Drużyna naszych rywali pochodzi z nieco ponad pięćdziesięciotysięcznego portowego miasta na północy Norwegii, leżącego za kołem podbiegunowym. Klub został założony w 1916 roku pod nazwą Klub Piłkarski Glimt (po norwesku: flesz, błysk). Ze względu na panujące trudne warunki drużyny z północy Norwegii miały dłuższą drogę do krajowego czempionatu. Do gry na centralnym szczeblu rozgrywek zostały dopuszczone dopiero w 1963 roku – wcześniej mając własną ligę północną. Najpierw musiały grać w barażach i dopiero mogły walczyć o mistrzostwo Norwegii. Taki system rozgrywek zlikwidowano pod koniec lat siedemdziesiątych. Klub miewał lepsze i gorsze czasy – jednak od 1993 roku z krótką przerwą występuje w Eliteserien. Szczególnie owocne są dla nich ostatnie lata. Mistrzostwo Norwegii zdobyli w 2020, 2021 i w 2023 roku. Mają na swoim koncie także 5 tytułów wicemistrza kraju i dwa Puchary Norwegii.
Z kibicami klubu Bodø/Glimt wiąże się ciekawa historia. W 1975 roku lider miejscowych kibiców próbował zorganizować doping na meczu. Sfrustrowany słabym efektem swoich starań, poprosił o coś co spełniałoby rolę batuty do dyrygowania śpiewem. Jeden z kibiców wyciągnął z kieszeni... szczoteczkę do zębów. Tę sytuację obserwował, siedzący na trybunach, przedstawiciel norweskiej firmy Jordan - producenta szczoteczek do zębów. Postanowił sprezentować kibicom kilka reklamowych szczoteczek do zębów o gigantycznych rozmiarach. W niedługim czasie żółte szczoteczki do zębów stały się symbolem tego piłkarskiego klubu. Mało tego, wyprodukowano linie szczoteczek Bodø/Glimt...
W tej edycji eliminacji Ligi Mistrzów podopieczni trenera Kjetila Knutsena, podobnie jak Jagiellonia zaczęli od II rundy i podobnie jak zespół prowadzony przez Adriana Siemieńca wygrali w dwumeczu 7:1 (4:0, 3:1) z łotewskim FK RFS. Piłkarze FK Bodø/Glimt już mierzyli się z polskimi drużynami w europejskich pucharach. W I rundzie eliminacji LM sezonu 2020-2021 odpadli z naszą sąsiadką zza Buga (2:3 i 0:2), a w sezonie 2022-23 w fazie pucharowej Ligi Konferencji z Lechem Poznań (0:0, 0:1).
Jakie są największe atuty Bodø/Glimt? Ta drużyna dobrze się czuje w szybkich atakach. Lubią grać na wysokiej intensywności oraz wysokim i agresywnym pressingu. Trener Knutsen (pracujący w klubie najpierw jako asystent od 2016 i jako główny od 2018) preferuje ustawienie ofensywne 4-3-3. Szczególnie nasi piłkarze muszą uważać na Josteina Gundersena, reżysera gry, który ma świetne, długie podanie i jest autorem dużej liczby asyst. W sobotę piłkarze Bodø/Glimt wygrali 4:2 z Haugesund zajmującym czternaste miejsce w lidze norweskiej.
Jagiellonia w sobotę także zaliczyła zwycięstwo, kolejne już tym sezonie Ekstraklasy pokonując na własnym boisku 2:0 Stal Mielec. Trener Adrian Siemieniec rotuje składem musząc walczyć na dwóch frontach, europejskim i krajowym. Póki co przynosi to efekty i nie ma wpływu na styl gry, nadal to się dobrze ogląda. Bramki Afimico Pululu i Jesusa Imaza plus czyste konto dają podstawy do optymizmu przed środowym meczem.
Poprzeczka w tej rundzie na pewno jest zawieszona znacznie wyżej niż w poprzedniej. Rywal to drużyna obyta w rywalizacji europejskiej, która tylko w ostatnim sezonie rywalizowała z takimi klubami jak Club Brugge, FC Lugano, Bekistas czy Ajax. Ten mecz będzie miał kluczowe znaczenie dla tej rywalizacji. Perspektywa rewanżu na sztucznej murawie i przy znacznie niższej temperaturze niż mamy za oknem – nie napawa optymizmem. Co tu dużo ukrywać, ten mecz trzeba wygrać i to zdecydowanie. A obejrzy go prawdopodobnie komplet widzów – wsparcie z trybun na pewno będzie.
Także Panowie wszystko w Waszych głowach i nogach. Powodzenia!!!
Maciek
0:0
-:-