Outsieder, ale wciąż niebezpieczny...
Matthev | 8 Grudnia 2017 g. 7:25 | Aktualizacja: 8 Grudnia 2017 g. 18:09
Runda jesienna nieubłaganie zbliża się do końca. Zostały trzy spotkania, więc każda z drużyn ma w planach zdobyci dziewięciu punktów... jak dobrze wiemy, zazwyczaj na planach się kończy. Żółto-Czerwoni po kolejne zwycięstwo udadzą się do Niecieczy, gdzie zmierzą się z Sandecją Nowy Sącz.
Jagiellonia w ostatnich pięciu meczach zdobyła dziesięć punktów, co jak łatwo policzyć daję średnią 2,0 pkt/mecz. Podopieczni Ireneusza Mamrota swoim regularnym punktowaniem cały czas utrzymują się szerokiej czołówce - wahając się między pozycjami nr.3, a nr.6. Rozbieżności punktowe w pierwszej ósemce ligi są tak małe, że wystarczy kilka spotkań, by pozycja drużyny zmieniła się diametralnie, ale to temat na zupełnie oddzielny artykuł.
Sandecja ze swoich ostatnich "osiągnięć" nie może być już dumna. Zespół z Nowego Sącza ostatnich tygodni, nie może zaliczyć do udanych. Swoje ostatnie trzy punkty zdobyli oni UWAGA! 17 września w spotkaniu z Bruk-Betem. Mimo, że pasmo niepowodzeń Biało-Czarnych trwa już ponad dwa miesiące, nie można zlekceważyć tego rywala.
Nie szukając daleko - tydzień temu zawodnicy Radosława Mroczkowskiego byli dwie minuty od pokonania Legionistów. Zupełnie oddzielnym tematem jest charakterystyka boiska w Niecieczy, działy się tam różne rzeczy, a niejeden faworyt przekonał się o tym na własnej skórze.
Jutrzejsze spotkanie może mieć przeróżne rozstrzygnięcie i żadne nie będzie zaskoczeniem. Faworytem wciąż jednak jest Jagiellonia, która zdecydowanie lepiej prezentuje się na przestrzeni całej rundy. Pierwsze spotkanie pokazało Żółto-Czerwonym, że z Sandecją trzeba się liczyć i miejmy nadzieję, że drugi raz, tego samego błędu już nie popełnią.
Mateusz Łukaszewicz
Powiązane linki: