Śląsk Wrocław to drużyna aktualnie zajmująca 3 miejsce w tabeli, a jej bilans ostatnich 5 spotkań to 2 zwycięstwa, 2 remisy i 1 porażka. W tym zestawieniu Jagiellonia wypada słabo, ponieważ znajduje się na 9 miejscu w tabeli gromadząc na swoim koncie 34 oczka, natomiast bilans wygląda następująco: 1 zwycięstwo, 2 remisy i 2 porażki. Dodatkowo gra naszych zawodników nie powala na kolana. Jednak najważniejsza klasyfikacja końcowa nie uwzględnia wyglądu gry, lecz ostateczny rezultat co pokazało ostatnie spotkanie z Pogonią Szczecin. Sobotnie spotkanie będzie to 40 pojedynek obydwu drużyn. Niestety bilans jest na korzyść Śląska, który wygrał 15 pojedynków, 13 krotnie to Jaga okazywała się lepsza, a 11 razy padł remis. Dodatkow to Śląsk zdobywał więcej goli, bo aż 60 w porównaniu z 51 bramkami pszczółek.
Tym razem chciałbym Wam również opowiedzieć historię o jednym z meczów z udziałem Śląska Wrocław i powiem szczerze, że miałem problem, aby przypomnieć sobie jakieś spotkanie, które utkwiło mi w pamięci. W przypadku drużyn Korony czy Lecha nie miałem z tym problemu, jednak tutaj on wystąpił, dlatego postanowiłem poszukać dokładniejszej historii bezpośrednich pojedynków. Jak się okazało było jedno spotkanie, które zapamiętałem. Był to sezon 2012/13, kiedy graliśmy we Wrocławiu. Nic nie wskazywało na ciekawy mecz, ponieważ przegrywaliśmy 3-0 grając w 10 bez Ugo Ukaha, który otrzymał czerwoną kartkę. Wszystko odmieniło się w 70, kiedy to zawodnik Śląska wyleciał z boiska. Jaga nabrała rozpędu, a bramki dla naszego zespołu zdobyli: Tomasz Kupisz, Dawid Plizga oraz Euzebiusz Smolarek. Jak to mówią: "z piekła do nieba jest tylko maleńki krok". Jak widać jest w tym sporo racji. Być może nie było to 5 bramek zdobyte w 9 minut, jednak 3 w 7 też robią duże wrażenie. Mecz Jaga kończyła w 9, ponieważ boisko zmuszony był opuścić Filip Modelski.
Zapraszamy wszystkich do wspierania Jagiellonii na meczach domowych!
0:0
-:-