Jurowiecka 21, Białystok. Wielki żółto-czerwony stół, a przy nim gracze...
Jurowiecka 21, Białystok. Wielki żółto-czerwony stół, a przy nim gracze Strzałkowski, Piotr Laskowski(NEX), Kowalczyk, Kosiorek, Wasilewski, Byglewski, Artur Laskowski, Kuryłek, Wołoszyn, Rudnicki, Łukasiewicz, Kulesza (Bogusław, nie Cezary). Gra toczy się od dłuższego czasu. Jednego gracza ubyło. Wstał od stolika przy Jurowieckiej i zasiadł do stołu, gdzie grają sami zawodowcy. Partia przy Jurowieckiej jest pozbawiona charakteru. Każdy z graczy ma mniejszą, lub większą ilość kart, ale cóż… z kompilacji kart takich jak Pospisil, Augustyn, Nalepa pokera nie da się ułożyć. Jeden z graczy posiłkuje się ostatnio komputerem i korporacyjnym systemem rozgrywki, niestety efektów brak. Wielu graczy siedzi znudzonych, mogłoby się wydawać niezainteresowanych grą, a jednak przy stoliku siedzą i grają. Grają partię, w której każdy indywidualnie coś wygrał, lecz gdy spojrzy się na stół można ze spokojem rzec, że przez ostatnie 2 lata to partia nieudana, nieciekawa, zgrana talia słabych kart. Wszyscy czekają, aż pojawi się ktoś nowy przy stole, przyniesie ze sobą talię nowych kart i postawi drinka wszystkim. Warunek jest jeden. Wsiadasz na krzesło wskazane przez nas, grasz na zasadach wyznaczonych przez nas. Dobry i mądry gracz nigdy nie usiądzie przy takim stole, przy Jurowieckiej 21.
Przy Jurowieckiej jest jeszcze jedna osoba pełniąca rolę krupiera. Czasami przetasuje te same karty, czasami ładnie się uśmiecha i jest to krupier kobieta! I tak ta gra się toczy bez efektów, bez założeń i zamiarów. I aż prosi się o to by ktoś wszedł do nowego apartamentowca przy Jurowieckiej 21 i kompnięciem pełnym impetu przewrócił stolik. Tak by karty pospadały na ziemię, niektórzy gracze pospadali z krzeseł (zwłaszcza ci co przysnęli). Kopnąć tak mocno, by tej grze i kartom złamać kręgosłup i system. Tak by grę można było zacząć od nowa. Najsmutniejsze jest to, że nasi gracze (a dla samych graczy najważniejsze) prowadzą grę w nowo wybudowanych apartamentowcach przy ulicy JUROWIECKIEJ 21.
Co do sobotnich wydarzeń przy ulicy słonecznej dosłownie dwa zdania. To nie wina Dziekońskiego, że jest na boisku. To nie wina Augustyna, że jest na boisku. Ktoś tych wszystkich piłkarzy wystawia. Ktoś tych wszystkich zawodników buduje sportowo i mentalnie. Jeżeli trener nie potrafi poradzić sobie z mentalnym aspektem drużyny…. to do jasnej cholerny Panie Strzałkowski jesteś Pan Husarz. Lubisz Pan wypinać pierś do kamery. Wypnij Pan pierś i wjedź Pan do szatni na koniu, w pełnej zbroi, nastrosz skrzydła husarskie i grzmotnij szablą tych, którym się należy. Panie Laskowski, może niech Pan wejdzie do szatni i rozbije komputer na głowach tych, którym się nie chce i nie zależy. Jagiellonia to nie korporacja i nigdy nią nie będzie, tak jak Arsenal nigdy nie chciał współpracy z Jagą. Pani Prezes… na prawdę niewiele trzeba odwagi żeby wejść do szatni i w ordynarnych słowach nazwać postawę i grę po imieniu. Zawsze można wstrzymać wypłaty, bo jeśli tyle lat w wypłatach jest terminowość, a tak wiele klubów, które ma z tym problemy dalej jest w lidze… trzy miesiące to niewiele.
Przyszedł czas na radykalne środki działania, tylko czy znajdziecie na to pomysł? Bo fakty są takie, że postępującym kryzysem który jest już w Jagiellonii od 2 lat nikt nie potrafi zarządzać.
Szarlej