Zespół z Poznania jest 18-krotnym medalistą rozgrywek "ekstraklapy" w tym 8-krotnym Mistrzem Polski. O meczu w Belgii nie chcę się rozwodzić, bo "koń jaki był, każdy widział". Najważniejsze jest to, co po zawodach powiedział Trener Adrian – jesteśmy ĆWIERĆFINALISTĄ LIGI KONFERENCJI! Pokażcie mi proszę zespół z "ekstraszkapy", który by nie chciał być na naszym miejscu!
Ale teraz do brzegu, czyli do mojej "ulubienej" historii zmagań z Lechem! Dotychczas obie drużyny spotkały się ze sobą 54 razy. W 26 spotkaniach górą byli nasi niedzielni goście, 9 razy padł remis, a "Jaga" wygrywała 19-krotnie. W bramkach 103:63, oczywiście na korzyść "Kolejorza". Daje to średnią ponad 3 goli na mecz, co jest wynikiem w naszej przepotężnej lidze wręcz niespotykanym! Nie ma co ukrywać, iż jest to następstwem kilku spektakularnych "wpierdoli" jaki zaliczyliśmy w Poznaniu. Swego czasu wyniki typu 0:5 czy 1:6 to był "chleb powszedni" Jagiellonii w "krainie podziemnej pomarańczy".
Trochę lepiej przedstawia się na szczęście domowy bilans "Żółto-Czerwonych" z "Ishakami", gdyż jest to 10 zwycięstw, 6 remisów i 7 porażek. W mistrzowskim sezonie 2023/2024 Lech był jednak jednym z nielicznych zespołów, któremu udało się wygrać w Białymstoku, W pierwszym wiosennym domowym meczu Poznaniacy zepsuli nam obchody Święta Ultry wygrywając przy Słonecznej 2:1. Trzeba zaznaczyć, iż było to zwycięstwo niesłychanie fartowne, gdyż ogólnie to Jagiellonia była w tym meczu zespołem zdecydowanie lepszym. Lech dwa razy kopnął prosto piłkę (w tym raz z karnego po idiotycznej ręce naszego obrońcy) i wpadło...
Wcześniejsze spotkanie rozegrane w rundzie jesiennej w Poznaniu, to jedno z najbardziej szalonych z udziałem "Jagi" na przestrzeni ostatnich lat. Już do przerwy przegrywaliśmy 0:3 aby w drugiej połowie wbić Poznaniakom 3 gole i zakończyć zawody remisem 3:3. Mniej przyjemnie będziemy natomiast wspominać wizytę naszej Drużyny na Enea Stadion we wrześniu ub.r. w ramach rundy jesiennej aktualnych rozgrywek. Początkowo nic nie wskazywało, aby Jagiellonii miała w tym meczu się stać jakaś większa krzywda, ale w 38 minucie do akcji wkroczył sędzia Daniel Stefański, który to ku osłupieniu nawet miejscowych widzów wlepił czerwoną kartkę Adrianowi Dieguezowi, podczas gdy kibice Lecha spodziewali się, że prędzej ujrzy ją szarżujący na naszego defensora Ishak. Ot, typowe "gospodarskie" gwizdanie, z którym "Jaga" musi borykać się w tym sezonie. Mecz skończył się pogromem Jagiellonii 0:5, a smród związany z wypaczeniem jego wyniku będzie się ciągnął za jego arbitrem po wieki wieków. Z ciekawostek dotyczących zmagań Jagiellonii z Lechem można jeszcze nadmienić, że żaden z dotychczas rozegranych meczów nie zakończył się wynikiem bezbramkowym!
Z ostatnich 11 meczów w "ekstraszkapie", Lidze Konferencji i Pucharze Polski Jagiellonia przegrała zaledwie 3 spotkania. Jedno to wyjazdowy, przedziwny ligowy mecz w Mielcu, drugi to oczywiście ten pucharowy w "stolnycy" z "leee... wiadomo czym" i wesołym duo "Lasyk & Marciniak". No i oczywiście czwartkowy rewanż z Cercle w Brugii, ale nie wiedzieć czemu ja ten mecz już niemal wymazałem z pamięci... Pozostałe wyniki to 7 zwycięstw i 1 remis. Pokazuje to, iż w niedzielę powinniśmy być przy Słonecznej świadkami potężnej strzelaniny w wykonaniu Jagiellonii!
