Dlaczego tak brzydko piszę o drużynie z którą nasza Jagiellonia zmierzy się przy Słonecznej w najbliższy piątek 24 listopada, o godzinie 20:30? Jeśli Drodzy Czytacze poświęcicie chwilę na lekturę poniższej zapowiedzi meczowej, z całą pewnością dostaniecie odpowiedź na to pytanie.
Trzeba jednak zacząć od garści statystyk. Z 37 rozegranych spotkań na najwyższych dwóch poziomach ligowych Jagiellonia wygrała 15, a przegrała i zremisowała po 11 razy. W bramkach 45:40 dla białostoczan. Ostatnie spotkanie pomiędzy obiema drużynami miało miejsce 29 stycznia br., kiedy to w ramach 18 kolejki poprzedniego sezonu Jagiellonia zremisowała w Gliwicach 1:1. Gola dla "Żółto-Czerwonych" strzelił Wojtek Łaski, zaś w 68 minucie odpowiedział rutynowany Kamil Wilczek. To była chyba taka mała zapowiedź "męczenia buły" jaką serwuje nam drużyna z Gliwic w bieżących rozgrywkach...
Aktualnie Piast Gliwice z 17 punktami zajmuje 12 miejsce w tabeli "ekstraklapy". Bilans bramkowy 14:14. Mega zajefajnie wygląda natomiast bilans gliwiczan jeśli chodzi o wyniki rozegranych dotychczas spotkań. Otóż Piast wygrał w tym sezonie caluśkie 2 razy, tyle samo razy przegrał i... 11 meczów zremisował!!!
W ostatnim swoim spotkaniu w ramach 15 kolejki "ekstraszkapy" Piast (surprise, surprise!!!) zremisował w Łodzi z ŁKS-em 3:3. Przebił tym spotkaniem wielokrotnie frajerstwo "Jagi", która grając w Łodzi w przewadze i wygrywając, zremisowała ostatecznie 2:2. Tuż przed przerwą gliwiczanie prowadzili już 3:0, ale potem przerazili się perspektywą wygranej i dali sobie wbić 3 gole. Po prawdzie, gdyby mecz trwał z 10 minut dłużej, to Piast by to spotkanie koncertowo przep*******ł. Zdolniachy!
Najskuteczniejszymi zawodnikami naszego piątkowego przeciwnika są pomocnicy, Patryk Dziczek z 5 trafieniami (jest kontuzjowany i nie wiadomo czy zagra w spotkaniu w Białymstoku), Michael Ameyaw i wyciągnięty latem z Górnika Łęczna skrzydłowy Serhij Krykun. Ci dwaj ostatni mają po 3 trafienia. Ogólnie kadra "Piastunek" przedstawia się więcej niż przyzwoicie. W bramce bryluje doświadczony Frantisek Plach. Na czele obrony stoi Jakub Czerwiński wspomagany przez innych ligowych wyjadaczy w osobach Jakuba Holubka i Tomasa Huka, oraz uchodzącego za jeden z największych talentów polskiej piłki Ariela Mosóra. Linia pomocy to przede wszystkim Michał Chrapek, nasz obrażony na "Jagę" wychowanek Damian Kądzior, wspomniani Patryk Dziczek, Serhij Krykun i Michael Amayaw, dysponujący potężnym uderzeniem Tom Hateley, czy Grzegorz Tomasiewicz. W ataku mają straszyć Jorge Felix, Kamil Wilczek i młodziutki Gabriel Kirejczyk.
Szczególnie druga linia Piasta sprawa bardzo solidne wrażenie. Dlaczego o tym wspominam? Otóż pomoc "Jagi" w meczu z gliwiczanami będzie mocno poharatana. Z "żelaznej" trójki naszych pomocników ostanie się tylko Kapitan, Taras Romanczuk. Jarek Kubicki uległ paskudnej kontuzji, zaś Nene wykartkował się w meczu z Koroną. Nie będę tu podsuwał Trenerowi Adrianowi pomysłów jak tą dziurę załatać, bo wielokrotnie już w tych rozgrywkach udowodnił, że potrafi poukładać nasze szyki pomimo mocno przerzedzonych jagiellońskich szeregów. Liczę, że w piątkowy wieczór do gry będzie gotowy ktoś z grona dotychczas lżej kontuzjowanych zawodników. Mam tu na myśli przede wszystkim Aureliena Nguiambę i Afimico Pululu. Miłosz Matysik już zagrał nawet w reprezentacji Polski U-21 przeciwko Izraelowi zdobywając w niej gola. Natomiast na powrót wspomnianego Kubickiego, Bojana Nasticia i strzelca ostatniego naszego gola w Gliwicach, Wojtka Łaskiego jeszcze długo poczekamy.
0:0
-:-