Spotkanie zaplanowano na sobotę 30 stycznia o godzinie 17:30. Bartosz Frankowski z Torunia to rozjemca tego meczu.
W jakiej formie po zimowej przerwie są oba zespoły pokaże dopiero boisko. Jak wiemy Jagiellonia przygotowywała się w ciepłej Turcji, gdzie rozegrała pięć sparingów. Na początek zgrupowania białostoczanie pokonali Zagłębie Lubin 2:1, następnie odprawili z kwitkiem FK Radnicki Nis 3:0, natomiast spotkanie z FK Ballkani zakończyło się porażką 1:2. Kolejnym rywalem był młodzieżowy zespół Konyasporu Kulubu, który został rozgromiony przez Żółto-Czerwonych 4:1. Na koniec pobytu w Belek miał miejsce sparing z Rotorem Wołgograd, który zakończył się remisem 1:1.
W przeciwieństwie do Jagiellonii, Lechia przygotowywała się do rozgrywek w Polsce. W tym czasie podopieczni Piotra Stokowca rywalizowali z Sokołem Ostróda, który pokonali 3:0, Olimpią Grudziądz, którą rozbili w stosunku 9:1 oraz Wisłą Płock, którą pokonali 2:0.
Faktyczną formę, jak już wspomniałem zweryfikuje sobotni mecz, który będzie już 53 grą w historii spotkań pomiędzy Lechią i Jagiellonią. Bilans dotychczas rozegranych spotkań jest mocno niekorzystny dla Dumy Podlasia. Wygrali oni 14 meczów, 13 zremisowali, a gdańszczanie tryumfowali aż 25 razy. Stosunek bramek to 49:80.
W ekipie z Pomorza nie zagra na pewno Tomasz Makowski pauzujący za czerwoną kartkę. Mało prawdopodobny wydaje się także występ Mario Malocy, który został zesłany do rezerw. W naszym zespole nie zagra Andrej Kadlec, powracający po urazach Bodvar Bodvarsson i Tomas Prikryl oraz najnowszy nabytek Bojan Nastić, który załatwia swoje przenosiny z Białorusi do Polski. Sprawą otwartą jest natomiast występ Ivana Runje, którego dyspozycję sztab szkoleniowy ostatecznie oceni tuż przed meczem.
Przewidywalny skład, w jakim Jagiellonia zagra w Gdańsku: Steinbors (Dziekoński) - Wdowik, Augustyn (Runje), Tiru, Olszewski - Romanczuk, Pospisil - Cernych, Imaz, Makuszewski - Puljić.
Jak zawsze możecie liczyć na naszą relację live, którą znajdziecie
tutaj.