Jagiellonia Białystok wygrywa arcyważne spotkanie z Górnikiem Zabrze.
Dni pomiędzy meczem w Legnicy, a pojedynkiem z Górnikiem Zabrze można określić jako bardzo gorący okres w sportowej przestrzeni życia białostockich kibiców i mediów. Prezes Pertkiewicz udzielił kilku ciekawych wywiadów. Trener Stolarczyk dolał oliwy do ognia “pod krzesłem na którym siedzi” wypowiedziami na konferencji przedmeczowej. Białostoccy dziennikarze uprawiali gimnastykę na twitterze oraz stanęli w szranki w wyścigu o to kto ma lepsze i bardziej kontrowersyjne info. Zwykły kibic Jagiellonii przyglądał się z dużym niepokojem piorunom i burzy powstałej w mediach. Do mediów i ich zachowań wrócimy w ostatnim akapicie.
Samo spotkanie i jego przebieg nie mogło budzić podziwu kibica. W szranki stanęły dwie drużyny walczące o byt w Ekstraklasie, które borykają się z dużymi problemami na boisku. Nadmienić należy, iż Jagiellonia była zmuszona rozpocząć spotkanie bez swej ostoi w bramce. Zlatan zachorował i między słupkami stanął młody Abramowicz.
Początek spotkania mógł rozbudzić apetyty u widza na dobre widowisko. W czwartej minucie spotkania Nene uderzył groźnie zza pola karnego. Górnik odgryzł się tym samym choć bez efektu w postaci bramki. Jagiellonia zaskoczyła Górników swoim ustawieniem (trzech środkowych pomocników), co przyznał sam trener naszych rywali na konferencji pomeczowej. Widoczne to było na boisku, gdyż Zabrzanie mieli problem z konstruowaniem akcji w środkowej strefie boiska. Górnik zmuszony był do prowadzenia akcji w bocznych strefach boiska. Większość gry była prowadzona lewą stroną (stroną Stojinovicia) i po akcji w tej części boiska piłka została wrzucona w pole karne Abramowicza. Podolski przyjął piłkę i pięknie uderzył wykorzystując bierność zawodników Jagi. Chwilę później po zagraniu i złamaniu akcji do środka przez Wdowika Nene dostaje piłkę i fenomenalnie uderza z okolic 20-30 metra zdobywając bramkę. Pod koniec pierwszej połowy Taras jest faulowany w polu karnym. Sędzia, VAR i wskazanie na jedenasty metr. Co umyka mojej logice Imaz oddaje piłkę Gualowi i nakazuje mu wykonać rzut karny. Hiszpan fatalnie uderza (lekko, sygnalizowanie i w zasięgu rąk bramkarza), piłka na szczęście zostaje odbita przez Bielicę pod nogi napastnika, który po sezonie będzie zawodnikiem sąsiadki zza Buga. Marc dobija piłkę i Jaga prowadzi.
Druga połowa to asekuracyjna gra Jagiellonii z nastawieniem się na kontrę. Co było zadziwiające Górnik przez dużą część połowy gra niemrawo… ale! Ale żeby tradycji stało się zadość pod koniec spotkania Jagiellonia postanawia rozbudzić emocje w kibicach i rozpoczyna “Obronę Częstochowy”. Głęboka defensywa, wybijanie piłki na aferę, rozpaczliwe wślizgi Pazdana wystarczyły by dowieźć wygraną do końca.
Nie ważne jak! Nie ważne w jakich okolicznościach! Jagiellonia zdobywa niesamowicie ważne trzy punkty. Bez tego zwycięstwa rozpoczęłaby się rozpaczliwa walka o życie Jagiellonii Białystok.
To będzie ostatni akapit zatem czas odnieść się do histerii i obstrukcji w białostockich mediach. Szanowni Panowie dziennikarze i popularni użytkownicy Twittera. Konferencja trenera Stolarczyka jak najbardziej była kontrowersyjna, ale to co wydarzyło się później w sieci wywołuje pewną odrazę. Rozpoczęliście wyścig pt. “Kto ma lepsze info, kto szybciej je poda”. W sieci jak i na stadionie powtarzaliście plotki. W każdym ruchu i geście doszukiwaliście się sensacji. Przed meczem krążyły na stadionie plotki mówiące, iż to nie trener Stolarczyk ustalał skład na to spotkanie. Na konferencji padały pytania o to, czy to koniec trenera Stolarczyka w Jagiellonii, gdyż po meczu prezes Pertkiewicz nie podał mu ręki. To wszystko zakrawa na absurd, w którym dziennikarstwo przemienia się w pogoń za sensacją. Wystarczy zadać sobie kilka prostych pytań. Jeśli to ktoś inni niż Stolarczyk ustalał skład, czy pierwszy trener nie podałby się do dymisji i wywołał tym skandal w świecie polskiej piłki informując o zaistniałej sytuacji? Czy klub takim działaniem nie naraziłby się na śmieszność? Czy prezes Pertkiewicz może nie podać ręki trenerowi Solarczykowi? No jasne, że może gdyż np. woli porozmawiać z trenerem na spokojnie w szatni. Czy jeśli prezes Pertkiewicz mrugnie trzy razy, a nie dwa do dyrektora sportowego Łukasza Masłowskiego to oznacza, że Stolarczyk jest zwolniony!? Jak najbardziej, ale najpierw szanowny kibicu sprawdź co o tym piszą nasi Twitterowi białostoccy celebryci!
Szanowni Państwo, Szanowni Dziennikarze! Nie liczy się to co jest wyrwane z kontekstu, a sam szeroki kontekst sytuacji, w której znajduje się Jagiellonia. Temu właśnie radzę bacznie się przyglądać i poddać wnikliwej analizie. To, że Stolarczyk odjedzie jest pewne. Pytanie kiedy? Pytanie w jakiej sytuacji? Pytanie w jakim momencie? Kontekst Panowie dziennikarze! Kontekst!
I Rany Boskie! Jak zadajecie pytania na konferencjach lub wywiadach to nie stawiajcie w nich tezy! Nie umieszczajcie w pytaniach odpowiedzi. Budujcie pytanie w taki sposób by trener mógł się wypowiedzieć w sposób kompleksowy!
Szarlej
11 marca 2023, 20:00 - Białystok (Stadion Miejski)
Jagiellonia Białystok 2-1 Górnik Zabrze
Nené 28, Marc Gual 45 - Lukas Podolski 24
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz - 27. Bartłomiej Wdowik, 3. Dušan Stojinović, 72. Mateusz Skrzypczak, 2. Michał Pazdan, 36. Jakub Lewicki (78, 14. Tomáš Přikryl) - 16. Michal Sáček, 6. Taras Romanczuk, 8. Nené - 28. Marc Gual (84, 19. Paweł Olszewski), 11. Jesús Imaz.
Górnik: 1. Daniel Bielica - 13. Emil Bergström, 26. Rafał Janicki, 3. Richard Jensen (46, 7. Dani Pacheco) - 16. Paweł Olkowski (66, 2. Boris Sekulić), 41. Daisuke Yokota (84, 4. Aleksander Paluszek), 6. Damian Rasak, 96. Robert Dadok (46, 15. Norbert Wojtuszek), 64. Erik Janža - 9. Anthony van den Hurk (46, 20. Szymon Włodarczyk), 10. Lukas Podolski.
żółte kartki: Pazdan, Romanczuk, Olszewski - Van den Hurk, Janža.
sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
widzów: 5673.