W środowy wieczór Jagiellonia przystąpiła do spotkania z FK Panevezys w prawie najsilniejszym składzie. Jedynie kosztem Nene w pierwszej jedenastce wybiegł Jarosław Kubicki. Mecz rozpoczął się tak, jak się spodziewaliśmy. Czyli od spokojnych, ale ciągłych ataków "Jagi". Pierwszy niecelny strzał już w 3 minucie oddał Jesus Imaz. Potem swojego szczęścia szukali Kristoffer Hansen oraz Joao Moutinho. W 11 minucie spotkania przy główce w polu karnym został sfaulowany Dominik Marczuk. Do piłki podszedł Afimico Pululu i pewnie wykorzystał jedenastkę. Pomimo, że wynik pierwszego spotkania nie pozostawiał wątpliwości niejako ta bramka wprowadziła sporo spokoju w sercach sympatyków Jagiellonii. Kolejne minuty to spokojne rozgrywanie piłki i oddawanie strzałów na bramkę zespołu z Litwy. Choć Litwini z rzadka zapuszczali się w okolice naszej bramki, to jednak w 27 minucie gry na uwagę zasługuje uderzenie przewrotką Noela Mbo. Sławomir Abramowicz wykazał się jednak bardzo dobrym refleksem i odbił uderzenie. Tuż przed przerwą mogliśmy mieć dwubramkowe prowadzenie. Po serii krótkich podań w pole karne wpadł Adrian Dieguez i w sytuacji sam na sam uderzył wprost w bramkarza. Strzał po ziemi na pewno zatrzepotałby w siatce. Do przerwy zeszliśmy zatem z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga połowa rozpoczęła się w jeszcze wolniejszym tempie niż pierwsza odsłona. Jagiellonia chętnie oddawała piłkę przeciwnikom i kontrolowała mecz, kiedy goście prowadzili atak pozycyjny. Dobrą okazję w 54 minucie zmarnował aktywny Noel Mbo. W odpowiedzi Afimico Pululu spudłował w dobrej sytuacji. Po chwili Kristoffer Hansen uderzył w poprzeczkę po interwencji obrońcy. W 61 minucie Trener Adrian Siemieniec zdjął z placu gry Michala Sacka, Tarasa Romanczuka i Jesusa Imaza. W ich miejsce weszli Dusan Stojinović, Aurelien Nguiamba i Nene. Portugalczyk chwilę później oddał strzał głową obok bramki. W 66 minucie po wykonywanym rzucie rożnym przez Kristoffera Hansena do piłki dopadł Dusan Stojinović, ale został kopnięty w głowę przez obrońcę. Po weryfikacji VAR sędzia z Grecji podyktował rzut karny. Do piłki ponownie podszedł Pululu i mocnym uderzeniem zdobył drugą bramkę. W 72 minucie na boisko za Norwega wszedł Jakub Lewicki, a za Joao Moutinho wszedł Miki Villar. Każde przyśpieszenie ze strony "Jagi" tworzyło spore zagrożenie pod bramką rywali. W 84 minucie naszych zawodników wyręczył Beneta ponieważ po jego próbie wybicia piłka zatrzepotała w siatce. Kiedy wydawało się że Sławek Abramowicz skończy mecz z czystym kontem duży błąd przy wybiciu popełnił Jakub Lewicki. Piłka po jego zagraniu trafiła pod nogi Siverta Gussiasa, a ten zdobył honorową bramkę. Do końca meczu już nic istotnego się wydarzyło, a po upływie 4 minut doliczonego czasu gry sędzia zakończył mecz.
W kolejnej rundzie czeka Bodo/Glimt, który w identycznym stosunku wygrał z RFS Ryga (z tym, że na wyjeździe). Wynik obu dwumeczów zatem na remis. Już za tydzień przekonamy się jak mistrz Norwegii zaprezentuje się przy Słonecznej. Na pewno trzeba będzie się śpieszyć z kupnem biletów, bo zainteresowanie Jagiellonią wzrasta z każdym meczem.
31.07.2024 20:30 - Stadion Miejski (Białystok)
Jagiellonia Białystok - FK Panevėžys 3:1 (1:0)
Pululu 12 (k), 69 (k), Beneta 84 (s) - Gussiås 87
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz - 16. Michal Sáček (61, 3. Dušan Stojinović), 72. Mateusz Skrzypczak, 17. Adrián Diéguez, 44. João Moutinho (72, 36. Jakub Lewicki) - 7. Dominik Marczuk, 6. Taras Romanczuk (61, 39. Aurélien Nguiamba), 14. Jarosław Kubicki, 99. Kristoffer Hansen (72, 20. Miki Villar) - 11. Jesús Imaz (61, 8. Nené), 10. Afimico Pululu.
Panevėžys: 1. Vytautas Černiauskas - 32. Rokas Rasimavičius, 4. Kaspars Dubra (78, 15. Malcolm Cacutalua), 2. Linas Klimavičius, 72. Róbert Mazáň (70, 29. Markas Beneta) - 7. Ernestas Veliulis (62, 23. Jeffrey Sarpong), 20. Jovan Čađenović, 5. Nicolás Gorobsov, 10. Lucas de Vega (62, 31. Federico Palacios), 21. Cheikhou Dieng - 36. Noel Mbo (70, 28. Sivert Gussiås).
Żółta kartka: Dubra
Sędziował: Vassílios Fotiás (Grecja)
Widzów: 17589
1:1