Pierwsza bramka meczu padła w 15 minucie. Katastrofalne ustawienie linii spalonego przez obrońców Jagiellonii pozwoliło dojść do sytuacji sam na sam Mateuszowi Kuzmiskiemu, który pięknym strzałem lobującym pokonał bramkarza żółto-czerwonych. Białostoczanie odpowiedzieli już 4 minuty później. Jezus Imaz dokonał rajdu prawą stroną boiska po czym płaskim dośrodkowaniem wyłożył piłkę Puljiciovi na 5 m. Napastnik Jagi dołożył nogę i piłka znalazła się w siatce drużyny z Poznania. W 28 minucie meczu kolejny rajd Jezusa Imaza prawą stroną boiska zakończony zejściem w stronę bramki przynosi piękne uderzenie. Piłka został skierowana w stonę krótkiego słupka i wpadła do siatki w okolicach spojenia słupka z poprzeczką. Od tego momentu meczu Jaga zanotowała słabszy okres gry. Do końca pierwszej połowy Jagiellonia straciła bramkę w 37 minucie. Michał Jakóbowski postanowił udowodnić Imazowi, że można uderzy w “okienko” w sposób bardziej finezyjny. Pięknym uderzeniem z ostrego kąta umieścił piłkę w bramce Steinborsa. Bramkę “do szatni” dla Warty zdobywa Grzesik. Zawodnik Warty, który spektakularnie pudłował wykorzystał powietrzny pinball oraz bierność obrońców w polu karnym i dał Warcie prowadzenie.
Druga połowa rozpoczęła się od bardzo interesującego zjawiska. Łukasz Trałka w 49 minucie będą w powietrzu uderzył kolanem w tył głowy Fedora Cernycha. Uderzył to mało powiedziane. Wyglądało to tak jakby rozpędzony pociąg towarowy uderzył w auto osobowe. Kolano Trałki znajdowało się na wysokości ok. 1,8 m. Sędzia Dobrynin najpierw puścił piłkę jako przywilej korzyści. Po przerwaniu akcji wraz z kolegami pracującymi na VARze uznał, że “THE SKY IS THE LIMIT” po czym ukarał Trałkę żółtą kartką. Pan Dobrynin nie uznaje zasad i przesuwa granice.
Bramka wyrównująca padła w 59 minucie meczu. Podanie Pawła Olszewskiego z prawego skrzydła znajduje but Puljicia na 5 metrze i piłka znalazła się w bramce Warty. Między 63, a 76 minutą meczu Pan Bogdan Zając wymienia obu skrzydłowych i obu bocznych obrońców. Pierwszy boisko opuszcza Bartek Wdowik dostając srogą reprymendę od Bogdana Zająca. W jego miejsce wchodzi Bodvarsson. Popularny Bodek( tak Bodvara nazywa trener) nigdy nie zawiódł kibiców jak i sztabu szkoleniowego. W 70 minucie meczu na boisku pojawił się Wyjadłowski. Nikt z kibiców nie wierzył i nie spodziewał się, że gonienie wyniku Wyjadłowskim i Bodkiem się uda. Można? Można! Doliczony czas gry przynosi Jagiellonii rzut karny. Jakov Puljic zostaje w 89 minucie meczu wycięty na 8 m. Sędzia Dobrynin długo konsultuje sytuację z VARem.Tym razem jednak uznał, że będzie się trzymał zasada. Rzut karny zostaje wykonany przez poszkodowanego i Jagiellonia obejmuje prowadzenie 4:3.
Należy dodać, iż Jakov Puljic zdobył drugiego hat-trica w 3 meczach. Jest to pierwszy zawodnik Jagiellonii, który zdobył dwukrotnie hat-trica na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
Dzisiaj w nocy zmarł tato Fedora Cernycha. Fedor szczere kondolencje i wyrazy współczucia od całej redakcji. Wyrazy szacunku, że zagrałeś mecz w tak trudnym dniu.
Szarley
1:1
-:-