Po blamażu w Radomiu, tylko niepoprawni optymiści – tacy jak my – wierzyli w trzy punkty. Kilka pierwszych minut to istna kawalkada gości. Kilka akcji, w tym jedna po której piłka po strzale Papanikoloau obiła słupek można było odnieść wrażenie, że Raków nas rozjedzie. Tak się nie stało. W ostatnich sekundach trzeciej minuty meczu Jagiellonia wyszła na prowadzenie. Po dawno niewidzianym przechwycie piłkę z prawego sektora ładnie uderzył Imaz, ta przelobowała Kovacevica i wpadła do bramki. Wyszliśmy na prowadzenie. W kolejnych minutach pierwszej polowy Jagiellonia kilkukrotnie groźnie kontrowała, ale zabrakło dokładności czy to Imazowi czy też Bidzie. Raków atakował i w końcu dopiął swego. Carlos Silva kompletnie niepilnowany przed polem karnym pięknie przyjął i wolejem tuż zza narożnika pola karnego przelobował Alomerovica. Do przerwy wynik się nie zmienił, choć sam Imaz już w doliczonym czasie gry powinien pokonać Kovacevica.
Po przerwie Raków krok po kroku dążył do zmiany wyniku. Nie miał jednak zbyt wiele okazji do zdobycia gola. W większości goście swoje akcje konstruowali po karygodnych i nonszalanckich stratach naszych zawodników. Z czego to wynika nie wiadomo. Zaangażowania Jagiellonii nie można było odmówić. W 74 minucie kolejną niesamowitą paradą bramkarską popisał się Alomerovic. Niestety w 75 minucie skapitulował. Po rozegraniu rzutu rożnego kolejnego swojego gola przeciwko Jagiellonii, strzałem głową, zdobył Petrášek. Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie i niby z planem, ale po o niebo lepszej niż w poprzednich meczach grze tracimy trzy punkty.
Czy były mankamenty w tym meczu? Oczywiście. Kolejny beznadziejny mecz Bidy. Kompletnie niezrozumiałe postawienie na Matysika na skrzydle. Kompletnie niewidoczny Kupisz. Sacek na ławce przez większość meczu. Nierówny ale pożyteczny Lewicki. Imazowi brakuje jedynie dwóch goli do wyrównania zdobyczy bramkowej Franka. Solidne zawody Camary.
Jagiellonia Białystok 1-2 Raków Częstochowa
Jesús Imaz 3 - Jean Carlos Silva 38, Tomáš Petrášek 75
Jagiellonia: 1. Zlatan Alomerović - 32. Miłosz Matysik (67, 19. Paweł Olszewski), 4. Israel Puerto, 3. Dušan Stojinović, 36. Jakub Lewicki - 14. Tomáš Přikryl (67, 18. Tomasz Kupisz), 8. Nené, 6. Taras Romanczuk (82, 16. Michal Sáček), 11. Jesús Imaz, 7. Juan Cámara (54, 27. Bartłomiej Wdowik) - 9. Bartosz Bida (54, 28. Marc Gual).
Raków: 1. Vladan Kovačević - 4. Strátos Svárnas, 2. Tomáš Petrášek, 3. Milan Rundić (46, 7. Fran Tudor) - 20. Jean Carlos Silva (73, 17. Mateusz Wdowiak), 66. Giánnis Papanikoláou, 8. Ben Lederman (79, 5. Gustav Berggren), 11. Ivi López, 30. Władysław Koczerhin (84, 27. Bartosz Nowak), 23. Patryk Kun - 21. Vladislavs Gutkovskis (84, 9. Sebastian Musiolik).
żółte kartki: Romanczuk - Kun, Berggren.
sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
widzów: 6547.
0:0
-:-