Ostatnio nasz klub nie rozpieszcza swoich kibiców. Trzecia porażka z rzędu – w dodatku w stylu niewiele nieodbiegającym od tej padliny ze Szczecina. Piękna akcja i bramka Jesusa Imaza, który pokazuje jak wielki potencjał w nim drzemie- jest jedyną małą łyżeczką miodu w beczce dziegciu.
Podejrzewamy, że w reszcie drużyny też umiejętności drzemią spore – tylko trener Bogdan Zając nie potrafi do nich dotrzeć i ich obudzić. A to eksperymentuje ze składem jak w Szczecinie, a to ustawia zawodników nie na swoich pozycjach. Trener krytykę znosi źle, wynajduje przedziwne i dość karkołomne uzasadnienia swoich porażek, strzela focha, nie odpowiada na zadawane pytania. Strach pomyśleć, jak wyglądałaby normalna konferencja prasowa z udziałem dziennikarzy – twarzą w twarz -a nie pośrednio drogą mailową.
Widzimy to my kibice – ludzie emocjonalnie związani z klubem- widzą to i coraz częściej piszą o tym dziennikarze zajmujący się piłką. Nawet ci, którzy ogłaszali po zwycięstwach nad Legią i Piastem, że to już Jagiellonia Bogdana Zająca ostro krytykują taktykę i postawę drużyny z ostatnich spotkań. W świat idzie obraz drużyny pogrążonej w chaosie, a oglądanie i komentowanie jej meczów staje się męczarnią. W tabeli nasza pozycja staje się nieciekawa. Już dziś możemy wypaść poza ósemkę. Tak - w tym sezonie nie ma podziału na grupę mistrzowską i spadkową, a spada jedna drużyna, ale czy to ma oznaczać, że co weekend mamy być upokarzani przez porażki w kompromitującym stylu.
Z wiadomych przyczyn nie ma możliwości, aby kibice spotkali się na tradycyjnych spotkaniach czy to z Zarządem, czy trenerem. Ale dobrze by było, żeby włodarze klubu zajęli stanowisko i odpowiedzieli, czy trener spełnia ich oczekiwania co do stylu, zdobyczy punktowej i jaka jest strategia klubu na ten sezon. Wystarczy stanowisko zamieszczone na oficjalnej stronie klubowej i klubowych social mediach. Jeśli podoba Wam się praca Bogdana Zająca – napiszcie o tym. Przynajmniej trener będzie wiedział, że ma pełne poparcie Zarządu dla swoich działań, a nie tylko mówił o nim na pomeczowych konferencjach. My zaś pozbawimy się złudzeń. 100-lecie Jagiellonii wyszło jak wyszło – nie tylko z powodu zarazy. Ten sezon miał być lepszy, ale na razie zamiast petardy mamy mokry kapiszon.
Przy okazji chcielibyśmy się dowiedzieć o stan klubowych finansów, bo bardzo szybko wystosowany apel o wpłaty zamieszczony w mediach klubowych mocno nas zaniepokoił. Dobrze byłoby też wiedzieć dlaczego mając nowoczesny piękny ośrodek przy ulicy Elewatorskiej drużyna rezerw gra swoje domowe mecze np. w Zambrowie. Jaka jest tego przyczyna, bo wygląda to mało racjonalnie.
W tych trudnych czasach nie możemy na stadion, spotkać się też nie możemy. Mamy prawo jednak wiedzieć i oczekujemy szczerych odpowiedzi.
Maciek