Wisła Płock: Dahne - Michalski, Rzeźniczak, Uryga, Cabezali (78.Ammbrosiewicz), Rasak, Furman, Gjertsen, Szwoch, Merebaszwili (69.Tomasik), Sheridan (72.Angielski)
Po udanym meczu w Krakowie wszyscy sympatycy Jagiellonii mieli nadzieje na kolejne zwycięstwo. Była to bardzo ważna potyczka, która w bezpośredni sposób wpłynie na skład grupy mistrzowskiej. Jakie było moje zdziwienie po obejrzeniu pierwszej połowy w wykonaniu Białostoczan. Płocczanie od razu ruszyli do ataku i już w 3 minucie przeprowadzi pierwszą akcję pod naszym polem karnym. Następnie w 11 minucie zdobyli bramkę, na nasze szczęście z pozycji spalonej, i zegar w dalszym ciągu wskazywał wynik remisowy. Jagiellonia pierwsze groźniejsze sytuacje miała dopiero w okolicach 20 minuty. Na początku prostopadłe podanie od Pospisila otrzymał Bartek Bida, a chwilę później strzałem głową popisał się Imaz. Jednak to Wisła zaczynała przeważać oraz stwarzać coraz groźniejsze sytuacje. W 28 dał o sobie znać Cillian Sherdian był zawodnik Jagi, który uderzał głową tuż nad bramką. Po raz kolejny z pozycji spalonej. Chwilę później spalonego już nie było.Po błędzie Arsenica exJagiellończyk otworzył wynik meczu płaskim strzałem po ziemi w akcji sam na sam z Węglarzem. Wisła złapała wiatr w żagle i próbowała podwyższyć rezultat jeszcze przed przerwą. Bardzo aktywny był Merebaszwili, który napsuł sporo krwi defensorom Jagi. W końcówce pierwszej połowy Jagiellonia rozpaczliwie próbowała odrobić straty. Po centrostrzale Maćka Makuszewskiego piłka trafiła w poprzeczkę, a chwilę przed przerwą uderzenie Ariela Borysiuka minęło bramkę w znacznej odległości. Pierwsza połowa w wykonaniu Jagi była bardzo słaba z małymi przebłyskami. Fatalne spotkanie zalicza Arsenic, który w drugiej połowie ustępuje miejsca na boisku dla Bartka Kwietnia.
Druga połowa oraz nowe nadzieje kibiców zgromadzonych przed telewiozrami. Po raz kolejny rozczarowanie, ponieważ Jagiellonia grała taką samą piłkę jak w pierwszej połowie. Sporo błędów w tym jeden Ariela, po którym bardzo bliski zdobycia bramki był Merebaszwili, jednak na posterunku był Bartek Kwiecień, który wybił piłkę lecącą do pustej bramki. Godna uwagi była zmiana kolejnego obrońcy Jakuba Wójcickiego na Pawła Olszewskiego. Czy była ona udana? Zaledwie 6 minut później Paweł fauluje zawodnika Wisły w polu karnym. Do jedynastki podchodzi nikt inny jak Dominik Furman i pewnym strzałem pokonuje Węglarza. Wisła nabrała jeszcze więcej przekonania w wywiezenie 3 punktów z Białegostoku. W 65 minucie fenomenalną okazję zmarnował Merebaszwili, który próbował zabawić się z naszym bramkarzem. Gdyby w tamtym momencie wiedział, że za chwilę na boisko wejdzie Przemek Mystkowski zachowałby się zupełnie inaczej. Już chwilę później w miejsce fatalnego Imaza zameldował się wcześniej wspomniany Przemysław. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy po dośrodkowaniu Mystka piłkę uderza Bartek Bida i Jaga wraca do gry. Powtórzył się scenariusz z meczu w Krakowie tylko tym razem piłkarze zamienili się rolami. Asystę zaliczył Przemek, a na listę strzeliców wpisał się Bartek. Duma Podlasia dostała nowych sił i próbowała zdobyć choć jeden punkt. Świetną zmianę dał Bartosz Kwiecień, który kasował rywali w obronie oraz próbował strzelić bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Również Wisła nie dawała za wygraną i próbowała podwyższyć prowadzenie. Kolejno uderzali Michalski oraz Angielski, jednak żadnemu z nich nie udało się pokonać Damiana Wędlarza. Kiedy wszyscy myśleli, że spotaknie zakończy się zwycięstwem Nafciarzy w doliczonym czasie gry na wysokości 25 metra faulowany był Puljic. Zawodnik postanowił sam wykonać przyznany rzut wolny. Po strzale napastnika futbolówka minęła linię bramkową, a na tablicy wników ukazał się rezultat 2 do 2. Po obejżeniu powtórki okazało się, że na nasze szczęście piłka odbiła się od jednego z zawodników Wisły i zmyliła bramkarza rywali. Emocje eksplodowały, ponieważ bardzo potrzebowaliśmy tego punktu, który może przeważyć o losach Jagielloni przed podziałem na grupy.
Podsumowując gra Jagielloni w dzisiejszym meczu nie powalała. Trener widząc sytuację jaka panuje na boisku zrobił dobre zmiany, dzięki którym udało się nam wywalczyć 1 bardzo cenny punkt. Miejmy nadzieję, że nie zobaczymy takiej bezradnej Jagiellonii w najbliższym meczu!
0:0
-:-