Kowal96 | 14 Czerwca 2020 g. 20:06 | Aktualizacja: 14 Czerwca 2020 g. 20:45
Po zwycięstwie 0 do 3 nad zajmującym ostatnie miejsce w tabeli ŁKS'em nastroje wśród kibiców były bardzo optymistyczne, jednak należy pamiętać, że do Białegostoku przyjechał aktualny Mistrz Polski - Piast Gliwice
Początek spotaknia należał do Gliwiczan, którzy byli bliscy strzelenia bramki po rzucie wolnym, sędzia jednak odgwizdał spalonego. Pierwszy celny strzał Jagiellonia oddała w 13 minucie za sprawą Ariela Borysiuka. Następne minuty były dość nudne i prawie nic się nie działo, aź do 23 minuty. Fatalny błąd Arsenica, występujący dziś na prawej obronie defensor na początku zgubił piłkę, a następnie ratował się faulem w polu karnym. Arbiter podyktował jedenstkę, którą pewnie na bramkę wykorzystał Piotr Parzyszek. Na skrzydłach Maciek Makuszewski próbował szarżować, jednak nic z tego nie wynikało. Przed przerwą po raz kolejny fatalny błąd Arsenica, który chciał wycofać piłkę do tyłu. Przejął ją zawodnik Piasta i Damian Węglarz musiał ratować sytuację. To by było na tyle w podsumowaniu pierwszej połowy. Wspomnę jeszcze o żółtych kartkach dla Arsenica oraz Borysiuka ze strony Jagiellonii oraz Alana Czerwińskiego reprezentującego barwy drużyny gości.
Drugą połowę rozpoczeliśmy bez zmian, lecz z lepszym nastawieniem mentalnym. Gra zaczęła się układać i jakoś wyglądać. Do strzałów dochodzą Puljic oraz Borysiuk. W 61 minucie po uderzeniu Imaz piłka trafia w słupek, jednak wcześniej było zagranie ręką Jakova. Jagiellonia wyglądała coraz lepiej i stwarzała więcej dogodnych sytuacji. W 73 minucie drugą żółtą kartką został ukarany Borysiuk. Niestety musieliśmy kończyć mecz w 10. Od tamej pory Piast zaczął śmielej konstruować akcje. Dogodną sytuacje zmarnował zdobywca pierwszej bramki Parzyszek. Dopiero w 79 minucie Ivajło Petev zdecydował się na zmiany. Boisko opuścił Imaz oraz Puljić, a w ich miejsce weszli Struski oraz Prikryl. Pięć minut później kolejny błąd defensora Jagiellonii - tym razem Bogdan Tiru - przegrał pojedynek z Tomaszem Jodłowcem, a następnie sfaulował piłkarza Piasta. Sędzia odgwizadał kolejny rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Hateley i pewnym strzałem w środek bramki pokonał Damiana Węglarza.
Kubeł zimnej wody na głowy piłkarzy Jagiellonii. W dzisiejszym meczu zabrakło wykończenia. Były składne akcje, wychodzenie podaniami spod presingu Piasta, ale były też błędy Arsenica, Borysiuka oraz Tiru. To właśnie one zadecydowały, że mecz zakończył się wynikiem 0-2. Jagiellonia zajmuje 7 miejsce po zakończeniu rundy zasadniczej i już niedługo poznamy terminarz meczy grupy mistrzowskiej.