Żółto-Czerwone derby.
Lukasz | 30 Sierpnia 2019 g. 12:34
Spotkania Jagiellonii z Koroną Kielce określane są mianem "Żółto-Czerwonych derbów". Kto tym razem wyjdzie zwycięsko? Dowiemy się w piątkowy wieczór.
Włodarze polskiej ligi zdążyli nas już przyzwyczić, że Białostoczanie swoje spotkania rozgrywją w piątkowe wieczory. Nie każdemu to pasuje, powiedziałbym, że jest to conajmniej niefortunnie ułożony terminarz, ale z takim przebiegiem zdarzeń musimy się pogodzić. Nie to jest najważniejsze. Żółto-Czerwoni po dwóch domowych zwycięstwach wyjeżdzają do Kielc po kolejne trzy punkty. Rywalem będzie Korona, która - delikatnie rzecz ujmują - w ostatnim czasie zawodzi. Cztey punkty po sześciu spotkaniach i czterneste miejsce w ligowej tabelii mówią wszystko. Pozycja Letteriego chyba nigdy nie była aż tak poważnie zagrożona. Całe szczęście to również nie jest nasz problem.
Białostoczanie złapali odpowiedni rytm, co było widać w ostatnich domowych spotkaniach. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na dwóch zawodników: Jesusa Imaza i Martina Pospisila. Pierwszy nie zabójczo skuteczny i co weekend dopisuje do swojego dorobku kolejne trafienia. Drugi jest architektem ofensywnych poczynań zespołu z Białegostoku. Trudno na chwilę obecną wyobrazić sobie drużynę Ireneusza Mamrota bez tych dwóch ogniw. Bylibyśmy nie fair wobec pozostałych, gdybyśmy nie doceniali zespołu jako kolektywu, a ten w ostatnich tygodniach zasługuje na uznanie.
Oby Białostoczanie podtrzymali dobre wrażenie w Kielcach!