W drugiej kolejce piłkarskiej ekstraklasy Jagiellonia podejmie aktualnego Mistrza Polski, który niedawno po dogrywce opadł z eliminacji do Ligi Mistrzów. Legia uległa Omonii Nikozja 2 do 0, lecz aby wyłonić zwycięzcę potrzebna była dogrywka. Jako ciekawostkę mogę dodać, że Legia ostatnie 30 minut podstawowego czasu grała w dziesiątkę, gdyż czerwoną kartkę otrzymał ex Jagiellończyk - Igor Lewczuk. Miejmy nadzieję, że warszawiacy będą zmęczeni po europejskich wojażach i jak zwykł to mówić Michał Probierz będą dla nich pocałunkiem śmierci.
Przejdźmy teraz do statystyk, które wskazują na wyższość Legii. Spotkanie to będzie 47 meczem obydwu drużyn. Jaga triumfowała zaledwie 10 razy w bezpośrednich starciach, natomiast klub z Łazienkowskiej, aż dwukrotnie więcej - 20. Jak łatwo obliczyć wynik remisowy padł 16 razy. W poprzednim sezonie mierzyliśmy się z Legią trzykrotnie. Dwa razy rezultat był bezbramkowy, a raz doznaliśmy sromotnej klęski, aż 4:0. Byłem wtedy osobiście na sektorze gości i nie wspominam zbyt miło tej wyprawy. W ogólnym rozrachunku bilans bramek wynosi 61 do 36. Co również nie przemawia na naszą korzyść.
Nasi rywale w tym okienku transferowym zrobili porządne wzmocnienia, a największym hitem był powrót Artura Boruca. Oprócz tego do klubu dołączył świetnie znany polskim kibicom Bartosz Kapustka, który wrócił z Leicester na boiska naszej Ekstraklasy. Oprócz tego Legie zasilili Mladenović oraz Lopes, którzy przyszli z ekstraklasowych klubów. Nie obyło się również bez utraty zawidników. Z klubu odeszli: Majecki, Novikovas, Żyro, Agra, Pyrdoł.
Legia zajmuje w tej chwilii 4 pozycję, natomiast Jaga 6. Jest to dopiero początek sezonu. Co przyniesie nam nowy runda okaże się już niedlugo.
Wszystkie osoby zainteresowane zapraszam do śledzenia naszej audycji live!
PS
Wiadomość z ostatniej chwilii!!! Martin Kostal został wypożyczony na okres jednego roku do FK Senica. Życzymy powodzenia i jak najszybszego powrotu do Jagi.
0:0
-:-