Dwa kolejne tygodnie miał trener Bogdan Zając na uporządkowanie gry Jagiellonii. Nie miał komfortu pracy z uwagi na kontuzje czy zakażenia koronawirusem w zespole. Niepewny lub wykluczony jest występ między innymi Pavelsa Steinborsa, Andrieja Kadleca, Ivana Runje, Pawła Olszewskiego, Macieja Makuszewskiego, Tarasa Romanczuka czy Szymona Sobczaka... Wspomnijmy jeszcze, że trzy ostatnie mecze Dumy Podlasia to trzy porażki i stosunek bramek 1:9...
Zespół z Płocka również ma swoje problemy. Tam pandemia swego czasu dopadła 18 zawodników! Obecnie są oni już zdolni do gry, ale jak twierdzą w klubie z Mazowsza, nie wszyscy zawodnicy mogą grać na 100 procent lub szybciej się męczą niż przed zachorowaniem. Dodatkowo Wisła w piątek zagrała 120 minut z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski, gdzie po rzutach karnych musiała uznać wyższość zespołu z Pomorza Zachodniego.
Obecnie białostoczanie zajmują 8 miejsce z 11 punktami. Mecz mniej rozegrany mają goście poniedziałkowej potyczki i z 9 punktami plasują się na 13 miejscu w tabeli.
Do tej pory rozegrano 26 spotkań pomiędzy Jagiellonią i Wisłą Płock. 10 razy byliśmy górą, padły 4 wyniki nierozstrzygnięte oraz 12-krotnie wygrywali płocczanie. Bilans bramek wynosi 31:47. Tak duża różnica w bramkach bierze się z kilku sromotnych porażek z Nafciarzami.
Liczymy na przełamanie Dumy Podlasia, choć nie wiadomo w jakim ostatecznie zestawieniu zagramy ten mecz. Zapraszamy na naszą tradycyjną relację live, którą znajdziecie
tutaj.