Okiem samozwańczego eksperta. Oceny po meczu w Krakowie.
PiTeRo | 9 Lutego 2020 g. 11:52 | Aktualizacja: 9 Lutego 2020 g. 11:55
Zapraszamy na pierwsze wydanie tego cyklu w 2020 roku. Dzisiaj piłkarzy ocenia PiTeRo.
Dzień dobry, jest niedziela 9. lutego. Słońce świeci, ładna pogoda, chciałoby się powiedzieć, że fajny weekend. Niestety, ale sobota wszystko zepsuła. Zepsuła i to bardzo koncertowo, choć gry Jagiellonii w meczu z Wisłą Kraków koncertem nazwać nie można.
Czas przejść do ocen. Przypominam, że wystawiamy je w skali 1-10, choć Dżacek pewnie jeszcze nas zaskoczy i da komuś 0 lub w ogóle ocenę minusoą. Miejmy jednak nadzieję, że piłkarze będą się mocno bronić przed takim werdyktem :)
Dejan Iliev - 4
Oj Dejan, Dejan. Pierwsza połowa była bardzo fajna. Były dobre wyjścia, pewność w polu karnym. Pierwsza stracona bramka nie mogła obciążyć golkipera, ale za to druga już wbiła mocny minus. Rozumiemy intencje, Dejan chce być królem pola karnego, pewnie wychodzić do każdej możliwej piłki, pomgagać obrońcom na ile tylko jest w stanie. Tym razem był zbyt ambitny. Może zadziałał brak komunikacji, może obrońcy nie spodziewali się interwencji bramkarza na 14. metrze, ale jak już wychodzisz do piłki, to musisz ją łapać, a tu klops. Szkoda, bo gdyby nie ten moment, to debiut Macedończyka były na plus. Przy trzeciej bramce był bez szans.
Jakub Wójcicki - 3
Alibi. To chyba odpowiednie słowo obrazujące występ Jakuba Wójcickiego. Nie rozumiałem tej decyzji Iwajło Petewa. Andrej Kadlec w każdym sparingu prezentował się lepiej od byłego piłkarza Cracovii. Widać to było gołym okiem, ale Bułgar na mecz ligowy delegował jednak Polaka. Na naszą niekorzyść Kuba zagrał dokładnie tak jak w sparingach. Bez ryzyka, bez odwagi, na alibi. Nie oferował nic w ofensywie, a w defensywie wcale nie było tak kolorowo.
Zoran Arsenić - 6
Nasz duet obrońców był na szybko klejony w Turcji. Nie miał dużego stażu i można było się obawiać o ich zgranie i uzupełnianie. Zoran zagrał jeden z lepszych meczów od bardzo dawna. Nie popełniał błędów, był dobrze ustawiony, dobrze rozgrywał i ogólnie nie spalił się przed kibicami byłego klubu. Straciliśmy 3 bramki, ale żadna go nie obciąża.
Dawid Szymonowicz - 5
Drugi ze stoperów wrócił do Jagiellonii po wielu zawirowaniach. Nie chcieli go w Rakowie, awaryjnie wyjechał na zgrupowanie, gdzie nagle z otchłani wskoczył do podstawowego składu. Też nie mogę się szczególnie przyczepić do gry Dawida, bo nie widać było w nim niepewności. Jednakże gol Olka Buksy, choć piękny, mógł być zatrzymany przez naszego stopera, który zrobił niewidzialną zasłonę i był za mało agresywny.
Bodvar Bodvarsson - 4
Przed Islandczykiem stało poważne wyzwanie - pojedynek na skrzydle z Kubą Błaszczykowskim. Poza asystą Kuba zbyt wiele nie pokazał, co też jest zasługą Bodvara, ale przy trzeciej bramce popularny "Boddi" zostawił zbyt wiele przestrzeni przeciwnikom i umożliwiło to zagranie piłki w pole karne. Poza tym w ofensywie był mało widoczny, ale za to jednym dośrodkowaniem wykreował bardzo dobrą szansę, która zakończyła się strzałem Pospisila na drugą stronę Błoń.
Taras Romanczuk - 6
Bardzo solidny występ Tarasa. Nie zawiódł. Grał na swoim standardowym poziomie, wygrywał pojedynki, w miarę możliwości przesuwał akcje do przodu. Na pewno nie można mieć do niego zastrzeżeń. Gdyby każdy piłkarz oferował powtarzalność formy jak Taras, to nasza pozycja w lidze byłaby zdecydowanie wyższa.
