Pierwsze spotkanie przed własną publicznością Żółto-Czerwoni zagrają z Rakowem Częstochowa - beniaminkiem PKO Ekstraklasy.
Pierwszy mecz w wykonaniu zawodników Ireneusz Mamrota zasługuje na oprawienie w ramkę i honorowe miejsce na półce w salonie. Mecz w Gdyni, a szczególnie jego pierwsza połowa była w wykonaniu Jagielloni bezbłędna. Niestety, w sporcie jak w życiu, szybko zapominają o dobrych momentach. Teraz z każdym kolejnym weekendem i każdym kolejnym ligowym spotkaniem trzeba udowadniać dominację.
W sobotę przy Slonecznej stawi się beniaminek - Raków Częstochowa. Beniaminek, który w pierwszym ligowym spotkaniu na najwyższym w Polsce szczeblu rozgrywkowym wypadł blado. Porażka 0:1 z Koroną Kielce sprowadziła Raków na ziemię. Ekstraklasa wymaga wyższych umiejętności niż te prezentowane na poziomie 1. ligi. Nie znaczy to wcale, że Żółto-Czerwonych czeka w sobotę "spacerek" - nic bardziej mylnego! Doskonale pamiętamy jakie problemu mają Białostoczanie z beniaminkami, nie trzeba nikomu przypominać porażki z Nowym Sączem.
Jagiellończycy rozpoczęli historyczny sezon. Rozgrywki, które uhonorują 100-lecie istnienie klubu, piękna rocznica. W Białymstoku wszyscy wiedzą o zbliżającym się święcie, również zawodnicy, od których zależy najwięcej. Uwieńczenie rozgrywek mistrzostwem byłoby czymś fantastycznym. Nikt nie chce pompować "balonika", czas wszystko zweryfikuje, miejmy nadzieję, że z korzyścią dla Zółto-Czerwonych!
Zmian w składzie raczej nie powinniśmy się spodziewać. Jeżeli coś funkcjonuje prawidłowo, nie zmienia się tego. Tak jest właśnie z Jagiellonią! Jedenastka, która przywiozła wynik 3:0 znad Bałtyku prawdopodobnie rozpocznie pierwsze spotkanie przy Słonecznej.
Do boju BKS!