Od pierwszego gwizdka to gospodarze przejęli inicjatywę. Białostoczanie narzucili swoje tempo gry i raz po raz zagrażali bramce Belgów. Już w 3. minucie Jesus Imaz stanął przed idealną okazją, jednak minimalnie chybił z bliskiej odległości. W 9. minucie, z powodu problemów mięśniowych, boisko opuścił Norbert Wojtuszek, a w jego miejsce pojawił się Stojinović. W 14. minucie kibice zaprezentowali przepiękną oprawę „FIGHT FOR GLORY”. Mimo bezbramkowego remisu do przerwy, podopieczni Adriana Siemieńca nie spuszczali nogi z gazu i konsekwentnie dążyli do otwarcia wyniku.
Druga połowa to prawdziwa dominacja mistrzów Polski. Belgowie wprowadzili zmianę przed wznowieniem gry – Ravych zastąpił Perrina. Jagiellonia w 59. minucie zyskała ogromną przewagę, gdy Francis z Cercle otrzymał drugą żółtą kartkę, osłabiając swój zespół. Następnie, w 61. minucie, trener Siemieniec wprowadził na boisko dwóch świeżych zawodników – schodzą Flach i Czurlinow, a pojawiają się Romanczuk i Hansen. Chwilę później przyszedł moment, na który czekał cały stadion. Po szarży Mikiego Villara w polu karnym jeden z obrońców Cercle zagrał ręką, a sędzia bez większych wątpliwości wskazał na wapno. Przed wykonaniem rzutu karnego Belgowie przeprowadzili dwie zmiany – zeszli Minda i Nazinho, a na murawie pojawili się Magnee i Erick. Pululu podszedł do piłki i pewnym strzałem w róg bramki wyprowadził Jagę na prowadzenie. To był początek prawdziwego koncertu gospodarzy. W 73. minucie, po błędzie Ebosse, mogło być 1:1, jednak Felipe Augusto oddał zbyt lekki strzał. W 75. minucie Taras Romanczuk wykorzystał zamieszanie w polu karnym i mocnym uderzeniem podwyższył wynik na 2:0. W 76. minucie Belgowie dokonali kolejnej zmiany – De Wilde zastąpił Agyekuma. A to, co wydarzyło się trzy minuty później, przejdzie do historii białostockiej piłki! Pululu przewrotką wpakował futbolówkę do siatki. Stadion eksplodował z radości, a kibice nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. Goście z Belgii próbowali jeszcze odpowiedzieć, ale bez skutku. W 85. minucie trenerzy obu drużyn dokonali zmian – w Cercle Brunner zastąpił Felipe Augusto, natomiast w Jagiellonii Pietuszewski i Tomas Silva weszli za Kubickiego i Villara. W 88. minucie doszło do groźnej sytuacji – Abramowicz zderzył się ze Skrzypczakiem po wyjściu do dośrodkowania. W 95. minucie Tomas Silva oddał mocny strzał, ale piłka trafiła w słupek. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – Jagiellonia 3, Cercle 0!
Jagiellonia pokazała moc, charakter i europejski poziom gry. Zwycięstwo 3:0 nad Cercle Brugge to nie tylko awans, ale i jasny sygnał, że polska drużyna może odgrywać ważną rolę w tych rozgrywkach. Co dalej? Mecz wyjazdowy na terenie przeciwnika. Chłopaki muszą zachować zimną krew i pewnie rozegrać następne spotkanie. Dzisiejszy triumf utorował prostą drogę do ćwierćfinału.
Szykują się kolejne emocje – już 9 marca gramy z Widzewem Łódź. JAGA MISTRZ!
6 marca 2025, 21:00 - Białystok (Chorten Arena)
Jagiellonia Białystok 3-0 Cercle Brugge KSV
Afimico Pululu 69 (k), 78, Taras Romanczuk 75
Abramowicz - Wojtuszek (11. Stojinović), Skrzypczak, Ebosse, Moutinho - Flach (61. Romanczuk), Kubicki (85. Silva) - Villar (85. Pietuszewski), Imaz, Churlinov (61. Hansen) - Pululu
Delanghe - Diakite, Utkus, Perrin (46. Ravych), Agyekum (76. de Wilde), Minda (68. Nunez), Francis, Malamine, Augusto (84. Brunner), Nazinho (68. Magnee), Somers
Rezerwowi:
Stryjek - Stojinović, Polak, Romanczuk, Diaby-Fadiga, Rybak, Pietuszewski, Silva, Mazurek, Hansen
Warleson, Langenbick - De Bel, Nunes, Magnee, Ravych, Lietaert, De Wilde, Van der Bruggen, Brunner, Jurado, Bruninhożółte kartki: Flach, Villar - Francis, Magnée.
czerwona kartka: Abu Francis (59. minuta, Cercle, za drugą żółtą).
sędziował: Anastássios Sidirópoulos (Grecja).
widzów: 17 221.
Autor: SNARA
1:0
-:-