Koniec marzeń!
Matthev  |  17 Sierpnia 2018  g. 10:40  |  Aktualizacja: 19 Sierpnia 2018  g. 17:40
Koniec. Przygoda Żółto-Czerwonych z europejskimi pucharami w sezonie 2018/2019skończyła się. Trwała zdecydowanie za krótko, ale zawodnikom, mimo tylko rozegrania czterech spotkań, należą się brawa. Pokazali jak silna jest Jagiellonia, na co ją stać. Za rok wrócimi silniejsi.

Przed meczem mało kto dawał Jagiellonii szansę na awans. KAA Gent z korzystnym wunikiem po pierwszym spotkaniu według wielu ekspertów miało już IV rundę w kieszeni. W sporcie całe szczęście wszystko weryfikuje boisko, a na nim zespół Ireneusza Mamrota, w tym sezonie, wygląda bardzo dobrze.
  Nie takiego początku oczekiwali kibice w Białymstoku. Belgowie zdominowali Jagiellonię i już w 13. minucie objęli prowadzenie za sprawą Taiwo Awoniyi’ego. Wydaje się, że w tej sytuacji lepiej mogła zachować się obrona drużyny z Białegostoku. Napastnik KAA Gent nie był przez nikogo kryty i znalazł się w doskonałej sytuacji, w której nie mógł spudłować. Marian Kelemen, przy tym strzale głową, nie miał żadnych szans.

  Stracona bramka zadziałała pobudzająco na Jagiellonię. Od tego momentu zaczęli stwarzać sobie sytuacje. Nie były to może 100 procentowe akcje, ale obraz gry zaczął się zmieniać na korzyść gości. W sercach kibiców zaczęły pojawiać się nadzieje. KKA Gent był do ogrania, był w naszym zasięgu. Najlepiej pokazała to akcja z 58. minuty. Belgowie pogubili się po presingiem. Kalinić zagrał piłkę do stopera, który popełnił prosty błąd techniczny w przyjęciu futbolówki. Wykorzystał go Martin Pospisil i w sytuacji sam na sam, dał Jagiellonii remis. Marzenia zaczęły być na wyciągnięcie ręki, a do końca spotkania wciąż pozostawało 30 minut. Wydawało się, że Żółto-Czerwoni mają ich na widelcu, ale i dalej w las, tym bardziej zaczęły decydować umiejętności indywidualne zawodników. Sama ambicja, determinacja i wola walki nie wystarczyły. Kiedy Białostoczanie, w końcówce, odsłonili się i postawili wszystko na jedną kartę, zostali dwukrotnie skarceni. Nie możemy zarzucić im, że zaryzykowali, każdy by tak zrobił. Wynik 3:1, nie oddaje przebiegu spotkania i jest zdecydowanie za wysoki. Awans był naprawdę blisko, ale niestety, nie tym razem. Ivan Runję, w pomeczowym wywiadzie, zapowiedział, że za rok wracamy do pucharów, ale naszym celem będzie Liga Mistrzów. Tego się trzymajmy.

Mateusz Łukaszewicz
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Lech Poznań
18
38
33-14
2
Raków Częstochowa
18
36
25-11
3
Jagiellonia Białystok
18
35
32-25
4
Legia Warszawa
18
32
36-23
5
Cracovia
18
31
36-28
6
Górnik Zabrze
18
30
26-20
7
Motor Lublin
18
28
27-30
8
Pogoń Szczecin
18
27
25-21
9
Widzew Łódź
18
25
24-25
10
GKS Katowice
18
23
27-25
11
Piast Gliwice
18
22
18-18
12
Radomiak Radom
18
20
23-26
13
Stal Mielec
18
19
19-24
14
Zagłębie Lubin
18
19
16-27
15
Puszcza Niepołomice
18
18
17-26
16
Korona Kielce
18
18
15-27
17
Lechia Gdańsk
18
14
18-33
18
Śląsk Wrocław
18
10
14-28
 
OSTATNI
19.12.2024, 21:00
 
 

0:0

 
NASTĘPNY
02.02.2025, 14:45
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
10
Jesus Imaz
4
Afimico Pululu
3
Jarosław Kubicki
3
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
3
Mohamed Lamine Diaby-Fadiga
3
Kristoffer Hansen
2
Darko Churlinov
1
Taras Romanczuk
1
Miki Villar
1
Mateusz Skrzypczak
1
Tomas Silva
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.