W miniony poniedziałek będąc gościem w Studiu 1920 wytypowałem taki wynik i jak się okazało udało się trafić bezbłędnie. Do składu wrócili Dieguez po karnym odsunięciu od składu oraz Nene po pauzie za 4 żółte kartki. Mecz rozpoczął się idealnie. Już w pierwszej jego akcji Tiru zagrał do Lisa, ten zachował się fatalnie minął się z piłką. Tą przejął Hansen i bez problemu umieścił w siatce. To piąte trafienie w ekstraklasie skrzydłowego naszego zespołu i chyba najszybciej strzelona bramka Jagiellonii w ekstraklasie. Kolejne minuty to wzajemna wymiana ciosów. Gospodarze próbowali zmienić niekorzystny wynik, a Jagiellonia nie pozostawała im dłużna szukając swoich okazji. W 17 minucie po ładnej kontrze gospodarzy i strzale Visingera piłka odbiła się od słupka, obiła plecy interweniującego Alomerovicia, ale na całe szczęście dla nas wyszła na aut bramkowy. Pięć minut później o mały włos nie było 2:0. Po przejęciu piłki na połowie Warty Marczuk zagrał do środka pola karnego. Stavropoulos wybił niedokładnie piłkę, ta trafiła do Imaza, który bez przyjęcia zagrał na lewe skrzydło do Hansena. Norweg pięknie przymierzył z półdystansu, ale ładny technicznie strzał był niecelny. Piłka obiła jedynie słupek. W 32 minucie meczu był remis. Po dobrze rozegranym rzucie rożnym pomylił się przy piąstkowaniu Alomerović, piłka trafiła na głowę Żurawskiego, który nie popełnił błędu i wyrównał wynik spotkania. Do końca pierwszej połowy to Warta grała a Jagiellonia bardziej przeszkadzała i nie umiała narzucić swojego sposobu gry. Swoich szans, jak choćby strzału Szmyta z dystansu nie wykorzystała.
To zmieniło się po przerwie. Jagiellonia z minuty na minutę grała coraz lepiej. W 55 minucie meczu widzieliśmy akcję, która mogła się podobać. Naranjo, Wdowik idealne dośrodkowanie na głowę Imaza, ale strzał głową był za słaby, aby zaskoczyć Lisa. W 66 minucie Dieguez pokazał, że umie zagrać wyśmienicie. Długim prostopadłym podaniem z linii obrony podał na skrzydło, rozpędzony Nene strzelił, Lis obronił, jednak przy dobitce Naranjo nie miał szans. Hiszpan pewnym silnym strzałem wpakował piłkę pod poprzeczkę. Jaga grała z minuty na minutę lepiej. Akcje się zazębiały, a gospodarze nie mieli czym przeciwstawić się zespołowi Adriana Siemieńca. W 71 minucie meczu Borowski faulował rozpędzonego Nene i został za to zagranie ukarany żółtą kartką. Była to jego druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka. Warta musiała kończyć mecz w dziesięciu. Mecz był już całkowicie pod kontrolą Jagiellonii. W 88 minucie meczu Imaz mógł podwyższyć wynik meczu, ale jego piękny strzał z dystansu obronił parując piłke do boku Lis.
Wynik już nie uległ zmianie i nasza drużyna wraca z Grodziska z trzema punktami. Teraz czas na Wartę w Białymstoku, tym razem w meczu o ćwierćfinał Pucharu Polski w najbliższy wtorek o godzinie 21:00. Już dzisiaj serdecznie zapraszamy.
Z Wartą być na meczu warto!
1 grudnia 2023, 18:00 - Grodzisk Wielkopolski
Warta Poznań 1-2 Jagiellonia Białystok
Maciej Żurawski 32 - Kristoffer Hansen 1, José Naranjo 66
Warta: 1. Adrian Lis - 28. Filip Borowski, 4. Dimítris Stavrópoulos (68, 34. Wiktor Pleśnierowicz), 21. Mateusz Kupczak, 14. Bogdan Țîru, 22. Konrad Matuszewski - 7. Kajetan Szmyt, 6. Maciej Żurawski (68, 8. Niilo Mäenpää), 16. Miguel Luís (68, 3. Jakub Kiełb), 47. Tomáš Přikryl (68, 77. Stefan Savić) - 29. Dario Vizinger (68, 9. Márton Eppel).
Jagiellonia: 1. Zlatan Alomerović - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 17. Adrián Diéguez, 27. Bartłomiej Wdowik - 7. Dominik Marczuk (65, 18. Tomasz Kupisz), 6. Taras Romanczuk, 8. Nené, 99. Kristoffer Hansen - 11. Jesús Imaz, 28. José Naranjo.
żółte kartki: Matuszewski, Miguel Luís, Vizinger, Borowski - Diéguez.
czerwona kartka: Filip Borowski (71. minuta, Warta, za drugą żółtą)
sędziował: Karol Arys (Szczecin).
widzów: 1053.
0:0
-:-