Spotkanie miało dobre tempo, a zespoły pokazały sporo piłkarskiej jakości. Z przebiegu gry remis jak najbardziej zasłużony dla obu ekip, ale mamy wrażenie, że również po obu stronach jest niedosyt.
Zaczęło się naprawdę obiecująco, ponieważ to Zespół z Białegostoku oddał pierwsze uderzenie. Kristoffer Hansen ładnie przymierzył, ale piłka przeleciała nieopodal spojenia bramki Xaviera Dziekońskiego. W 9 minucie przeżyliśmy "lekki zawał". Zlatan Alomerović wybiegł z bramki do piłki, do której nie miał prawa zdążyć. W prosty sposób został minięty przez Jewgienija Szykawkę i tylko interwencja Mateusza Skrzypczaka uratowała nas od starty gola. Zlatan jednak nie dawał za wygraną i próbował odebrać piłkę przy linii bocznej boiska. Znów ratował nas Mateusz. W 20 minucie, kiedy zdążyliśmy trochę ochłonąć z emocji Zlatan w jednej akcji dwukrotnie podawał piłkę wprost pod nogi zawodników Korony Kielce, ale Szykawka przestrzelił z idealnej pozycji, po której jak się okazało odgwizdano spalonego. Po około pół godzinie, udało nam się strzelić bramkę, ale niestety odgwizdano pozycję spaloną. Hansen idealnie wrzucił na głowę Jose Naranjo, a ten pięknie przymierzył. To było jego najlepsze zagranie z całego meczu, ponieważ Hiszpan bardzo irytował swoją grą. Kiedy wydawało się, że oba zespoły zejdą na przerwę z rezultatem remisowym, w polu karnym przewrócił się Martin Remacle, a konkretnie wyciął go Michal Sacek. Czech niepotrzebnie się podpalił, ponieważ przy piłce pierwszy był Barłomiej Wdowik i z tej akcji Korona nic by nie ugrała. Arbiter przywołany do monitora przez VAR podyktował rzut karny, który pewnym strzałem na bramkę zamienił Nono. W pierwszej połowie nie oddaliśmy celnego uderzenia na bramkę, ale z nadziejami czekaliśmy na drugą odsłonę meczu.
Jagiellonia od razu ruszyła do odrabiania strat. Pierwszy sygnał dał Taras Romanczuk. Piłka o kilkanaście centymetrów minęła słupek bramki Korony Kielce. Wracający na dobre po kontuzji Jesus Imaz miał trzy uderzenia w przeciągu kilku minut, a jedno udało się zamienić na bramkę. Po fantastycznym podaniu Adriana Diegueza wystarczyło tylko dotknąć piłkę przed interweniującym Xawierem. Ten "magic touch" Jesus Imaz pokazywał niejednokrotnie. Dobrze, że powtórzył to w takim momencie meczu. Pierwszych zmian w meczu dokonał Kamil Kuzera, a na boisku zameldowali się Jakub Konstantyn oraz Mateusz Czyżycki. Po naszej stronie bezproduktywnego tego dnia Dominika Marczuka zmienił Tomasz Kupisz. Jagiellonia po strzeleniu bramki oddała nieco inicjatywy Koronie Kielce, czego efektem było niecelne uderzenie Martina Remacle. Niestety, poprawka była już celna. "Przyspawany" do linii bramkowej Alomerović tylko odprowadził piłkę wzrokiem, gdy ta po strzale (dośrodkowaniu?), zmierzała sobie w okolice słupka. Zaraz po tej akcji boisko opuścił Szykawka, a w jego miejsce wszedł Adrian Dalmau. Przed 80 minutą meczu plac gry opuścili Kristoffer Hansen i Jose Naranjo, a ich miejsce zajęli dwaj młodzieżowcy, Jakub Lewicki i Alan Rybak. Trener Adrian Siemienic, znów nie skorzystał z limitu 5 zmian, co jasno obrazuje jakość naszych rezerwowych. Optymizm w nasze serca wlał Jakub Lewicki, który już w 81 minucie dośrodkowanie Tarasa Romanczuka zamienił na bramkę. Dobrze jest widzieć Kubę w takiej formie, ponieważ od meczu z Puszczą Niepołomice zniknął nam z radarów. Do końca spotkania nie było już tak groźnie pomimo, że to Jagiellonia atakowała i starała się wywieźć pełną pulę.
Na pewno piłkarze odczuwali w nogach środkowe spotkanie w Rzeszowie. Jednakże dali z siebie wszystko, na trudnym terenie. Chwała im za to, że dwa razy dogonili Koronę Kielce. Teraz czas na przerwę reprezentacyjną i odpoczynek. Dłuższy odpoczynek będzie miał Nene, który po przepychankach z Nono otrzymał 4 żółtą kartkę w sezonie. Po przerwie na kadrę, 24 listopada zmierzymy się Piastem Gliwice, który w tej kolejce zanotował 5 (!) remis z rzędu. Mamy nadzieję, że w Białymstoku przełamiemy ich "passę" i zdobędziemy 3 punkty. Do zobaczenia w piątek o 20:30.
11.11.2023, 20:00 - Kielce (Suzuki Arena)
Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:0)
Nono 45 (k), Martin Remacle 68 - Jesús Imaz 56, Jakub Lewicki 81
Korona: 55. Xavier Dziekoński - 2. Dominick Zator, 4. Piotr Malarczyk, 66. Miłosz Trojak, 28. Marcus Godinho - 6. Jacek Podgórski (63, 98. Mateusz Czyżycki), 88. Martin Remacle (79, 10. Ronaldo Deaconu), 18. Yoav Hofmeister, 11. Nono (71, 8. Dalibor Takáč), 17. Dawid Błanik (62, 19. Jakub Konstantyn) - 9. Jewgienij Szykawka (71, 20. Adrián Dalmau).
Jagiellonia: 1. Zlatan Alomerović - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 17. Adrián Diéguez, 27. Bartłomiej Wdowik - 7. Dominik Marczuk (66, 18. Tomasz Kupisz), 6. Taras Romanczuk, 8. Nené, 99. Kristoffer Hansen (77, 36. Jakub Lewicki) - 11. Jesús Imaz, 28. José Naranjo (77, 51. Alan Rybak).
Żółte kartki: Nono, Zator - Sáček, Nené, Lewicki
Sędziował: Karol Arys
Widzów: 10859