Jagiellonia Białystok 11 maja zmierzy się z Koroną Kielce w ramach 32 kolejki Ekstraklasy. Zespół Adriana Siemieńca na pewno będzie chciał zatrzeć niekoniecznie pozytywne wrażenie z ostatniego występu na swoim stadionie, ale przede wszystkim z ostatniej wyprawy do Mielca.
Bilans dotychczasowych 51 spotkań ze "Scyzorykami" to 24 zwycięstwa Jagiellonii, 13 remisów oraz 14 porażek. Bilans bramkowy również jest na naszą korzyść i wynosi 82:58. Nie chcąc rozpisywać się nad "prehistorią" wspomnę ostatnie dwa spotkania z tego sezonu. W ramach rozgrywek Ekstraklasy na Suzuki Arenie zremisowaliśmy 2:2. Bramki dla Jagiellonii zdobyli Jesus Imaz i Jakub Lewicki. Dla gospodarzy Nono z rzutu karnego oraz Martin Remacle po asyście Nono. Dlaczego tak szczegółowo opisuję te trafienia naszego najbliższego rywala? Ponieważ w meczu z nami z powodu kontuzji zabraknie głównego "winowajcy" tj. Nono. Na wiosnę, w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski z Koroną Kielce rozegraliśmy spotkanie przy Słonecznej. Po dwóch trafieniach Afimico Pululu udało się awansować do półfinału. Jedyne trafienie dla Korony zdobył Martin Remacle. Stało się to jednak dopiero po dogrywce, a kielczanie pokazali się z bardzo dobrej strony, prezentując dużo walki i zaangażowania.
"Scyzoryki" potrzebują punktów jak tlenu. Obecnie zajmują miejsce w strefie spadkowej, ale do bezpiecznego miejsca tracą jednak niewiele, bo jeden punkt. W obecnym sezonie Korona Kielce na wyjeździe wygrała tylko jeden raz (!) i zaliczyła 6 remisów. Ostatnie mecze Korony w lidze to remis z Piastem Gliwice u siebie (1:1), na wyjeździe z Puszczą Niepołomice (1:1) oraz wysokie zwycięstwo 4:0 z Radomiakiem Radom. Jeżeli mówimy o tym, że każdy nasz mecz jest finałem, to Korona może tak powiedzieć też o swoich spotkaniach. Widmo spadku w Kielcach corocznie jest na horyzoncie, jednakże w tym roku ten horyzont jest bliżej niż dotychczas.
Co do sytuacji Jagiellonii Białystok, to ostatnie 3 mecze to tylko 4 punkty. Szczególnie może boleć spotkanie w którym polegliśmy ze Stalą Mielec. Ostatni mecz przy Słonecznej to remis (2:2) z Pogonią Szczecin. Niestety, do niedawna nasza "twierdza" upadła wcześniej w meczu z Cracovią. I o ile w drugim przypadku można to zrzucić na czerwoną kartkę zdobytą przez Adriana Diegueza która ustawiła mecz, o tyle w pierwszym przywołanym meczu nie wykorzystaliśmy stuprocentowej sytuacji, która dałaby upragnione 3 punkty. Tak to się porobiło, że w tej rundzie mecze przy Słonecznej to częściej rozczarowanie.
W najbliższym spotkaniu nie zobaczymy Tarasa Romanczuka (drugi mecz pauzy za 12 żółtych kartek). Jego brak w Mielcu był bardzo widoczny, a Jarosław Kubicki oraz Aurelien Nguiamba nie "weszli w buty" naszego Kapitana. Jednak nie tylko wspomniana dwójka nie zagrała na wysokim poziomie. Zlatan Alomerović i Mateusz Skrzypczak mają o czym myśleć. Pierwszy puścił piłkę, która nie miała prawa wpaść, a drugi nie był w stanie pokonać bramkarza z 3 metrów. Oprócz Tarasa, Trener ma do dyspozycji wszystkich zawodników i trzymamy kciuki, aby w sobotę byli w swojej optymalnej formie. Dochodzą nas słuchy o sporym zmęczeniu sezonem, ale każdy zespół pewnie przeżywa te trudy. Na pewno dotyczy to naszego najbliższego rywala, który swoją grę opiera głównie na fizyczności i w sezonie rozegrał tylko 1 mecz mniej od nas. Na pewno zobaczymy walkę o każdy centymetr boiska.
Panowie, zapomnijcie o tabeli, o procentach jakie dają nam na mistrzostwo czy puchary. Odetnijcie się od tego całego szumu wokół pierwszego tytułu i skupcie się na kibicach, którzy w komplecie zjawią się tego dnia na stadionie. Jagiellonio zgarnij więc komplet punktów i nagródź przybyłych fanów swoim zwycięstwem. Bo dla nich już wygrałaś. Do boju BKS!
Orzech