Od pierwszego gwizdka na stadionie w Grudziądzu czuć było atmosferę pucharowej rywalizacji. Obie drużyny rozpoczęły spotkanie z dużym zaangażowaniem i chęcią narzucenia swojego stylu gry. Gospodarze, występujący na co dzień w II lidze, nie zamierzali łatwo ustępować miejsca bardziej utytułowanemu rywalowi. Już w pierwszych minutach pokazali, że są gotowi walczyć o każdy centymetr boiska. Pierwszy poważny cios w meczu zadała Olimpia Grudziądz. W 15. minucie sędzia wskazał na rzut karny po tym, jak Darko Curlinov zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Do piłki podszedł Tomasz Kaczmarek i pewnym strzałem pokonał Sławomira Abramowicza, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Stadion eksplodował z radości, a kibice Olimpii poczuli, że ich drużyna może sprawić sensację. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Już sześć minut później Jagiellonia wyrównała po składnej akcji. Jesús Imaz precyzyjnie dośrodkował w pole karne, a Nené bez przyjęcia uderzył wprost do siatki, nie dając szans bramkarzowi Olimpii, Pawłowi Depce. Goście poszli za ciosem i chwilę później objęli prowadzenie. W 22. minucie Afimico Pululu znalazł się sam na sam z bramkarzem i z zimną krwią pokonał golkipera gospodarzy, wyprowadzając Jagiellonię na 2:1. Na tym emocje w pierwszej połowie się nie skończyły. W 29. minucie kibice Jagiellonii mogli cieszyć się z kolejnego gola. Jesús Imaz, tym razem po indywidualnej akcji, popisał się kapitalnym uderzeniem zza pola karnego. Piłka trafiła w samo okienko bramki, a bramkarz Olimpii mógł tylko odprowadzić ją wzrokiem. Do przerwy Jagiellonia prowadziła 3:1, a Olimpia mimo ambitnej gry musiała znaleźć sposób na odwrócenie losów meczu.
Po przerwie gospodarze wyszli na murawę z jeszcze większym zapałem. Trener Grzegorz Niciński wprowadził zmiany, które miały wzmocnić ofensywę Olimpii. Gospodarze konsekwentnie atakowali, a ich determinacja zaczęła przynosić efekty. W 64. minucie Kacper Cichoń oddał groźny strzał głową, ale Maksymilian Stryjek, który wszedł w przerwie za kontuzjowanego Sławomira Abramowicza, popisał się świetną interwencją. W 79. minucie Iwan Tsiupa zdobył bramkę kontaktową precyzyjnym wolejem zza pola karnego, dodajmy po pięknym strzale. Stadion ponownie eksplodował, ale radość kibiców została szybko ostudzona. Sędzia, po analizie VAR, anulował trafienie, dopatrując się spalonego w akcji bramkowej. Końcowe minuty meczu to intensywne ataki gospodarzy, które jednak nie przyniosły bramek.
Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla Jagiellonii Białystok, która zasłużenie awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Olimpia, mimo porażki, zostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Drużyna z Grudziądza zagrała ambitnie, walcząc momentami jak równy z równym z faworyzowanym rywalem. Zwycięstwo Jagiellonii pokazało, że zespół z Białegostoku potrafi zachować chłodną głowę w trudnych momentach i skutecznie punktować rywali. Dla Olimpii Grudziądz to koniec przygody z Pucharem Polski, a Jagiellonia z niecierpliwością czeka na losowanie ćwierćfinałów.
Losowanie już 6 grudnia o 14:20, wtedy dowiemy z kim będziemy się mierzyć w 1/4 finału Pucharu Polski. A my przygotowujemy się na kolejne ligowe i europejskie emocje. Już 8 grudnia zmierzymy się z Puszczą Niepołomice, a 12 grudnia z Mladą Bolesław! Jeszcze emocje się nie skończyły w 2024 roku.
5 grudnia 2024, 15:00 - Grudziądz (Stadion Centralny)
Olimpia Grudziądz 1-3 Jagiellonia Białystok
Tomasz Kaczmarek 15’ (k) - Nené 21’, Afimico Pululu 22’, Jesús Imaz 30’
Olimpia: 33. Paweł Depka - 77. Rafał Kobryń, 6. Oskar Sikorski, 4. Damian Kostkowski, 93. Iwan Ciupa - 7. Tomasz Kaczmarek (90, 29. Kacper Rychert), 26. Oskar Sewerzyński, 44. Dominik Frelek, 72. Filip Koperski (46, 10. Kacper Cichoń), 21. Jan Bonikowski (74, 9. Maciej Mas) - 11. Szymon Krocz (90, 5. Wojciech Goralski).
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz (46, 1. Maksymilian Stryjek) - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 17. Adrián Diéguez, 5. Cezary Polak (86, 80. Oskar Pietuszewski) - 99. Kristoffer Hansen (86, 3. Dušan Stojinović), 8. Nené, 14. Jarosław Kubicki, 11. Jesús Imaz, 21. Darko Čurlinov (58, 20. Miki Villar) - 10. Afimico Pululu (58, 9. Lamine Diaby-Fadiga).
żółte kartki: Ciupa - Imaz, Nené, Diaby-Fadiga, Stojinović.
sędziował: Damian Kos (Gdańsk).
Autor: SNARA0:0
-:-