Lukasz | 12 Września 2019 g. 20:43
W piątkowy wieczór przy Słonecznej naprzeciw siebie staną odwieczni rywale. Jagiellonia na własnym stadionie podejmie warszawską Legię.
Nikomu nie trzeba przytaczać historii rywalizacji obu tych zespołów. Nikomu również nie trzeba przypominać, że obie drużyny nie darzą się wyjątkową sympatią. Rywalizacje Żółto-Czerwonych z Legią od zawsze wywołuje dodatkowe emocje - nie tylko na boisku. W trakcie spotkań gorąco jest również na trybunach, ale nie zawsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Tego tematu nie będziemy dzisiaj poruszać.
Ze sportowego punktu widzenia mecz dwóch czołowych polskich zespołów powinien obrazować poziom Ekstraklasy. W szeregach Jagiellonii jest przecież najlepszy piłkarz ligi w sierpniu - Jasus Imaz, który w pięciu spotkaniach zdobył aż 6 bramek. Licząc wszystkie siedem spotkań sezonu, Hiszpan ma ich na swoim koncie już siedem.
Ostatnie spotkania Jagiellonii z Legią należały do wyrównyanych. Z kilkoma wyjątkami. W kwietniu tego roku musieliśmy uznać wyższeość zespołu ze stolicy, a rezultat 0:3 był bardzo bolesny. Żółto-Czerwoni również potrafili zdominować Legionistów. Chociażby w 2018 roku, gdy w Warszawie Białostoczanie wygrali 2:0, co było wówczas najniższym wymiarem kary. Jednak zasadnicza większaść spotkań rozstrzygała się jednym trafieniem. Świadczy to o wyrównanym poziomie obu zespołów i czekających nas emocjach.
W piątkowy wieczór pełne trybuny będą bez wątpienia 12 zawodnikiem w szeregach zespołu Ireneusza Mamrota. To właśnie od nas będzie dużo zależeć. Musimy dać naszym zawodnikom do zrozumienia, że stoimy za nimi murem. Razem możemy wyszarpać kolejne ważne trzy punkty! Żółto-Czerwoni znajdują się na fali wznoszącej i niech trwa ona jak najdłużej.
Widzimy się przy Słonecznej!