FYM | 28 Kwietnia 2024 g. 10:17
W piątkowy wieczór Jagiellonia przy Słonecznej podzieliła się punktami z Pogonią Szczecin...
Goście ze Szczecina w nabliższy czwartek zagrają w finale Pucharu Polski. Mimo to, trener Pogoni postanowił nie iść w oszczędzanie sił i wystawił najmocniejszy skład. Optymalną w tej chwili jedenastkę wystawił również Adrian Siemieniec, który mógł skorzystać z usług Adriana Diegueza, który w meczu z Zagłębiem pauzował za czerwoną kartkę. Pierwsze minuty spotkania bez wątpienia pokazały, że Jaga pała żądzą rewanżu za dwie porażki w Szczecinie (ligową i pucharową). Już w 3 minucie szanse na uderzenie miał Pululu, ale podanie od Hansena było niedopracowane i trudno było z tej piłki oddać czysty strzał. Kilka minut później to Pululu stworzył okazję Hansenowi, ale ten zbyt późno zdecydował się na strzał i przegrał pojedynek z bramkarzem. W 15 minucie goście otworzyli wynik spotkania. Długa piłka do Kamila Grosickiego, który miał przy sobie tylko Hansena. "Turbo" poradził sobie szybkościowo z Norwegiem i stanął oko w oko z Alomeroviciem. Bramkarz gospodarzy nie zatrzymał piłki, która pomiędzy jego nogami znalazła drogę do bramki. Podrażniona Jagiellonia ruszyła do odrabiania strat. W 24 minucie znakomita dwójkowa akcja Pululu i Nene zakończyła się golem tego pierwszego. Afi bardzo sprytnie uderzył obok zdezorientowanego Cojocaru. W 33 minucie efektownym podaniem piętą popisał Grosicki, który chyba zapatrzył się na podobne zagranie ze strony Pululu we wcześniejszym fragmencie meczu. Piłka trafiła do Koulourisa, ale jego strzał nie sprawił żadnych trudności Alomeroviciowi. Tuż przed przerwą Jagiellonia wyszła na prowadzenie. Znakomite dośrodkowanie Bartka Wdowika trafiło wprost na głowę Jesusa Imaza, który pewnym strzałem posłał piłkę w okolice bliższego okienka bramki rywali.
Druga odsłona meczu to głównie ataki Pogoni, która postanowiła walczyć o rezultat. W 48 minucie znakomitym uderzeniem popisał się Biczachczjan, ale równie efektownie interweniował Alomerović. W 50 minucie goście ruszyli z groźną akcją i wobec nieudanych prób przerwania jej przez kolegów Taras Romanczuk postanowił użyć dosadnych srodków. Przewinienie i żółta kartka dla kapitana Jagi. To upomnienie, to jego 12 kara tego typu, a to oznacza, że reprezentant Polski nie zagra ze Stalą i Koroną. To nie był koniec niepomyślnych dla Jagi wydarzeń. W 57 minucie Pogoń doprowadziła do remisu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kamila Grosickiego piłka trafiła pod nogi Borgesa. Ten niewiele się zastanawiając uderzył z całej siłki i futbolówka znalazła się w bramce. Gol był to kontrowersyjny, gdyż wydaje się, że w walce o górną piłkę faulowany był Adrian Dieguez. Hiszpan był bardzo niepocieszony i dał temu wyraz gestami w kierunku arbitra. Ten ukarał go za to żółtą kartką. 5 minut później w znakomitej sytuacji w polu karnym gości znalazł się Nene, ale jego strzał został zablokowany przez ofiarny wślizg Borgesa. W 67 minucie niezwykle aktywny tego dnia Marczuk podał do wbiegającego w pole karne Imaza, ale piłka była zbyt wycofana i strzał się Jesusowi nie udał. W 69 minucie Alomerović musiał wyciągać piłkę z siatki. Bramka nie została jednak uznana, bo Koulouris był na pozycji spalonej. Ostatnie 20 minut w wykonaniu Jagiellonii wyglądało mniej więcej tak, że Marczuk starał się zagrać ze swojego skrzydła do któregoś z kolegów, ale albo podanie było niedokładne, albo adresat nie radził sobie z opanowaniem piłki. Być może ten fakt spowodował, że kiedy w ostatniej akcji meczu Marczuk dostał podanie od Caliskanera, posadził na murawie dwóch rywali i znalazł się w sytuacji z broniącym bramki Cojocaru zdecydował się na strzał z lewej nogi. Ten minął jednak bliższy słupek. Szansa na wygraną została zaprzepaszczona. Szczególnie zawiedziony tym był Jesus Imaz, który był doskonale ustawiony i w przypadu otrzymania podania miał przed sobą tylko pustą bramkę.
Mecz z Pogonią przyniósł niedosyt. I nie chodzi nawet o ostatnią sytuację. Były też inne. Z tym, że goście też mieli swoje. Nie ma co sugerować, że wynik sprawiedliwy. Po prostu było to spotkanie, które mogło zakończyć się każdym wynikiem. Skończyło się remisem. Jagiellonia po tej kolejce wciąż będzie liderem, ale czy jako lider będzie przystępować do meczu w Mielcu będzie zależało od wyników Lecha Poznań - z Cracovią oraz Ruchem.
26.04.2024 20:30 - Stadion Miejski (Białystok)
Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 2:2 (2:1)
Pululu 24, Imaz 45 - Grosicki 15, Borges 57
Jagiellonia: 1. Zlatan Alomerović - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 17. Adrián Diéguez, 27. Bartłomiej Wdowik - 7. Dominik Marczuk, 6. Taras Romanczuk, 8. Nené (84, 14. Jarosław Kubicki), 11. Jesús Imaz, 99. Kristoffer Hansen (78, 28. José Naranjo) - 10. Afimico Pululu (84, 9. Kaan Caliskaner).
Pogoń: 77. Valentin Cojocaru - 28. Linus Wahlqvist, 4. Léo Borges, 33. Mariusz Malec, 32. Leonárdo Koútris (75, 23. Benedikt Zech) - 22. Wahan Biczachczjan, 21. João Gamboa, 61. Kacper Smoliński (70, 73. Adrian Przyborek), 8. Fredrik Ulvestad, 11. Kamil Grosicki (90, 15. Marcel Wędrychowski) - 9. Efthýmis Kouloúris.
Żółte kartki: Romanczuk, Diéguez, Sáček - Ulvestad
Sędziował: Szymon Marciniak
Widzów: 19474