Historia łódzkiej drużyny założonej w 1910 roku, to piękna karta polskiej piłki klubowej. Jednak lata świetności, Mistrzostw Polski czy występów w europejskich pucharach gdzie rywalizował z takimi europejskimi firmami jak Liverpool, Juventus, Atletico, Borussia Dortmund czy Steaua, Widzew przeplata ze spektakularnymi upadkami organizacyjnymi. Klub mając potężny kapitał w postaci wiernych kibiców po latach "chudych" wraca do życia, taka "wańka-wstańka". Po ostatnim, dłuższym i bolesnym spadku aż do IV ligi przed ubiegłym sezonem ponownie wrócili do Ekstraklasy. Ubiegłoroczną piłkarską jesień mieli świetną – jako beniaminek byli rewelacją ligi i na półmetku zajmowali 3 miejsce. Wiosna była dużo gorsza i ostatecznie zakończyli sezon 2022/23 na 12 pozycji. W obecnym sezonie już tak dobrze jesienią drużyna nie grała. Na początku września z powodu słabych wyników, Janusza Niedźwiedzia na stanowisku trenera zastąpił Daniel Myśliwiec. Po 6 zwycięstwach, 4 remisach i 9 porażkach ubiegły rok żegnali Widzewiacy meldując się na 12 miejscu oraz w ćwierćfinale Pucharu Polski, w którym zmierzą się w Krakowie z Wisłą. Wiosna zapowiada się dla łodzian jako wielka niewiadoma. Trener Myśliwiec przeprowadził swój pełny okres przygotowawczy i dopiero boisko zweryfikuje jaki jest potencjał Widzewa pod jego kierownictwem. Na kogo w drużynie rywali Jaga musi uważać? Na pewno na znanego w Białymstoku Bartłomieja Pawłowskiego, ale również Jordiego Sancheza czy Andrejsa Ciganiksa.
Historia rywalizacji obu klubów, też jest długa i często ma wymiar wręcz sentymentalny. Z takich smaczków to pierwszy mecz Jagiellonii w Ekstraklasie w historii w 1987 roku... był z Widzewem. Pierwszy mecz przy sztucznym świetle w Białymstoku w 2007 roku... był z Widzewem. Graliśmy ze sobą i w Ekstraklasie i na jej zapleczu. W ubiegłym sezonie Jagiellonia przegrała z łodzianami u siebie boleśnie 0:2 i zremisowała w dość szczęśliwych okolicznościach 1:1 strzelając bramkę w ostatniej minucie meczu. Jesienią wygraliśmy w naszej twierdzy przy Słonecznej 2:1 po golach zdobytych ze stałych fragmentów gry – z karnego strzelił Afimico Pululu, a z rzutu wolnego doskonale przymierzył Bartek Wdowik.
Jagiellonia po kapitalnej i chyba dosyć niespodziewanej jesieni okres przerwy spędziła na pozycji wicelidera mając 3 punkty straty do liderującego Śląska Wrocław. Ze składu odszedł tylko Miłosz Matysik, który trafił do Arisu Limassol. Skład uzupełnili obrońca Jetmir Haliti i napastnik Kaan Caliskaner. Drużyna w okresie przygotowawczym rozegrała 4 mecze kontrolne , z których 3 zremisowała (z Motorem Lublin, Ordabasami Szymkent czyli mistrzami Kazachstanu oraz ukraińską Zorią Ługańsk) i 1 przegrała (z kosowskim FC Ballkani, który jesienią uczestniczył w fazie grupowej Ligi Konferencji). Wyniki jak wyniki, ale materiał do analizy trener Adrian Siemieniec ma. Przed nim, sztabem i drużyną szykuje się trudny sezon. Trener nie jest już anonimowy, a Jagiellonii nikt już nie zlekceważy.
Oficjalnie ciśnienia nie ma, ale wyposzczeni ostatnimi "sezonami przejściowymi" kibice marzą o sukcesie. Naszym piłkarzom ambicji nie brakuje i na pewno nie odpuszczą w tym sezonie. Łatwo nie będzie, bo konkurencja nie śpi, ale to co drużyna pokazała jesienią daje dużą nadzieję, a i trener, który ponownie został ojcem (Gratulacje Trenerze !!!) zapewne będzie chciał czymś ligę zaskoczyć i coś dla córeczki Laury na nową drogę życia zdobyć.
To będzie szczególny mecz dla Kristoffera Hansena, którego umiejętności i potencjał nie były należycie wykorzystywane w Widzewie przez poprzedniego trenera. Przeniósł się do Jagiellonii, gdzie stał się jednym z podstawowych piłkarzy.
Wsparcie na wyjeździe dla drużyny będzie, bo miejscówki w specjalu do Łodzi rozeszły się jak przysłowiowe świeże bułeczki. Miejscowych też zapewne będzie komplet, więc zapowiada się ciekawe widowisko i na boisku i na trybunach.
Także Panowie - Powodzenia! I do zobaczenia w Łodzi.
Maciek
0:0
-:-