Matthev | 13 Maja 2018 g. 10:51 | Aktualizacja: 14 Maja 2018 g. 11:14
Zagłębie będzie przedostatnim rywalem w walce Białostoczan o marzenia. Niepowodzenie w Lubinie może być niezwykle bolesne w kontekście walki o tytuł. Ewentualna porażka prawdopodobnie zamknie przed Jagiellonią jakiekolwiek nadzieję.
Mecz w Poznaniu pozytywnie naładował zespoł Żółto-Czerwonych przed decydującą fazą sezonu, w której wszystko się rzostrzygnie. Po marcowym laniu od Kolejorza, teraz Jagiellończycy wzięli odet, w najlepszym do tego momencie. Gdy na zespół po słabszym okresie spadła krytyka, a większość ekspertów nie dawała drużynie z Podlasia szans na mistrzostwo, okazało się, że to właśnie między Legią, a Jagą rozstrzygnie się sprawa tytułu. Legioniści ściskają w ręku wszystkie karty i na dwa mecze przed końcem mają trzy oczka przewagi, ale terminarz i zbliżające się spotkania z Górnikiem i Lechem nie są dla obecnych mistrzów Polski wymarzonym scenariuszem na finiszu sezonu.
W przypadku zwycięstwa, niedzielny mecz z Wisłą Płock przy Słonecznej będzie korespondencyjnym pojedynkiem między Poznaniem, gdzie zagra Lech z Legią, a Białoymstokiem. Stołeczni również nie mają zbyt dużego zapasu i choćby jedna porażka przy dwóch wygranych Jagi skreśla ich z wali o tytuł. Całe szczęście to już nie jest nasz problem. Ireneusz Mamrot musi rozpracować rywali, by marzenia kibiców z Podlasia o pierwszym w historii klubu mistrzostwie stały się faktem. Okazja ku temu jest wyśmienita, a kibice będą wierzyć do końca.
Niedziela, godzina 18, wszyscy siadamy przed telewizorami i patrzymy na przebieg zdarzeń. Miejmy nadzieję, że sprawa mistrzostwa nie rozstrzygnie siędziś, a za tydzień w rywalizacji z Płockiem będziemy przeżywać emocję, które przyprawią nas o zawał serca. JAGA MY WIERZYMY!