, bez Glika, bez kręgosłupa, ale z młodzieżą i ambicjami. Reprezentacja Polski rozegrała ostatnie spotkanie w 2017 roku – niezwykle udanym! Adam Nawałka po raz kolejny eksperymentował ze składem, wprowadzając do kadry nowe nazwiska, które być może już w czerwcu będą odgrywać znaczącą rolę w zespole. Tymczasem, jeżeli tak ma się stać, przed młodymi zawodnikami jeszcze dużo pracy.
Jeśli spotkanie z Urugwajem było eksperymentem Adama Nawałki, w takim razie mecz z Meksykiem musimy rozpatrywać w kategorii “budowane od zera”. Reprezentacja bez Lewandowskiego traci ogromną część swojego potencjału, ale gdy dodamy do tego absencję Glika, Krychowiaka, Piszczka, Grosickiego i Pazdana Biało-Czerwoni tracą cały kręgosłup – fundamenty, na których budowane są wszystkie sukcesy. Ostatnie spotkanie w roku jest najlepszym terenem doświadczalnym do przeprowadzania tego typu prób. Reprezentacja Polski pewna awansu, dwa listopadowe sparingi wykorzystała na sprawdzenie zawodników, którzy w meczach o stawkę nie mieliby szans wykazania się. Takim sposobem w pierwszej “11” na Meksyk zobaczyliśmy kilka nowych nazwisk. Szansę gry dostał m.in. Jach, Kędziora, Świerczok czy Makuszewski.
Jednak jak nie teraz to kiedy? Spotkanie w Gdańsku było ostatnim gwizdkiem do przeprowadzenia eksperymentu na taką skalę. Wiosną nie będzie już miejsca na ryzyko. Adam Nawałka wraz z początkiem 2018 skupi się na wyklarowaniu 13-14 piłkarzy, którzy będą odpowiedzialni za zdobywanie punktów w czasie rosyjskiego mundialu Widząc skład przed meczem nie trzeba było być geniuszem, by domyślić się jakie są plany Adama Nawałki na spotkanie. Młodzi zawodnicy dostali okazję – być może dla niektórych jedyną – by pokazać selekcjonerowi, że właśnie oni zasłużyli na bilet do Rosji. Problem tkwił w tym, że Meksykanie szybko sprowadzili Polaków na ziemię, niewątpliwie podcinając tym samym skrzydła niedoświadczonym zawodnikom. Biało-Czerwoni mimo szybkiej straty bramki próbowali odpowiedzieć, ale nie byli w stanie rozbić dobrze zorganizowanej defensywy gości.
Szukając pozytywów w grze podopiecznych Adama Nawałki na pewno na słowa pochwały zasługuje postawa defensywna. Braki umiejętności Polacy nadrabiali zaangażowaniem, którego nikomu nie można było odmówić. Zmiana ustawienia kolejny już raz wychodzi na “+”, dając alternatywę na kolejne spotkania. Nigdy nie wiadomo przed jakimi wyzwaniami postawi nas mundial. Mimo średniej gry w rywalizacji z Meksykiem paru zawodników z pewnością zapisało się w notesie selekcjonera. Na samym szczycie tej listy powinien znajdować się Jarosław Jach. 23-letni obrońca Zagłębia Lubin rozegrał 180 minut w trakcie zgrupowania i zaprezentował się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Dwójka stoperów w kadrze jest nie do ruszenia, ale jeżeli stoper Miedziowych utrzyma dobrą dyspozycję nie wykluczone, że zostanie “tym trzecim” – pierwszym do wejścia.
Etap testowania i eksperymentowania został prawdopodobnie zakończony wraz z ostatnim gwizdkiem arbitra w spotkaniu z Meksykiem. Teraz czas na szlifowanie tego, co kadra wypracowała za kadencji Adama Nawałki i koncentrowanie się na rosyjskim Mundialu, bo jedziemy do naszych wschodnich sąsiadów w konkretnym celu. Mateusz Łukaszewicz