Najlepszą metaforą opisującą to co reprezentuje na boisku drużyna Jagielloni jest to co zawiera tytuł tego artykułu. Oficjalnej witryny klubu nie ma już drugi miesiąc, gry drużyny również. Jak z dymem poszły serwery strony klubu zawierające wszystkie archiwalne dane(w tym system benefit), tak to co reprezentuje drużyna na boisku można nazwać pogorzeliskiem. Nie ma trenera, nie ma drużyny, nie ma wyników. Jest to pokłosie pochopnych działań klubu przed sezonem. Najsmutniejsze jest to, że z obecnej sytuacji musi tłumaczyć się Bogu ducha winien Rafał Grzyb. Gdzie jest Pan Prezes? Gdzie jest Pani Agnieszka Syczewska? Gdzie jest rada nadzorcza? Gdy nie ma sukcesów, a są porażki nie ma komu brylować w mediach. Każdy boi się wziąć odpowiedzialność. Biedny radny Grzyb musi siadać przed kamerami i tłumaczyć Wasze błędy. O samym meczu nie mamy nic do powiedzenia. Piłkarze zawiedli. Zapewne ich to nie rusza, nie boli. Żal tylko, że przejmuje się ten kibic. Szkoda, że to nam jest wstyd. Wy zostańcie schowani w tej szafie, w tej Narnii przy Jurowieckiej 21 i przesadnie się nie wychylajcie, bo jeszcz ktoś będzie miał pretensje.
Szalrej
0:0
-:-