W Europie w tym sezonie Jaga miała okazję zmierzyć się z takimi firmami jak legendarny holenderski Ajax Amsterdam, norweskie FK Bodø/Glimt czy duńska FC Kopenhaga. To teraz czas zmierzyć się w Pucharze Polski z II-ligową Chojniczanką Chojnice. Cóż, taki urok tych rozgrywek. I będzie to pierwsze spotkanie obu drużyn w meczu o stawkę – do tej pory oba zespoły zagrały tylko raz, w dodatku towarzysko w lipcu 2022.
Miejski Klub Sportowy Chojniczanka Chojnice oficjalnie powstał 10 marca 1930 roku. Ale początki drużyny sięgają roku 1927 kiedy w środowisku uczniowskim powstała niezrzeszona "dzika" drużyna przyjmując potoczną nazwę "Chojniczanka". Rozgrywała ona towarzyskie mecze z lokalnymi drużynami. Z czasem nadano klubowi ramy organizacyjne i przystąpił on do oficjalnych rozgrywek w ramach Pomorskiego Okręgu Związku Piłki Nożnej. W 1932 roku oddano do użytku Stadion Miejski przy ulicy Mickiewicza 12, gdzie klub jest zlokalizowany do dzisiaj. Obiekt powstał siłami społecznymi na terenie po osuszonym Jeziorze Cegielnianym.
Klub w swojej historii występował na drugim, trzecim i czwartym poziomie rozgrywkowym. O wejście do Ekstraklasy klub otarł się w sezonie 2017/2018 kiedy jego trenerem był Krzysztof Brede – były II trener Jagiellonii. Na ławce trenerskiej Chojniczanki pojawiło się też nazwisko związanego z Jagiellonią Hermesa. Obecnie klub występuje na trzecim poziomie rozgrywkowym – w II lidze i zajmuje w niej 5 miejsce. W ostatnim meczu chojniczanie wygrali u siebie 1:0 z Polonią Bytom. W drużynie występują Polacy wsparci przez 3 cudzoziemców: Łotysza, Słoweńca i Portugalczyka. Trenerem jest Damian Nowak, a jego asystentem jest znany z występów w Wiśle Kraków, Lechii czy Ruchu Chorzów Marek Zieńczuk, który jako piłkarz wiele krwi nam napsuł.
Chojniczanka lubi rozgrywki Pucharu Polski – w ćwierćfinale tych rozgrywek zameldowali się trzy razy (sezony 2015/2016, 2017/2018 i 2020/2021). W rundzie wstępnej tej edycji Pucharu Polski chojniczanie wyeliminowali Wisłę Puławy, a w I rundzie Znicz Pruszków wygrywając u siebie w obu meczach po 3:2. Chojniczanka walczyła w tym drugim meczu do końca - zwycięska bramka padła w ostatnich minutach spotkania.
Jagiellonia jest w trakcie październikowego etapu piłkarskiego maratonu ekstraklasowo-pucharowego. W ubiegłym tygodniu w Lidze Konferencji pokonała na Chorten Arenie mołdawski Petrocub Hîncești 2:0 po dwóch bramkach Afirmico Pululu, a w niedzielę zmierzyła się przy Słonecznej z Koroną Kielce i wygrała 3:1 po bramkach Rui Nene, Jesusa Imaza i Darko Curlinova. Drużyna złapała drugi oddech i wróciła do mentalnej dyspozycji z mistrzowskiego sezonu - prezentując nowe oblicze, bardziej zimne, wyrachowane i bardzo skuteczne.
We środę zaczynamy rywalizację w Pucharze Polski. Jesteśmy zdecydowanym faworytem, ale jak mawia nasz trener Adrian Siemieniec rywalowi należy okazać szacunek. W tym meczu zapewne w większości wystąpią zmiennicy. To jest naturalne kiedy walczy się na trzech frontach. Nieważne kto wystąpi w tym meczu – musi pamiętać o tym, że rywal będzie chciał się pokazać przed własną publicznością i piłkarską Polską na tle drużyny z Ekstraklasy, w dodatku Mistrza Polski. Będzie on zdeterminowany i do tego meczu nie można podejść z lekceważeniem. Tegoroczna edycja Pucharu pokazała już, że grające w niższych ligach zespoły nie są bez szans o czym boleśnie przekonały się drużyny takie jak Lech Poznań, Cracovia czy Raków Częstochowa wypadając już w I rundzie. O wpadce w Zielonej Górze sprzed 2 lat nikomu w naszym klubie przypominać nie trzeba.
Wiara, Siła, Wola Walki w nas, na Puchar Polski przyszedł czas! Panowie Powodzenia!
Maciek
0:2
-:-