Od pierwszych minut Jagiellonia Białystok prezentowała się znakomicie, nie pozwalając gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. W 30. minucie goście objęli prowadzenie po kapitalnym trafieniu Jarosława Kubickiego. Precyzyjne podanie Mikiego Villara otworzyło mu drogę do bramki, a pewny strzał pokonał Vladana Kovacevicia. Warszawiacy, mimo kilku groźnych okazji, nie potrafili znaleźć drogi do siatki rywali aż do drugiej połowy.
Drugą połowę Legia rozpoczęła od szybkiego wyrównania Jan Ziółkowski w 53. minucie popisał się celnym strzałem głową po dośrodkowaniu Morishity. Sytuacja jednak zaczęła budzić kontrowersje już chwilę później. W 57. minucie Jagiellonia miała szansę na rzut karny po starciu Pululu i Szkuryna w polu karnym Legii. Arbiter długo analizował sytuację, ale ostatecznie zdecydował, że nie ma mowy o przewinieniu, decyzja wzbudziła ogromne emocje na ławce gości. Prawdziwy skandal wydarzył się w 74. minucie, kiedy Oskar Pietuszewski został sfaulowany w polu karnym, a sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Jednak po długiej analizie VAR decyzja została cofnięta, co wywołało wściekłość w obozie Jagiellonii. Piłkarze i sztab szkoleniowy gości nie kryli oburzenia powtórki jasno pokazywały kontakt, ale arbiter miał inne zdanie. W 85. minucie Legia objęła prowadzenie po uderzeniu Morishity, który trafił w sam środek bramki, a Sławomir Abramowicz nie zdołał zatrzymać piłki. Na domiar złego, w doliczonym czasie gry gospodarze podwyższyli wynik na 3:1, kiedy to Morishita ponownie wpisał się na listę strzelców.
Po ostatnim gwizdku w mediach społecznościowych zawrzało decyzje sędziego zostały okrzyknięte skandalicznymi, a mecz określono jako „wydrukowany”. Choć obie drużyny pokazały dużą determinację, to ostatecznie nie sport, a kontrowersyjne decyzje arbitra zadecydowały o wyniku tego meczu.
Niestety, Legia Warszawa po raz kolejny awansuje dalej, ale czy możemy mówić o czystej rywalizacji? Jagiellonia pokazała ogromne serce do gry, jednak w decydujących momentach nie dano jej szans na sprawiedliwą walkę. Czy PZPN zareaguje na ten mecz? Czas pokaże. Na ten moment jedno jest pewne poziom sędziowania w Polsce schodzi na psy. Ktoś pewnie powie, że w pewnym momencie nasi zawodnicy stracili werwę i czuć było, że to nie ta sama drużyna co na początku meczu, ale kto by nie stracił chęci do gry po takich skandalicznych decyzjach?
Legia Warszawa 3-1 Jagiellonia BiałystokJan Ziółkowski 53, Ryōya Morishita 85, 90 - Jarosław Kubicki 30Legia: 77. Vladan Kovačević - 13. Paweł Wszołek, 24. Jan Ziółkowski, 3. Steve Kapuadi (90, 55. Artur Jędrzejczyk), 19. Rúben Vinagre (90, 23. Patryk Kun) - 11. Kacper Chodyna, 6. Maximillian Oyedele (66, 22. Juergen Elitim), 67. Bartosz Kapustka, 28. Marc Gual, 25. Ryōya Morishita (90, 71. Mateusz Szczepaniak) - 17. Ilja Szkurin (66, 53. Wojciech Urbański).
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz - 15. Norbert Wojtuszek (71, 3. Dušan Stojinović), 72. Mateusz Skrzypczak, 23. Enzo Ebosse, 5. Cezary Polak - 20. Miki Villar (89, 7. Edi Semedo), 31. Leon Flach (89, 6. Taras Romanczuk), 14. Jarosław Kubicki (90, 82. Tomás Silva), 21. Darko Čurlinov (66, 80. Oskar Pietuszewski) - 11. Jesús Imaz, 10. Afimico Pululu.
żółte kartki: Oyedele, Wszołek, Kapustka - Skrzypczak, Romanczuk, Pululu.
sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).
widzów: 23 816.
Autor: SNARA
2:1
-:-