Wszystko rozpoczęło się od naszych ataków i dwóch strzałów Kristoffera Hansena. W 5 minucie jego uderzenie było niecelne, ale już w 12 musiał wykazać się musiał Szymon Weirauch. Na szczęście wspomniany bramkarz gości nie popisał się dwie minuty później. Świetną akcje Joao Moutinho wykończył Tomas Silva. Było to jego debiutanckie trafienie dla naszego Zespołu. Długo nie cieszyliśmy się jednak z prowadzenia. Po stracie Dusana Stojinovica, akcję przeprowadzili goście, w wyniku której do bramki z 5 metra trafił Bogdan Viunnyk. W 21 minucie znów wspomniany Ukrainiec sprawdził formę Sławka Abramowicza, który w tym starciu był górą. W odpowiedzi Miki Villar został zablokowany. Ale to Lechia miała lepsze okazje do objęcia prowadzenia. Najpierw nasz bramkarz obronił strzał Maksyma Khlana, a tuż przed przerwą w sytuacji sam na sam udało mu się zatrzymać Camilo Menę. Ostatni kwadrans pierwszej odsłony gry nie zwiastował zatem optymistycznego zakończenia sobotniego popołudnia.
Drugą połowę rozpoczęliśmy bez zmian. Niestety obraz gry z końca pierwszej połowy również. To Lechia Gdańsk w 49 minucie stworzyła spore zagrożenie, ale na szczęście piłkarz gości skiksował. Po drugiej stronie boiska znów pokazał się Kristoffer Hansen, który w 56 minucie zmarnował bardzo dobrą sytuację. Pozostało tylko złapać się za głowę, co uczynił nie tylko Norweg, ale też 15 tysięczna publika zgromadzona tego dnia przy Słonecznej 1. Szymon Weirauch w tej akcji zrehabilitował się za swojego puszczonego gola. Chwilę po tym wydarzeniu nastąpiła podwójna zmiana w naszej Drużynie. Jesus Imaz zmienił bardzo słabego tego dnia Jarosława Kubickiego, a Marcin Listkowski strzelca bramki Tomasa Silvę. Tuż przed zakończeniem godziny gry Lechia wyszła na prowadzenie. Niepilnowany Maksym Khlan uderzył na naszą bramkę z okolic 12 metra. Interweniującego Sławka Abramowicza zmylił jeszcze Dusan Stojinovic i na tablicy wyników było 1-2. W 67 minucie w Jagiellonii zadebiutował Peter Kovacik. Na ławkę usiadł Kristoffer Hansen, który na pewno nie zaliczy tego meczu do udanych. Zaprezentował się jednak dużo lepiej niż w poprzednich swoich występach, ale marne to pocieszenie. Na szczęście słabą grę obronną prezentowali również goście. W 72 minucie zupełnie niekryty Jesus Imaz miał czas i miejsce w polu karnym. Po dograniu Tarasa Romanczuka, zdążył piłkę przyjąć i precyzyjnie uderzyć obok interweniującego Szymona Weiraucha. To był dobry moment Jagiellonii. 3 minuty później sędzia odgwizdał rzut karny dla naszej Drużyny. Strzał Joao Mutinho został zatrzymany ręką. Do piłki podszedł Mateusz Skrzypczak i bez problemów pokonał bramkarza. Do końca meczu pozostawał kwadrans plus to co doliczy arbiter. W 82 minucie Alan Rybak zmienił Lamine Diaby-Fadigę, a Aurelier Nguiamba Miki Villara. Do końca spotkania nie zobaczyliśmy już żadnych klarownych sytuacji i mecz zakończył się naszym zwycięstwem.
Najważniejsze są trzy punkty. Obraz gry, który zobaczyliśmy był dużo lepszy od poprzedniego spotkania, ale też daleki od tego do czego przyzwyczaił nas Zespół Adriana Siemieńca. Rozczarowujące wejście zaliczył Lamine Diaby-Fadiga, słabszy mecz miał również Dusan Stojinovic (ale też należy podkreślić, że dużo lepszy od wcześniejszych meczów pozostałych stoperów). Na podkreślenie zasługuje fakt, że przebiegliśmy w tym meczu około 10 km więcej od gości, więc nie można odmówić zaangażowania naszym piłkarzom. Pod względem przygotowania fizycznego na pewno widać progres. Czy to początek końca naszego kryzysu? Mamy nadzieję, że tak. Dziś zobaczyliśmy Drużynę, która mentalnie podniosła się po stracie drugiej bramki. To na pewno napawa optymizmem na kolejne spotkania.
9. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 3:2 (1:1)
Tomás Silva 13', Jesús Imaz 72', Mateusz Skrzypczak 76' (k) - Bohdan Vjunnyk 16', Maksym Khlan 59'
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 3. Dušan Stojinović, 44. João Moutinho - 20. Miki Villar (83' 39. Aurélien Nguiamba), 6. Taras Romanczuk, 82. Tomás Silva (56' 11. Jesús Imaz), 14. Jarosław Kubicki (56, 29. Marcin Listkowski), 99. Kristoffer Hansen (67' 22. Peter Kováčik) - 9. Lamine Diaby-Fadiga (83' 51. Alan Rybak).
Lechia: 1. Szymon Weirauch - 11. Dominik Piła, 44. Bujar Pllana, 3. Elias Olsson (84' 19. Serhij Buletsa), 20. Conrado - 7. Camilo Mena, 5. Iwan Zhelizko, 8. Rifet Kapić, 17. Anton Tsarenko (77' 99. Tomasz Neugebauer), 30. Maksym Khlan - 9. Bohdan Vjunnyk (77' 79. Kacper Sezonienko).
żółte kartki: Sáček, João Moutinho - Olsson, Vjunnyk.
sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).
widzów: 15 101.
1:1
-:-