Sztuka walki bez walki
Morf  |  23 Lipca 2023  g. 14:33
Po długiej przerwie witam Was wszystkich. Na pytanie skąd się ona wzięła, odpowiadam – przez ostatnie dwa sezony chciało mi się bardzo średnio. Dokładnie tak, jak chciało się naszym zawodnikom. Zważcie, że nie jest tak łatwo wyzłośliwiać się nad wysiłkami naszych orłów przez tak długi okres. Każdemu by " inwencji twórczej" i ochoty zabrakło.

Mamy nowy sezon, nowego trenera i kilku nowych zawodników. W języku "ble ble ble" – to jest języku komentatorów sportowych, piłkarzy wywołanych do wywiadu i pomeczowych konferencji, można napisać – mieliśmy mieć "nowe otwarcie". No i otworzyliśmy, że niech go jasny szlag trafi...

Niestety, w grze Jagiellonii nie zmieniło się nic. Kompletnie nic. Nadal dominującym i charakterystycznym stylem prezentowanym przez naszą drużynę jest "sztuka walki bez walki." Część Was (szczególnie młodszych) pewnie nie ma bladego pojęcia na czym polega ten styl. Zalecam więc wpisanie tego hasła w youtube. Z pewnością znajdziecie tam jego filmową ilustrację.

Już sprawdzone? To jedziemy dalej. Przed meczem było jak zwykle – "ble ble ble" tj. jedziemy po punkty, nie ma straconych meczów (uwaga! "meczów", a nie "meczy" – "meczy" zasadniczo koza), chcemy być zauważalni, własny styl, ble ble ble. Poczem było jak dawniej. Ja do ciebie, ty do mnie i jakoś pierwszy "ofensywny" kwadrans przeleciał. W związku z tym, że swoje już nasza drużyna zrobiła, stanęła więc w ośmiu na 20 metrze i hulaj dusza – laga na Imaza i Guala. Myślę, że nawet niektórzy z naszych zawodników byli pewni, że on tam jest. A tam był Pululu. Niestety, ten biedak jeszcze nie wie, że w Jagiellonii nie gra się podaniami. W Jagiellonii gra się cokolwiek inaczej. Mniej więcej tak jak w tytule. W Jagiellonii wymiana czterech składnych podań zdarza się raz na kwartał. Pululu, jako zawodnik obdarzony niewątpliwie "boiskową inteligencją" załapał to mniej więcej po kwadransie i dostosował się do tego stylu bez dłuższych wahań.

Na początku mogło mu się nawet wydawać, że "jest grane" jak w Niemczech. Bo i pressing, i trochę biegania, i na skrzydłach trochę ruchu było. Ale cóż, nie dało się nie zauważyć, że nasz pressing bardziej wyglądał na podwórkowe "nachodź na niego", niż to coś prawidłowego, co niewątpliwie widział za Odrą. Rożnicę pomiędzy jednym i drugim można sprowadzić do tego, że pressing polega na ścisłym i bezpośrednim atakowaniu przeciwnika połączonym z próbą odebrania mu piłki. "Nachodź na niego " polega na podbiegnięciu do przeciwnika z groźną miną.

Tak się "to" ("to" – czyli mecz piłki nożnej Raków Częstochowa – Jagiellonia Białystok) samo sobie niemrawo toczyło aż do 47 minuty. Komentatorzy udawali, że się emocjonują, Rakowowi się nie chciało, nasi lagowali. Zbliżała się przerwa. Luzik. Skoro przerwa i skoro luzik, był to więc najlepszy moment na dzwon pierwszy. Luzik przerodził się w stresik. Gaciorki (jak to u naszych) się wypełniły, główki poszły w dół. Trener drużyny Rakowa w przerwie kazał zapewne swoim szybciutko "dobić frajera" po przerwie, żeby się nasi chłopcy nie męczyli w ataku pozycyjnym. Jak kazał – tak też się stało. Dwa szybkie dzwony i można było powoli myśleć o doborze marki żelu pod prysznic.

W końcowym kwadransie, w wyniku falowych ataków, oddaliśmy jedyny celny strzał w środek bramki. Koniec meczu. Tak mniej więcej odpłynęła Jaga w łódce z Częstochowy. Czarna rozpacz.

Żeby pisać siakie takie felietony, trzeba posiadać w sobie nutkę twórczej złośliwości (tak uważam). Czarna rozpacz przeszkadza. Skąd więc u mnie wzięła się dziś ta "nutka"? Wyjaśnię. Na porannym spacerze do mojego Barego podbiegł agresywny york Pimpuś. Darł ryja, szczerzył ząbki. Ogólnie "pressował'. Wtedy mój Bary z buddyjskim spokojem podniósł łapę i dosłownie go olał. Dosłownie!

Wówczas tak mi się coś skojarzyło i poczułem ową nutkę konieczną do napisania paru słów na stronę. Nie wiem kiedy znów się odezwę, albowiem po bęckach jakie przyjmiemy od Puszczy ( dla mnie pewne – wszak to beniaminek bez szans na utrzymanie) pogrążę się w rozpaczy czarnej jak smoła. W takim zaś nastroju łatwiej napisać V część Dziadów, niż skromny felietonik.

Mimo wszystko - pozdrawiam, bruner

 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
30
56
68-41
2
Śląsk Wrocław
29
51
38-26
3
Lech Poznań
29
51
43-34
4
Pogoń Szczecin
30
48
56-36
5
Górnik Zabrze
29
48
39-32
6
Legia Warszawa
29
47
43-33
7
Raków Częstochowa
29
46
50-32
8
Widzew Łódź
29
42
39-38
9
Piast Gliwice
30
38
32-32
10
Stal Mielec
29
38
35-39
11
Zagłębie Lubin
29
35
31-43
12
Radomiak Radom
29
35
34-47
13
Warta Poznań
30
34
31-37
14
Puszcza Niepołomice
29
32
35-46
15
Cracovia
29
32
38-40
16
Korona Kielce
29
30
34-38
17
ŁKS Łódź
29
21
28-61
18
Ruch Chorzów
29
20
31-50
 
OSTATNI
26.04.2024, 20:30
 
 

2:2

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
10
Jesus Imaz
9
Afimico Pululu
9
Bartłomiej Wdowik
8
Kristoffer Hansen
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.