Właśnie, memy. Tych nie brakuje. Otaczają nas na co dzień. Da się ogarnąć wszystkie? Szczerze wątpię. Nawet bardziej niż wątpię. Pewny jestem, że się nie da. Część z was z pewnością kojarzy memy pod tytułem "jeśli myślisz, że Twoja praca nie ma sensu, to pomyśl że...". Kojarzycie? To może kilka przykładów...
- Jeśli myślisz, że Twoja praca nie ma sensu, to pomyśl, że na pływalni podczas Igrzysk Olimpijskich jest ratownik
- Jeśli myślisz, że Twoja praca nie ma sensu, to pomyśl, że jest człowiek zajmujący się aktualizacją Telegazety
- Jeśli myślisz, że Twoja praca nie ma sensu, to pomyśl, że jest człowiek, który instaluje kierunkowskazy w BMW (pozdrowienia dla posiadaczy aut tej marki, pamiętajcie, to jakiś zazdrośnik wymyślił)
Dlaczego wspominam o tym? Bo jeśli myślicie, że wasza praca nie ma sensu, to wyobraźcie sobie, że są ludzie, którzy muszą namawiać na to, żeby ludzie przyszli na mecz Jagiellonii z Widzewem. Muszą to robić... ale nie powinni musieć.
Naiwność to dosyć naturalna ludzka cecha. Rzadziej lub częściej pojawia się w naszym życiu. Mogę chyba użyć liczby mnogiej i wypowiedzieć się za stałych bywalców na meczach Jagi - nie jesteśmy naiwni, zdajemy sobie sprawę, że przy obecnej sytuacji Jagiellonii nie jest łatwo ściągnąć ludzi na stadion, by frekwencja miała pięć cyfr zamiast czterech. Gra jest jaka jest. W zeszłym sezonie do przedostatniej kolejki trzeba było czekać na matematyczne utrzymanie. Ten sezon został zaczęty również od falstartu w Częstochowie. To nie zachęca, nikt nie zaprzecza. Ale pamiętajmy, piłkarski stadion to miejsce szczególne. I mając na uwadze, że pojęcie "kibica sukcesu" jest dosyć popularne, to jednak trzeba sobie powiedzieć, że to miejsce, które nie jest w stanie zagwarantować samo z siebie niesamowitych wrażeń. To jest teatr, w którym nie tylko aktorzy występujący w widowisku mają wpływ na nie. Na stadionie ten wpływ ma również publiczność.
Podczas Euro 2012 miał miejsce mecz w Gdańsku. W fazie grupowej spotkały się Hiszpania i Irlandia. Pal licho wynik (skończyło się 4:0 dla Iberyczyków). Z tamtego meczu najbardziej zapamiętane zostało zachowanie irlandzkich kibiców w ostatnich minutach...
Rozumiem, że czempionat kontynentu i Ekstraklasa to trochę inna skala, ale ta skala sama się nie zmieni. W tym celu trzeba działać. Można marudzić, że jest letni weekend i lepiej ten czas wykorzystać na jakiś wyjazd celem odpoczynku. Można narzekać, że mecz jest o 18:00 w dniu roboczym i nawet jeżeli się kończy pracę nawet godzinę przed pierwszym gwizdkiem, to już zmęczenie fizyczne czy mentalne (lub oba) nie pomagają, aby udać się na stadion. Można znaleźć inne powody ku temu, by na tym meczu się nie pojawić. Tylko po co? Czy nie lepiej spojrzeć z drugiej strony. Jest lato? No jest. Temperatura w sam raz. Opadów ma nie być. Chyba przyjemniej dopingować w takiej aurze niż w deszczowy grudniowy wieczór? Nie to, żebym miał coś przeciwko deszczowym grudniowym wieczorom... też mają swój urok. Trzeba zawijać się z (często wycieńczającej) pracy od razu na stadion? Tak, trzeba! Ale za to potem cały weekend można się relaksować (a po korzystnym wyniku to już w ogóle). Ochódzki Ryszard, prezes klubu "Tęcza" mówił swoim zawodniczkom, że jadą do kraju kapitalistycznego i ten kraj ma zapewne swoje plusy, ale ważne jest by te plusy nie przesłoniły im minusów. Odbijam piłeczkę... niech jakiekolwiek minusy, jakie przychodzą wam do głowy nie przesłonią wam plusów.
Piłkarze postarają się dać z siebie wszystko na boisku. My, kibice, musimy zrobić show na trybunach. I nie jest żadną tajemnicą, że im większa frekwencja tym większa na to szansa. Licznik zajętych miejsc dobija do 8 tysięcy (z czego na Ultrze liczba ta wynosi w tej chwili 1100). Chyba bez szału, co nie? "Dycha" musi pęknąć z grubym zapasem. Pod gniazdem musi nas być minimum dwa razy tyle, co gości, którzy licznie się zjawią przy Słonecznej. Nie wyobrażam sobie byście mieli się ze mną w tych kwestiach nie zgodzić. Jeśli się nie zgadzacie... to nie wiem co tu robicie.
Nie idziesz? Masz iść!
Idziesz? Świetnie. Znajdź kogoś kto nie idzie i wytłumacz mu, że jednak idzie!
Naprawdę, na ten mecz nie powinienem nikogo na namawiać. Bo to bez sensu. Jak te kierunkowskazy...
FYM
1:1
-:-