Dzisiejszego wieczoru niebo nad Zabrzem płakało nad Jagiellonią A.D.2019...
To był bardzo emocjonujący mecz, na pewno każdy się ze mną zgodzi. Spotkanie z Górnikiem Zabrze rozpoczęło się bardzo pechowo dla Jagi, gdyż już w 4 minucie Igor Angulo dał gospodarzom prowadzenie. Mimo to mecz był wyrównany. W tym momencie zadam Wam zagadkę. Co łączy te 3 kluby: Piast Gliwice, Lechia Gdańsk oraz Górnik Zabrze? Jeżeli ktoś nie wie to odpowiedzią jest Jesus Imaz, który grając przeciwko tym 3 drużynom nie wykorzystał rzutu karnego.
Nie mam pojęcia kto go wyznacza do tej roli, ale mam nadzieję, że po dzisiejszym incydencie nie będzie miał prawa podejść do wapna już nigdy w barwach naszego klubu. Nie chodzi mi o to, że jest złym piłkarzem lecz o presję, która na nim ciąży po niewykorzystaniu 3 jedenastek. Na przerwę chłopaki schodzli z nadzieją odrobienia niekorzystnego rezultatu oraz sprawienia świątecznego prezentu licznie przybyłym kibicom z Podlasia. Po zmianie stron Jagiellonia przeważała, jednak nie była wstanie strzelić wyrównującej bramki.
Mało tego, Górnik wykorzystał błąd w wyprowadzaniu piłki przez Ivana Runje i podwyższył wynik na 2-0 w 59. minucie (Jimenez). Bartek Bida dwoił się i troił, aby odwrócić losy meczu i po raz kolejny wywalczył rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Romańczuk, który uderzeniem w środek bramki nie zaskoczył bramkarza, Chudy nogą wybronił strzał i po raz kolejny uratował dupę Górnikom. Golkiper zabrzan miał dzisiaj dzień konia, ponieważ obronił wszystkie strzały lecące w światło bramki, dlatego nie bez powodu został zawodnikiem meczu. Po strzale Camary sparował piłkę na poprzeczkę po raz kolejny wykonując świetną interwencję.
Na domiar złego Kadlec otrzymał drugą żółtą kartkę za faul taktyczny i Jaga musiała dokończyć mecz w 10. Końcówka należała do Górnika, który mógł zdobyć przynajmniej 3 bramki, na nasze szczęście zdobyli tylko jedną. W 86. minucie po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Igor Angulo pokonując Grześka Sandomierskiego. Z tej relacji może wynikać, że Górnik przeważał w tym spotkaniu, jednak nic bardziej mylnego.
To Jaga miała więcej okazji do zdobycia bramki. Patrząc na statystyki - 23 strzały, w tym 10 celnych w porównaniu do 5 celnych Górnika to znaczna przewaga. Nasi gracze byli po prostu nieefektywni, brakowało im również szczęścia. Na potwierdzenie moich słów pozwolę sobie przytoczyć 4 sytuacje z meczu: Jagiellonia miała 2 poprzeczki, po których piłka odbiła się i wypadła poza plac gry, natomiast Górnik miał dwa słupki, po których jego gracze zdobyli bramki. Piłka nożna jest niesprawiedliwa, a ten mecz świetnie to zobrazował. Miejmy nadzieję, że zawodnicy wyciągną wnioski z tej porażki a Zarząd zastanowi się kto powinien opuścić Białystok oraz kogo pozyskać do naszej drużyny aby dał nam realne wzmocnienie.
Kończąc już mój artykuł chciałbym wszystkim kibicom życzyć Wesołych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego Roku!
Kowal