Ochłonęliśmy po pucharowych emocjach. Piłkarze, miejmy nadzieję również wypoczęli po 120 minutach gry w Katowicach i na spotkanie w Sosnowcu będą przygotowani w 100% zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Szkoda remisu z Legią sprzed tygodnia, bo w szerszej perspektywie bramka stracona na finiszu spotkania może mieć duże znaczenie, ale narazie się tym nie zajmujemy. Poczekajmy, co przyniesie nam przyszłość. Kolejnym rywalem jesy Zagłębie Sosonowiec, a cel jest prosty - zwycięstwo. Nie możemy mówić o innym wyniku w perspektywie meczu z ostatnią drużyną w tabeli. Nawet jeżeli nie przegrałą ona dwóch ostatnich spotkań (remis z Wisła Kraków 2:2, wygrana z Miedzią 3:1). Nie onacza to wcale, że gospodarze nie podejmą walki, wręcz przeciwnie. Przyjazd renomowanego rywala, za jakiego z pewnością obecnie uważana jest Jagiellonia motywuje podwójnie każdego rywala.
Białostoczanie będą musili sobie radzić bez ostoi swojej defensywy - Ivana Runje. Mało tego! W ostatnim czasie również najskuteczniejszego strzelaca drużyny. Chorawt długo unikał czwartej już w tym sezonie żółtej kartki, ale w spotkaniu z Legią w końcu ją obejrzać, co wyklucza go z poniedziałkowego meczu. Najprawdopodobniej w jego miejsce wybiegnie Lukaz Klemenz, który zaliczył już kilka występów w tym sezonie.
Duże znaczenie może mieć regeneracja piłkarzy po pucharowym starciu w Katowicach. 120 minut mogło dać zawodnikom "w kość", ale nie może to być żadną wymówką. Pucharowe wojaże powinny zahartować piłkarzy do częstego grania i szybszej odmudowy po wyczerpującym meczu. Miejmy nadzieję, że na płaszczyźnie fizycznej i wydolonościowej Białostoczanie nie będą mieć żadnych problemów.
Spotkanie w Sosnowcu ma murowanego faworyta, ale Żółto-Czerwoni muszą to jeszcze potwierdzić na boisku. Nie raz widzieliśmy jak spisywany na straty zespoł płatał figla potentatowi, oby tym razem tak nie było.
RELACJA TEKSTOWA:https://jagiellonia.net/live,518.html