Dodajmy, że na przeszkodzie niezbyt wysokiej i wymagającej, bo na Bruk – Bet Termalice Nieciecza. Czyli na „czerwonej latarni” ligi… Ktoś powie – horror. Kto inny – komedia. I obaj niestety będą mieli rację. Ocena piątkowego spotkania rozegranego na największym obiekcie piłkarskim gminy Żabno (takie tamtejsze Camp Nou) wymyka się bowiem standardowemu odbiorowi widowiska, za przeproszeniem, futbolowego. Dlaczego?Bo jak już wspomniałem było momentami straszno jak na jakimś horrorze – podania Michała Pazdana w obronie, dośrodkowania Wdowika, czy strzały Trubehy.
Ale dla równowagi mieliśmy też przecież elementy czarnego wprawdzie, ale zawsze, humoru. Sędzia Jakubik zadbał aby nikomu, a już szczególnie Kibicom Jagiellonii się nie nudziło! Elementem humorystycznym była także gra naszego nowego golkipera Zlatana Almerovića, który chwilami godnie zastąpił na tym polu swojego młodszego kolegę Xaviera. Tak więc dla każdego było coś miłego!
Drugi odcinek obecnego sezonu z „Jagą” w roli głównej będzie miał swoją odsłonę już w najbliższy poniedziałek tj. 14go lutego o godzinie 18.00. Normalnie ligowy „prime time”! Swoja drogą spółka „Ekstraszkapa” ponownie doceniła nasz zespół wyznaczając jego mecz w tak „atrakcyjnym” terminie. Był tydzień temu piątkowy wieczór? Był! To teraz dla miłej odmiany wieczór poniedziałkowy. Naprawdę panom, czy może innym paniom z Centrali udzielił się nastrój walentynkowy w stosunku do białostockiej drużyny.
Poprzedni dreszczowiec w wykonaniu zespołów z Białegostoku i Zabrza miał miejsce 16-go sierpnia ubr. przy Słonecznej i zakończył się przyjęciem przez „Jagę” sztuk 3-ch, przy własnej sztuce jednej. I nie ukrywam, iż było to wówczas, przynajmniej w moim skromnym przypadku, spore zaskoczenie. Bo Górnik przyjechał do nas wtedy już bez czołowego „kata Jagiellonii”, czyli Igora Angulo. Później okazało się, że Zabrzanom wyrwano jeszcze przed meczem kolejny kieł w osobie Lukasa Podolskiego. Niestety dla nas okazało się, że Górnik całkiem taki bezzębny nie pozostał. Dwa razy zdołał ukąsił nas zabrzańskim młodzieżowiec Krzysztof Kubica i kolejny Hiszpan w zabrzańskich barwach, Jesus Jimenez. Po odejściu Angulo do mocarnej ligi indyjskiej Jimenez znakomicie odnalazł się on w roli egzekutora ładując 8 bramek w 19-tu meczach bieżącego sezonu! Ale więcej już nikogo w „Ekstraklapie” nie ugryzie. Bo wyjechał do przepotężnego zespołu kanadyjskiego Toronto FC. Tak więc można powiedzieć, że na przestrzeni kilku zaledwie miesięcy Górnikowi wyrwano oba hiszpańskie kły.
Nie mamy jednak co popadać w jakiś hurraoptymizm. „Jaga” bowiem w tzw. międzyczasie także posiała swój JEDYNY hiszpański ząbek w osobie Jesusa Imaza. Białostocki wampir przeszedł zabieg ekstrakcji swojego kła w chyba najbardziej bolesny sposób. W pustym zębodole nie widać bowiem niczego, co by chciało wypełnić miejsce po naszym najbardziej bitnym zębie. W Zabrzu natomiast jest czym gryźć. A to Podolski, a to Bartosz Nowak, a to wspomniany Kubica, zawsze któryś coś tam ukąsi.
Obie jedenastki pierwszy raz w historii spotkały się 4-go października 1987 roku. I wówczas także Górnik pokonał „Jagę” przy Słonecznej w stosunki 3:1. Qrde, pamiętam jakby to było wczoraj… Od tamtego meczu z zabrzańskim zespołem Jagiellonia spotkała się 38 razy w lidze i rozgrywkach Pucharu Polski. W meczach tych 16 razy górą byli poniedziałkowi Gospodarze, zaś 13-cie razy wygranym była „Jaga”. Remis padł 9 razy. Bramki 62:50 dla Górników. Aby uzupełnić część historyczną trzeba jeszcze wspomnieć, iż w ostatniej kolejce Górnik wygrał na wyjeździe ze Stalą Mielec 2:1 po bramkach właśnie Podolskiego i Nowaka.
Aktualnie zabrzańska drużyna plasuje się na 6-tym miejscu w tabeli mając na koncie 31 pkt. „Jaga” okupuje 11-tą pozycję z 24-ma punktami.
Co czeka nas w poniedziałkowy wieczór? Hmmm… ciężko powiedzieć, jak odrzekł mój kolega na pytanie o płeć nowo narodzonego dziecka wspólnego znajomego. Ja obstawiam straszną „memłaninę”, gdyż jak wspomniałem obu zespołom wyrwano w ostatnim czasie ich kły. Pozostaje mieć nadzieję, bo ciężko o logiczne przesłanki, że intensywniej ruszać „paszczęką” będzie „Jaga” i „zamemła” Górnika na śmierć.
FOX
0:0
-:-