Matthev | 8 Grudnia 2018 g. 12:13
Po dwóch kolejnych zwycięstwach nas Arką przyszedł czas na zmianę przeciwnika. Kolejną przeszkodą na drodze Żółto-Czerwonych będzie Wisła Kraków. Biała Gwiazda zmaga się ze swoimi problemami, ale My nie mamy zamiaru im niczego ułatwiać.
Podróż do Krakowa nie będzie miałą na pewno charakteru krajoznawczego, ani tym bardziej turystycznego. Jedynem celem Jagiellonii pod Wawelem będą trzy punkty i właśnie z takim nastawieniem z Białegostoku wyjechała drużyna Ireneusza Mamrota. Dwa zwycięstwa nad Arką ligowe i pucharowe oraz awans do ćwierćfinału Pucharu Polski na pewno pozytywnie nakręciły zespół! Cieszy przełamanie Sheridana oraz wysoka dyspozycja Karola Świderskiego. Napastnicy Jagiellonii nie zapdają w sen zimowy, wręcz przeciwnie - im bliżej przerwy świątecznej tym ich dyzpozycja idzie w górę!
Wisłą po bardzo dobrym starcie sezonu, przyhamowała. Wyniki nie były już tak obiecujące, a atmosferę w drużynie dodatkowe psuje nie najlepsze położenie klubu. Źródła donoszą, że Białej Gwieździe grozi nawet degradacja z powodów finansowych. Oby były to tylko plotki, bo Wisła pięknymi zgłoskami zapisała się na kartach polskiej historii, a brak w elicie kolejnej ronomowanej marki, byłby bolesny. Nie są to nasze zmartwienia, ale pod tym względem trzymamy za naszych sobotnich rywali kciuki. Na boisku nie będzie już sentymentów.
W zespole Jagiellonii na boisku nie zobaczymy czołowej postaci formacji defensywnej - Ivana Runje. Chorwacki stoper będzie pauzował do końca roku z powodu urazu kolana. Nie jest to dobra informacja, ale szansę wykazania się dostanie Lukaz Klemenz. Były stoper GKS Katowice w pucharowym starciu z Arką pokazał, że potrafi sobie radzić z napastnikami na poziomie ekstraklasy.
Jesteśmy również ciekawi występu Bodvarsona. Islandski obrońca ma sowje "pieć minut". Widać, że zawodnik jest w formie, a jego obecność na boisku dodaje drużynie jakośći. Trener Mamrot będzie miał ból głowy przy ustawianiu formacji defensywnej na sobotni mecz.
W Krakowie liczymy na zwycięstwo. Każda strata punktów będzie bardzo bolesna w skutkach, gdyż rywale nie śpią! Do boju BKS!