FYM | 12 Maja 2024 g. 17:27 | Aktualizacja: 12 Maja 2024 g. 17:27
W ramach 32 kolejki Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zwyciężyła z Koroną Kielce 3:0. Nie było to tak łatwe spotkanie jak wskazuje końcowy wynik. Ogromna intensywność na początku
meczu i wyrachowanie w dalszej części zaowocowały jednak zdobyciem 3 punktów i powrotem na pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
Nasz Zespół przystąpił do spotkania z dwiema zmianami w stosunku do meczu ze Stalą Mielec. W wyjściowej jedenastce znaleźli się Aurelien Nguiamba i Jose Naranjo kosztem Jarosława Kubickiego i Kristoffera Hansena. Kto utknął na bramkach przed wejściem na stadion i nie zobaczył początkowych minut tego spotkania mógł czuć się rozczarowany. Mijała druga minuta gry kiedy w znakomitej sytuacji Jose Naranjo uderzył w słupek. Nie mieliśmy jednak czasu na rozpamiętywanie tej sytuacji, bo Afimico Pululu został zatrzymany przez Xaviera Dziekońskiego dosłownie minutę później. W 7 minucie spotkania jednak nasz eks-bramkarz skapitulował. Dopieszczone dośrodkowanie Dominika Marczuka i Afimico Pululu z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Pomimo kontroli nad meczem piłka wylądowała w naszej bramce. Wydawałoby się niegroźna sytuacja (rzut wolny z około 40 metrów) i piłka po koźle minęła naszego bramkarza. Na szczęście po interwencji wozu VAR gol nie został uznany i sędzia Tomasz Musiał odgwizdał pozycję spaloną. Niedługo po wspomnianej sytuacji to Jagiellonia miała okazję ze stałego fragmentu gry. Długie podanie od Adriana Diegueza, ręką zagrał obrońca Korony Kielce i podyktowany został rzut karny. Do piłki podszedł Afimico i pewnym uderzeniem pokonał Xaviera Dziekońskiego. Do końca pierwszej połowy nie zobaczyliśmy już więcej bramek.
Komentatorzy w Canal+ zwrócili uwagę na słaby czwarty kwadrans Jagiellonii w poprzednich meczach. Nie inaczej było w tym spotkaniu. Tuż po przerwie Korona rzuciła się do odrabiania strat. W 53 minucie mieliśmy dużo szczęścia i tylko dzięki kapitalnej podwójnej interwencji Zlatana Alomerovicia nie straciliśmy bramki. Wspomnianą akcję bardzo niecelnym strzałem z okolic piątego metra skończył Adrian Dalmau. Potem jeszcze głową strzelał Dawid Błanik, ale samo uderzenie bez problemów złapał nasz bramkarz. W 60 minucie trener Korony zdecydował się na potrójną zmianę. Jewgenij Szykawka, Mariusz Fornalczyk i Jacek Podgórski zastąpili Adriana Dalmau, Danny'ego Trejo i Dawida Błanika. Trener Adrian Siemieniec zdecydował się wysłać na boisko Kristoffera Hansena w miejsce Jose Naranjo. Hiszpan oprócz uderzenia w słupek w 2 minucie spotkania niestety niczym się nie wyróżnił i nie można powiedzieć, że zaliczy te zawody do udanych. Goście zaczęli grać bardzo wysoko i po jednej ze strat Dominik Marczuk zagrał na wolne pole do Jesusa Imaza, a ten w sytuacji sama na sam z Dziekońskim uderzył tuż obok słupka. Tempo spotkania zdecydowanie siadło. Bardzo zmęczonego Pululu zmienił Kaan Caliskaner i to przy jego pomocy wbiliśmy przysłowiowy "gwóźdź do trumny" Koronie Kielce. Po jednej z kontr wykonał bardzo precyzyjny przerzut do Kristoffera Hansena. Norweg w polu karnym założył siatkę Dominickowi Zatorowi i zmieścił piłkę w bramce zabijając jakiekolwiek nadzieje przyjezdnych. Na boisko weszli jeszcze Jetmir Haliti i Jarosław Kubicki, którzy całkowicie "zaryglowali" drogę do bramki. W 4 minucie doliczonego czasu gry sędzia Tomasz Musiał gwizdnął po raz ostatni. To nie był tak łatwy mecz. Pomimo stworzonych sytuacji Koronie Kielce nie udało się jednak złapać kontaktu. Dziwi trochę, że w zapowiadanym meczu walki zobaczyliśmy tylko 1 żółtą kartkę. Niestety zobaczył ją Adrian Dieguez, który odpocznie sobie w najbliższym spotkaniu w Gliwicach. Do końca sezonu zostały tylko dwa mecze, a po tym spotkaniu mamy dwa punkty przewagi nad drugim Śląskiem Wrocław.
11.05.2024 17:30 - Stadion Miejski (Białystok)
Jagiellonia Białystok Korona Kielce 3:0 (2:0)
Pululu 7, 34 (k), Hansen 90
Jagiellonia: 1. Zlatan Alomerović - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 17. Adrián Diéguez, 27. Bartłomiej Wdowik - 7. Dominik Marczuk (89, 14. Jarosław Kubicki), 39. Aurélien Nguiamba, 8. Nené, 11. Jesús Imaz (89, 4. Jetmir Haliti), 28. José Naranjo (65, 99. Kristoffer Hansen) - 10. Afimico Pululu (81, 9. Kaan Caliskaner).
Korona: 55. Xavier Dziekoński - 2. Dominick Zator, 94. Bartosz Kwiecień, 66. Miłosz Trojak, 23. Marcel Pięczek - 17. Dawid Błanik (61, 6. Jacek Podgórski), 88. Martin Remacle (88, 7. Jakub Łukowski), 18. Yoav Hofmeister, 27. Fredrik Krogstad (79, 10. Petteri Forsell), 21. Danny Trejo (60, 71. Mariusz Fornalczyk) - 20. Adrián Dalmau (60, 9. Jewgienij Szykawka).
Zółta kartka: Diéguez
Sędziował: Tomasz Musiał
Widzów: 19850