Trudne zadnie czeka Żółto-Czerwonych w Belgii. Do odrobienia jest wynik z pierwszego meczu, więc żaden inny rezultat, poza wygraną, nie wchodzi w rachubę. Kogo jak kogo, ale drużynę Ireneusza Mamrota stać na to, by zapisać się w historii klubu.
Nie taki straszny KAA Gent jak go malowano, można śmiało powiedzieć po pierwszym meczu. Jagiellonia grała jak równy z równym, a o zwycięstwie przesądziła jedna akcja, w samej końcówce. Szkoda, z perspektywy czasu nawet bardzo, bo spokojnie można było tego uniknąć, ale taki jest sport. Przed rewanżem sprawa awansu nie jest jednak jeszcze rozstrzygnięta, a szanse Jagiellonii na awans wciąż są realne. Obserwując drużynę z Białegostoku przez dłuższy czas, dojdziemy do wniosku, że grają w niej zawodnicy świadomi swoich umiejętności i celu przed którym stoją. Wszyscy w klubie mają świadomość, że są to, być może kluczowe dni dla dalszego rozwoju drużyny, a awans do IV rundy eliminacji uszczęśliwiłby nie tylko kibiców, ale i klubowy budżet.
Ireneusz Mamrot na przedmeczowej konferencji poinformował, że wszyscy zawodnicy są do jego dyspozycji na czwartkowe spotkanie. Pytanie tylko, w jakiej formie się obecnie znajdują i jak wygląda ich dyspozycja. Szkoleniowiec nie zdradził nam więcej szczegółów, więc z wyciąganiem wniosków musimy poczekać do momentu, aż ujrzymy skład. Raczej nie spodziewałbym się Łukasza Burligi od początku. Wójcicki wyglądał dotychczas dobrze i ryzykowna mogłaby być zmiana obrońcy w tak ważnym momencie.
Belgowie, w Białymstoku nie pokazali niczego, czym mogliby zaskoczyć. Przyjechała po prostu dobra europejska drużyna, do których widoku powinniśmy się przyzwyczajać. Żółto-Czerwoni na ich tle nie wyglądali na drużynę gorszą. Ba! Możemy śmiało stwierdzić, że w drugiej połowie to właśnie Jagiellonia był stroną lepszą, która stwarzała sobie szanse. Nie wiem, czego się spodziewać w czwartek. Jedno jest pewne, zawodnicy dali nam w tym sezonie już wiele radości i w rewanżu zostawią na boisku serca, by uszczęśliwić nas po raz kolejny.
My, jako kibice, niezależnie od wyniku powinniśmy ich wspierać. Perspektywa IV rundy wygląda zachęcająco i wszyscy w Białymstoku chcą zasmakować tej atmosfery. Nie wybiegajmy w przyszłość, skupmy się na KAA Gent i wykonajmy zadanie, a wszyscy będą szczęśliwi. Przed nami niepowtarzalna szansa, by pokazać się w Europie.
Mateusz Łukaszewicz
RELACJA TEKSTOWA: https://www.jagiellonia.net/live,506.html