Powrót, z meczu - czy to do domu, czy w inne miejsce warte odwiedzenia po dobrym wyniku - zawsze kończył się u mnie zero-jedynkowo. Albo zły po przegranej, albo zadowolony po wygranej. Dziś po spotkaniu z Radomiakiem? Czuję się jak typowa kobieta w rozstrojeniu hormonalnym. Nawet nie wiem od czego zacząć.
Złość
Przeważa głównie złość. Na tego osobnika z Siedlec, który kartkował Jagę jak popadnie. Niewzruszony, gdy zawodnicy Radomiaka stawiali stemple jagiellończykom, czy też faulowali bez piłki. Pierwsza kartka dla Skrzypczaka? Ot, aby dowalić... Już sam fakt, że Jakubik musiał czterokrotnie korzystać z VARu świadczy o jego poziomie sędziowania. Irytujący jest również fakt, że kiedy nie przyjedzie do Białegostoku, to mam szczerą ochotę poczekać na niego w mix zonie, albo na rogatkach miasta. I nie są to tylko moje schorzenia umysłowe. W kulisach się mówi, że samemu Tarasowi Romańczukowi nóż w kieszeni się otwiera, gdy widzi Jakubika w protokole.
Złość kat. 2.
Marketingowa maskotka klubowa - Andrzej Trubeha. W socialach bryluje, na boisku również, tylko jak Ci to Andrzej lekko i grzecznie powiedzieć? Jak się wchodzi jako zmiennik w drugiej połowie, przy trudnej sytuacji drużynowej, to pierwsze czego się powinno unikać, to wjazdu w achillesa na połowie przeciwnika w akcji "dwóch na dwóch" już 12 minut po wejściu na murawę. Miał szansę, ponad pół godziny, by w końcu coś skubnąć na papierze, jakaś asysta. Może wkład w akcję bramkową. Ale co się dziwić, jak w tygodniu nawet trener Siemieniec nie chciał tego zawodnika w rezerwach. Tym bardziej niezrozumiała jest zmiana na linii Trubeha-Gual. Zawodnik do odstrzału. A szkoda, bo po przyjściu do Jagi, to był zawodnik, którego darzyłem naprawdę szczerą sympatią.
Żal i współczucie
95. minuta. Radomiak leci do narożnika, jakby wygrali Mistrzostwo Polski. Ja nie patrzę na nich. Widzę 9 zawodników Jagi, ze spuszczonymi głowami. Na Jagiellonii pojawiam się od niespełna 20 lat, ale nigdy nie było mi tak szkoda chłopaków z pierwszego zespołu. Cała mrówcza robota od 70. minuty, by ten mecz przynajmniej zremisować, poszła w pizdu. Inaczej tego nie nazwę.
Czułem ten sam żal i niedowierzanie co Ci zawodnicy. Tyle że ja wygodnie sobie siedziałem. Oni oddychali już rękawami. Panowie kilka jednostek ten mecz zawaliło. Czy to nasi dwaj "czerwoni", czy może ta jednostka sędziowska, której bliżej do pewnego naczynia do nalewania wody na literę D. Ale za tę obronę w końcówce meczu nie powinniście schylać głowy. Było naprawdę z charakterem!
Zażenowanie
Od dzisiaj, w żenującej skali od 1 do 10, górnym pułapem przy Słonecznej będzie drużyna Radomiaka. Mieć tyle sytuacji, tyle pojedynków głowkowych wygranych i wybitych na trybuny. Chybione strzały z dwóch metrów. Szczerze się śmiałem z powiatowego hegemona spod Kielc. Ani główki, ani setki nie wchodziły. Nic im nie wpadało. Kiedy jednak podyktowano im wątpliwego karnego, a w ostatniej sytuacji im po prostu siadło... wystrzelili całą ławką, jakby się przynajmniej utrzymali w ekstraklasie. Udać się, udało, ale fakt, że mieli w dupie grę fair play, ot choćby przy strzale z kilku metrów w Romańczuka... No taka Łomża, tylko z mazowieckiego. Nie dało się czuć nic więcej poza zażenowaniem sportowym.
Nadzieja
Mimo wszystko napawa mnie nadzieja na lepsze jutro, na pokazanie jaj, wyjście na następne mecze z charakterem, z zębem! Nam po prostu brakuje szczęścia, czy to w Szczecinie, czy dzisiaj z Radomiakiem w Białymstoku. Panowie, jesteście naprawdę dobrą drużyną, widać poprawę w grze. Widać ten pressing, tę chęć. Nawet tych podań nieudanych jest mniej. Dzięki samemu Andrzejowi, zabraknie go w następnych meczach. Wykorzystajcie to.
Napawa mnie również nadzieja w związku z sytuacją na trybunach. Kolejny mecz, a frekwencja nie jest tragiczna. I mało kiedy da się przy Słonecznej słyszeć taki doping z każdej trybuny, jak dziś od 80. minuty. W tym "Naprzód Jaga" naprawdę było słychać wiarę i wsparcie. Być może dlatego też, to współczucie przemieszane z żalem było tak silne w 95. minucie.
Nienawiść
To był emocjonalny rollercoaster. Do powyższych emocji dopiszę tylko jedno: złość na samego siebie. Że po prostu po wydarzeniu sportowym jestem w stanie kogoś nienawidzić. Nie będę wskazywał palcem. Zostawię tylko obrazek w newsie w formie rebusa*. Dzisiaj siedzi mi w głowie wyjątkowo mocno.
*rozwiązanie rebusa w nazwie obrazka .jpg