W latach ubiegłych, byli to: Taras Romanczuk, Przemysław Frankowski, Jacek Góralski, Dawid Plizga, Michał Pazdan, Jakub Słowik, Tomasz Kupisz, Grzegorz Sandomierski, Kamil Grosicki, Jacek Bayer. I jeszcze Mirosław Sowiński i Jerzy Zawiślan, w kadrze „B”.
Co ciekawe, aż trzech z nich zdołało się utrzymać w kadrze aż do dziś: P.Frankowski, J.Góralski, K.Grosicki. Zostali powołani do reprezentacji przez trenera Michniewicza w tym roku na spotkania w Lidze Narodów i aspirują do pierwszego składu.
Być może wróciłby też Michał Pazdan, ale ostatni sezon nie był najlepszy w jego wykonaniu, głównie z powodu niechlujnego prowadzenia drużyny przez trenera Nowaka, źle funkcjonującej całej formacji defensywnej, oraz kilku pechowych interwencji naszego „ministra obrony narodowej”. Na pewno jest jakaś szansa na powrót Michała do „repry”, ale dużo zależy od jego postawy i postawy zespołu w rundzie jesiennej.
Oprócz wymienionej wyżej trójki, są przecież jeszcze: Karol Świderski i Bartłomiej Drągowski. Większość spośród tej piątki to właśnie Jagiellonii zawdzięcza rozwój swojej kariery i wypłynięcie na międzynarodowe wody oraz powołanie do reprezentacji. I ich występy nie przynoszą nam wstydu. Świder z towarzyszeniem Górala i Turbo-Grosika zdobył zwycięską bramkę z Walią.
Chwalony był też nawet Drążek, który musiał przyjąć szóstkę za kołnierz w spotkaniu z Belgami. Mogę tylko skwitować złośliwie, że ten mecz mógł się potoczyć całkiem inaczej, gdyby poza Bartkiem, w składzie wyjściowym Michniewicz wystawił naszych „byłych”, których wymieniłem wyżej. Błąd.
Do byłych Jagiellończyków w składzie reprezentacji Polski, jak najbardziej należy zaliczyć obecnego selekcjonera Czesława Michniewicza, zwanego „Czesiu 711”. Z Białegostoku Czesiu do Fryzjera nie wydzwaniał, bo Fryzjer był już spalony i miał zarzuty prokuratorskie. Michniewicz trenował bowiem naszą drużynę od 22 lipca do 22 grudnia 2011 roku i został zwolniony z pracy przez radę nadzorczą klubu z powodu braku spodziewanych wyników.
Faktycznie, jego wskaźnik PNM (punktów na mecz) wynosił 1,22. Gorsi od niego byli tylko: I.Mamrot w II kadencji, B.Zając, i nasz rekordzista, P.Nowak (1,07). Natomiast lepszymi wynikami wykazali się: T.Hajto, R.Grzyb, I.Petew, P.Stokowiec, M.Probierz (1,59), I.Mamrot w I kadencji (1,63). Od tej pory, Michniewicz podobno udoskonalił swój warsztat trenerski.
Jak na teraz, mamy więc w reprezentacji sześciu naszych byłych przedstawicieli. Żółto-Czerwoni mają szanse na wprowadzenie do drużyny Biało-Czerwonych kolejnych swoich zawodników, jeśli szkoleniowcy zespołów juniorskich wykonają właściwą pracę, zsynchronizowaną z odpowiednim podejściem do piłkarzy opiekuna pierwszego zespołu. To oczywiście jedno z zadań naszego nowego trenera pierwszej jedenastki Jagiellonii, Macieja Stolarczyka. Życzę powodzenia.
Dreptak
Foto: Gol24
1:1
-:-