Od meczu w Gliwicach nie było kibica naszej drużyny, który nie byłby poddenerwowany. W końcu nadeszła sobota, ostatnia kolejka ligowa w sezonie 2023/2024. Od rana było czuć coś w powietrzu. Żółtoczerwone barwy od kilku dni towarzyszyły nam powszechnie, ale wybuchły przed samym meczem. Szaliki, koszulki, flagi. Pełny stadion oraz mecz na żywo na telebimie przy Ratuszu. Wszędzie z nadzieją. Gastrostrefa, zamknięte dla ruchu ulice i przepięknie wyglądający stadion. Doping na długo przed meczem, Dziecięca Ultra, Zenek (nie wszyscy są jego zwolennikami w naszej redakcji ;) ) i doping ponad dwudziestu tysięcy gardeł. Na stojąco. Drużyna nie zawiodła. Już w 5 minucie meczu Nene wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie. Trybuny eksplodowały radością. Sześć minut później Taras Romanczuk, kapitan naszego zespołu podwyższył wynik na 2:0 strzelając głową pierwszego swego gola w bieżącym sezonie. Jagiellonia nie zwalniała, kilka minut później niewiele pomylił się Imaz. Ale co się odwlecze to nie uciecze. W 26 minucie meczu indywidualną akcję przeprowadził Pululu, odegrał do Hansena na lewe skrzydło. Ten przerzucił piłkę do Marczuka. Dominik idealnie wyłożył piłkę w pole karne, a Imaz plasowanym przy słupku strzelił kolejnego gola w meczu. Przy wyniku 3:0 Jagiellonia zwolniła tempo i do końca pierwszej połowy kontrolowała przebieg gry.
Po zmianie stron, kiedy goście poznali wynik w Poznaniu ruszyli do ataku, ale nie było prosto strzelić mistrzowi. Z minuty na minutę miraż mistrzostwa wyostrzał się i urzeczywistniał. To się w końcu urzeczywistniło. Ostatni gwizdek. Kibice wbiegają na boisku. Jagiellonia Białystok została Mistrzem Polski. Radość, szaleństwo, łzy, oddech. Setki uczuć kłębiących się w głowach i upust szczęścia. Historia stała się na naszych oczach.
W imieniu swoim i kibiców dziękuję Wam. Całej drużynie, zarządowi, dyrektorowi sportowemu, sztabowi szkoleniowemu najserdeczniejsze DZIĘKUJEMY! Sen się spełnił. Jesteśmy mistrzami!
Jagiellonia Białystok: 1. Zlatan Alomerović - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 17. Adrián Diéguez, 27. Bartłomiej Wdowik - 7. Dominik Marczuk (86, 18. Tomasz Kupisz), 6. Taras Romanczuk, 8. Nené (81, 14. Jarosław Kubicki), 11. Jesús Imaz (81, 39. Aurélien Nguiamba), 99. Kristoffer Hansen (86, 36. Jakub Lewicki) - 10. Afimico Pululu (67, 9. Kaan Caliskaner)
Warta Poznań: 1. Adrian Lis - 22. Konrad Matuszewski, 2. Jakub Bartkowski, 4. Dimítris Stavrópoulos, 21. Mateusz Kupczak, 3. Jakub Kiełb (62, 44. Dawid Szymonowicz) - 28. Filip Borowski, 15. Michał Kopczyński (57, 16. Miguel Luís), 8. Niilo Mäenpää (77, 77. Stefan Savić), 7. Kajetan Szmyt - 99. Adam Zreľák (62, 9. Márton Eppel).
żółte kartki: Diéguez, Sáček, Nguiamba - Zreľák, Kupczak, Savić.
sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
widzów: 22 021.
1:1
-:-