Mrówcza praca, jak w każdym meczu. Dużo biegania, biegania i jeszcze raz biegania na zmianę z holowaniem. Wydaje się, że coraz dokładniejsze wrzutki z rzutów rożnych i super piłka zagrana w drugiej połowie do wychodzącego Prikryla.
POTRAFI UDERZYĆ Z DYSTANSU. Hasło, które utarło się i przylgnęło do tego zawodnika, a które od dawna brzmiało raczej, jak lekka szyderka lub żart. Nie byłem przekonany do tego zawodnika w momencie jego transferu do Jagiellonii z powodu animozji, ale postawa Ariela na boisku pokazuje, że to raczej nie jest przypadek, który z nas jest profesjonalistą, a który nie. Ariel robi wszystko na boisku tak, jak można byłoby od niego wymagać i niczego nie odpuszcza. Mam nadzieję, że tak pozostanie i podtrzyma miejsce w wyjściowym składzie mimo, że wtedy niwelowane są atuty Martina, bo pozycja wyżej od Tarasa i Ariela to nigdy nie będzie dobra pozycja dla niego.
Maciej Makuszewski - 7
Pierwszy ligowy gol tego zawodnika od 2017 roku. Nie wiem, czy nie byłem równie mocno sceptycznie nastawiony do tego transferu tak, jak w przypadku Ariela i ponownie jestem weryfikowany. Bramka, wypracowana sytuacja z czerwoną kartką i rzutem wolnym na 2-1. W meczu z Lechem również ofensywa Jagiellonii istniała dopóki na boisku był Makuszewski. Wypada życzyć zdrowia i podtrzymania dyspozycji, bo chęci, jak widać nie brakuje.
Ivan Puljić - 6
Najśmieszniejsze, co można było po meczu przeczytać w internecie na temat tego zawodnika po meczu w Szczecinie to porównanie i przepowiednia, że to co najmniej niewypał na miarę Mudrinskiego, a może nawet większy. Natomiast realnie to kolejny występ z gatunku mrówczej roboty, która jest istotna dla drużyny, ale nadal bez liczb. Czekam z niecierpliwością na przełamanie tego zawdonika, bo spośród zimowych wzmocnień wszyscy mieli okazję już wpisać się na listę strzelców, a Jakov dalej bez oficjalnego gola.
Tomas Prikryl - 5
Wszedł w momencie, kiedy Jagiellonia już nie miała większej ochoty na atakowanie, więc ciężko cokolwiek napisać. Szkoda sytuacji po podaniu Martina, kiedy na siłę szukał Puljicia, a mam przekonanie, że śmiało mógł spróbować uderzenia w tamtej sytuacji.
Karol Struski - 3
Ocena 3 z uwagi na wiek, debiut i zapewne spory stres. Nie potrafię przypomnieć sobie chociaż jednego dobrego zagrania, mocnego sprintu, pressingu na świeżości. Jedyne, co przychodzi do głowy to zarobiona żółta kartka za faul.