Martin Pospisil - 4
Zawiódł, po prostu zawiódł. W taktyce Petewa widać większy nacisk na grę Pospy. Ma być częściej pod grą, więcej oferować w rozegraniu. W trudnych momentach powinien też oferować poprowadzenie piłki do przodu, odważne wejście, minięcie przeciwnika i nawet jakieś uderzenie z dystansu. Tego nie było. Czech miał na nodzę bardzo ważną piłkę 10 metrów od bramki, bez asysty obrońców Wisły, ale fatalnie skiksował.
Tomas Prikryl - 3
Obóz przygotowawczy przepracowany, występy w sparingach więcej niż przyzwoite. Oczekiwaliśmy, że zobaczymy pełnię możliwości Tomka. Nie zobaczyliśmy. Może to wynikało z tempa meczu, może brakowało mu akcji w rozegraniu, ale nie ma to większego znaczenia przy ocenie ogólnej. Kilka razy wchodził w pole karne w celu oddania strzału, ale uderzenia były niecelne. Bardzo anonimowy występ byłego zawodnika Sparty Praga.
Jesus Imaz - 4
Hiszpan miał przed sobą bardzo ważny mecz. Wracał na stadion im. Reymana, gdzie wyrobił sobie wielką markę. Musiał pokazać że nieprzypadkowo trafił do Jagiellonii, ale w tym meczu nie wyglądał na piłkarza Jagiellonii, a bardziej widać było prywatne interesy, aby za wszelką cenę pokazać coś widzom w Krakowie. Należy go pochwalić za bardzo chytrą próbę zaskoczenia Buchalika. Niestety piłka nie trafiła w okienko, a kilka centymetrów obok.
Juan Camara - 5
Drugi Hiszpan w naszym składzie zajął miejsce na lewej stronie ataku. Dla niego był to mecz bardzo ważny, gdyż to on jest zawodnikiem, który prawdopodonie miałby ustąpić miejsca w składzie Jakovovi Puljiciowi. Chorwat nie mógł wystąpić w Krakowie, więc Camara wyszedł w pierwszym składzie i trzeba powiedzieć, że z tercetu grającego za Bartkiem Bidą spisał się najlepiej. Oferował najwięcej konkretów, szukał gry, ale rzadko ją znajdował. Miał na nodze piłkę na 1-1, znalazł się w świetnej sytuacji do wyrównania, ale przestrzelił. Ten detal mógł zmienić oblicze tego meczu, ale Juan podobnie jak Jesus się pomylił.
Bartosz Bida - 4
Bartek jak zwykle zagrał bardzo ambitnie. Nie było dla niego straconych piłek. Pressował, pokazywał się do podań, walczył z silniejszymi od siebie obrońcami, ale nie dawało to efektów. Poza tym dostawa piłek do naszego snajpera była bardzo uboga i Bartek miał bardzo ograniczone pole manewru w szesnastce.
Martin Kostal - 5
Słowak był wielką zagadką ostatnich tygodni. Raz grał, raz nie grał. Mówiło się o jego odejściu, a w pewnym momencie dochodziły do nas sygnały, że jest ostatnim skrzydłowym w hierarchii. W meczu z Wisłą zmienił Prirkyla i dał pozytywny sygnał jakości. Nie wygrał nam meczu, nawet nie wykreował akcji bramkowej, ale wniósł dużo energii, alternatywne rozwiązanie na skrzydle. Chciał się pokazać z jak najlepszej strony i jeśli miałbym wybierać na podstawie meczu w Krakowie skład na Koronę, to Kostal by w nim się znalazł.
Aleksander Stawiarz, Przemysław Mystkowski - bez oceny, grali za krótko
Na koniec chciałbym ocenić sędziego spotkania w Krakowie - Jarosława Przybyła. Przed meczem miałem obawy dotyczące sędziowania w naszej lidzie i jak widać były uzasadnione. Mówiłem o tym, że mam wątpliwości czy będzie nam dane grać według założeń Iwajło Petewa w otoczeniu sędziowskim, które nie zamierza chronić zdrowia piłkarzy. Wisła w tym meczu faulowała nas 20 razy. Przybył nie pokazał żadnej żółtej kartki. Lukas Klemenz brutalnie wyciął Jesusa Imaza i nie wiem czy w ogóle otrzymał jakąkolwiek reprymendę. Łukasz Burliga faulował 6! razy i nawet on, rasowy oglądacz żółtych kartek, nie został napomniany. Jak tak dalej pójdzie, to Petew przerzuci się na taktykę Michała Probieza i zaczniemy znowu oglądać granie długich lag, dośrodkowania z 50 metrów, wrzuty z autu w pole karne, bo po ziemi nie pogramy.