Dodatkowo, dzień ten miał szczególne znaczenie dla kibiców, gdyż obchodzono Święto Ultry. Przed meczem uczciliśmy też pamięć kibiców, których nie ma już między nami. Minuta ciszy i trąbka z utworem Cisza.
Od pierwszego gwizdka sędziego Szymona Marciniaka gospodarze ruszyli na rywali z ogromnym impetem. Już w 5. minucie Miki Villar popisał się kapitalnym uderzeniem, po którym piłka zatrzepotała w siatce bramki Radomiaka. Zaledwie dwie minuty później białostoczanie podwoili prowadzenie. Po pięknej, kombinacyjnej akcji Afimico Pululu nie dał szans Kikolskiemu, podnosząc wynik na 2:0. Jagiellonia nie zamierzała zwalniać tempa. W 10. minucie Jesus Imaz wpisał się na listę strzelców, dobijając rywala i podwyższając wynik na 3:0. W 33. minucie Afimico Pululu zdobył swojego drugiego gola w meczu, podnosząc prowadzenie na 4:0. Piłkę wpadającą do bramki asekurował Imaz, ale nie odebrał koledze wprasowanego gola. Na kilka minut przed przerwą Jesus Imaz dopełnił dzieła zniszczenia. Po koronkowej akcji Jagiellonii Hiszpan skierował piłkę do siatki z najbliższej odległości, ustalając wynik pierwszej połowy na 5:0. Stadion w Białymstoku eksplodował z radości, a zawodnicy schodzili do szatni w doskonałych nastrojach.
Po zmianie stron tempo gry spadło, choć Jagiellonia wciąż kontrolowała przebieg wydarzeń na murawie. Radomiak starał się zdobyć choćby honorowego gola, lecz brakowało im skuteczności i konkretów w ofensywie. W 79. minucie Jan Grzesik umieścił piłkę w siatce, ale radość gości była przedwczesna sędzia liniowy podniosła chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną. System VAR potwierdził decyzję arbitra i wynik nie uległ zmianie. W końcówce meczu Bruno Jordao mógł jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale piłka po jego strzale odbiła się jedynie od słupka. Jagiellonia spokojnie dowiozła zwycięstwo do końca, a trener Siemieniec mógł podziękować swojemu sztabowi za perfekcyjnie rozegrane spotkanie.
Po ostatnim gwizdku nie było wątpliwości Jagiellonia Białystok zagrała jedno z najlepszych spotkań w sezonie, a Radomiak wraca do domu z bagażem pięciu goli. Drużyna z Podlasia potwierdziła swoją klasę i pokazała, że w nowym roku jest gotowa na wielkie wyzwania.
Luty zapowiada się bardzo intensywnie, przed nami walka na trzech frontach i dawka piłkarskich emocji, której na pewno nie zapomnimy przez długi czas. Święto Ultry na najwyższym poziomie idealnie rozpoczęcie roku! Kto wygrał mecz?
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 3. Dušan Stojinović, 44. João Moutinho (61, 23. Enzo Ebosse) - 20. Miki Villar (71, 80. Oskar Pietuszewski), 31. Leon Flach, 14. Jarosław Kubicki, 11. Jesús Imaz (71, 82. Tomás Silva), 99. Kristoffer Hansen (61, 21. Darko Čurlinov) - 10. Afimico Pululu (71, 9. Lamine Diaby-Fadiga).
Radomiak: 1. Maciej Kikolski - 24. Zié Ouattara, 4. Rahil Məmmədov, 25. Marco Burch, 23. Paulo Henrique - 13. Jan Grzesik, 77. Chrístos Dónis (75, 88. Francisco Ramos), 10. Roberto Alves (58, 6. Bruno Jordão), 27. Rafał Wolski (75, 8. Paulius Golubickas), 19. Rafael Barbosa (58, 11. Capita) - 7. Pedro Perotti (58, 15. Abdoul Tapsoba).
żółte kartki: Skrzypczak - Ouattara.
sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
widzów: 16 107.
Autor: Snara
5:0
-:-