Jak na tym tle wypada nasz przeciwnik? Klub ze stolicy Wielkopolski na wiosnę gra tylko na jednym froncie. Tym ekstraklasowym, bo z Pucharu Polski odpadł bardzo wcześnie, a do rozgrywek europejskich zwyczajnie się nie zakwalifikował. W związku z tym rozegrał o połowę meczów mniej niż "Żółto-Czerwoni", bo zaledwie 5 i bilans ich nie jest jakiś mega pozytywny. Poznaniacy wygrali 3 spotkania a 2 razy musieli uznać wyższość przeciwników (0:1 z Lechią w Gdańsku i porażka w takim samym, za przeproszeniem stosunku w Poznaniu z "Medalieros" z Częstochowy). Lojalnie trzeba powiedzieć, iż w obu tych spotkaniach Lech nie miał zbyt wiele do powiedzenia i "Ishaki" powinny się cieszyć, że przeciwnicy wygrywali tak skromnie! Tak po prawdzie to nawet w wygranych spotkaniach Poznaniacy nie wyglądali jakoś tak przekonująco. Nawet rozjechanie "Papricones" w Szczecinie zawdzięczają w dużej mierze brakowi skuteczności "Grosika" i spółki w początkowym fragmencie zawodów i chyba po trosze ogólnej "rozpierdusze" panującej w szczecińskim klubie.
Wystarczy poczytać strony internetowe związane z Lechem aby wiedzieć, że Poznaniacy niedzielnego meczu w Białymstoku się obawiają. Niczym tonący brzytwy trzymają się nadziei, że "Jaga" będzie zmęczona po belgijskiej eskapadzie pucharowej, choć Jej Piłkarze ciągle podkreślają, że kochają grać co 3 dni, a Trener Adrian z całą pewnością nie odpuści gry o obronę tytułu Mistrza Polski. Bo On, jak to sam powiedział, lubi "tytuły wygrywać".
Proszę jednak nie myśleć, iż namawiam do lekceważenia Lecha. Co to, to nie! Przecież po 24 kolejkach są liderem tabeli z 50 punktami (2 więcej niż Jagiellonia, która jest na 3 miejscu). Mają też najwięcej wygranych meczów (16 spotkań) i wraz z "leee...wiadomo czym" najwięcej strzelonych goli – po 46 (czyli tylko o jedno trafienie więcej od "Jagi"). O tym, że Poznaniaków da się "ukąsić" świadczy jednak fakt, iż ogółem w bieżących rozgrywkach w lidze przegrali już 6 razy, czyli mają na koncie o 2 porażki więcej niż nasza Drużyna. Nie będę wyliczać kogo w poznańskiej drużynie powinniśmy się obawiać, bo tak po prawdzie to obawiać się powinniśmy każdego zawodnika "Ishaków", spośród których aż 11 wpisało się w tym sezonie na listę strzelców. Imponujące. Ale dla "pokrzepienia serc" dodam, iż w Jagiellonii celnymi uderzeniami w tym sezonie pochwalić się może dokładnie taka sama liczna graczy.
Nie wiem jak zakończy się niedzielne "meczycho", ale liczę iż los odda nam to co przy pomocy sędziego zabrał jesienią w Poznaniu. Wspaniałą wiadomością jest, że stadion przy Słonecznej został wyprzedany na wiele dni przed zawodami. Wreszcie nie będzie w Polsce "pierdziaczenia" na frekwencję w Białymstoku. Przecież nie co dzień mamy możliwość oglądania na żywo ĆWIERĆFINALISTY europejskiego pucharu. Ćwierćfinalisty z żółto-czerwonych strojach!
Do boju ma Jagiellonio!
Fox
1:0
-:-