Data: Środa, 12 Listopada 2008 g. 19:45
Miejsce: Białystok 13. kolejka Ekstraklasy
Widzów: 8000
Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom)
Jagiellonia Białystok (1:0) Górnik Zabrze
Hermes Neves Soares '36
Składy:
Jagiellonia Białystok: Lech - Lewczuk, Skerla, Stano, Król - Dzienis (46.Jarecki), Hermes, Zawistowski (86.Łatka), Szczot - Kojasevic, Arifovic (65.Matuszek)
Górnik Zabrze: Nowak - Pazdan, Smirnovs, Danch (71.Markovsky), Magiera - Bonin, Bajic, Brzęczek, Madejski - Pitry (66.Malinowski), Zahorski
Kartki żółte: Stano, Szczot / Zahorski, Pazdan, Bonin
Kartki czerwone: Zahorski (2 x żółta)
Piłkarz meczu: Piotr Lech
W 13. kolejce spotkań o mistrzostwo Ekstraklasy sezonu 2008/2009 Jagiellonia pokonała po zaciętym spotkaniu i emocjonującej końcówce Górnik Zabrze 1:0. Tym samym przedłużona została passa meczów bez porażki Jagi w lidze do siedmiu.
Już początek spotkania zapowiadał, że zwycięstwo Górnikowi trzeba będzie w przenośni i dosłownie "wydrzeć". Pierwsze pół godziny gry to przyjezdni byli więcej przy piłce i raz po raz zagrażali bramce Piotra Lecha. Górnicy byli szybsi, agresywniejsi i bardziej dokładni przy rozgrywaniu swoich akcji. Dopiero po upłynięciu 30 minut piłkarzom Jagiellonii udało się odciągnąć ciężar gry na połowę rywali. Uaktywnił się na bokach boiska Damir Kojasevic i w kolejnym już meczu to właśnie z jego strony wypływało największe zagrożenie dla rywali. Najpierw po szybkiej akcji wyłożył piłkę dla Arifovica, a ten nie potrafił wykończyć akcji celnym uderzeniem, a trzy minuty później był ewidentnie ściągany za koszulkę do "parteru" przez obrońcę Górnika. To czego nie zauważył w meczu z Polonią Warszawa Pan Bakaluk, nie umknęło uwadze naszego "eksportowego" arbitra, Pana Gilewskiego, który bez chwili wahania wskazał na "wapno". Wcześniej, w 13. minucie meczu wiele kontrowersji wzbudziło starcie Dancha z mijającym go w polu karnym Górnika Szczotem. Co prawda kolana obu zawodników starły się ze sobą, ale sędzia główny nie dopatrzył się w tym wejściu obrońcy Górnika celowości i ukarał naszego pomocnika żółtą kartką. Po opisywanym wcześniej faulu na Kojasevicu, do wykonywania rzutu karnego podszedł Hermes. Swym wykonaniem "jedenastki" przyprawił zapewne wielu kibiców Jagiellonii o palpitacje serca. Uderzył tak, jak nie powinien tego robić, czyli słabo, po ziemi i na dodatek w sam środek bramki. Na szczęście jakimś cudem Sebastian Nowak "wypluł" piłkę przed siebie i nasz pomocnik dobił skutecznie swój strzał. Po objęciu prowadzenia Jagiellonia chciał pójść za ciosem, posiadała przewagę, ale nic z niej nie wychodziło. Po zmianie stron aż do 80. minuty trwał pojedynek Górnika z fantastycznie broniącym dostępu do naszej bramki Piotrem Lechem. W końcówce Zabrzanie odkryli się i chyba zniechęceni świetną grą naszego bramkarza, na nasze szczęście raz po raz gubili się w rozprowadzaniu akcji ofensywnych. Jagiellonia kilkakrotnie mogła wyjść z zabójczą kontrą, ale osamotnieni w przodzie Szczot i Kojasevic nie mieli wsparcia w zmęczonych kolegach z zespołu i tracili piłkę przed polem karnym Górnika, zyskując jednak cenne sekundy. Sfrustrowani tym goście w końcówce spotkania dali ponieść się emocjom, w efekcie czego z boiska wyleciał za drugą żółtą kartkę Zahorski, a Bonin obejrzał "żółtko" za brzydki faul na Jareckim.
Dzisiejsze trzy punkty Jagiellonia wywalczyła po naprawdę ciężkim, męskim boju, a Górnik okazał się najlepiej grającą drużyną po Lechu i Wiśle, jakie moggliśmy oglądać na Słonecznej tej jesieni.
Już w sobotę ostatni występ naszej drużyny tej jesieni w Białymstoku. Przyjeżdża do nas opromieniona zwycięstwem z Legią i remisem z Lechem Polonia Bytom. Zapowiada się kolejny bardzo ciekawy pojedynek...
Wypowiedzi pomeczowe
Henryk Kasperczak (trener Górnika):
Szczerze powiedziawszy to liczyliśmy dziś na lepszy wynik, niestety powtórzyło się to co w ostatnich meczach - brak skuteczności. Nasz zespół ma brak zaufania do tego co robi, szczególnie pod bramką przeciwnika. Zawodnicy tacy jak Zahorski, Pitry czy Madejski nie mogą się jak na razie odblokować, mamy nadzieję, że nastąpi to jeszcze w tej rundzie. Zespół zostawia na boisku dużo serca, niestety piłka nożna to gra, w której przegrywa ten kto popełnia więcej błędów. (...) Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo, bo chcemy w każdym meczu wygrywać - dziś to się nam nie udało. Stwarzamy sobie dużo okazji, których ciągle nie wykorzystujemy i to po raz kolejny się na nas mści. Chciałbym pogratulować Jagiellonii zwycięstwa i dorobku punktowego. My teraz jesteśmy pod presją bo gramy o utrzymanie. W ostatnich meczach przed przerwą będziemy chcieli uzbierać trochę punktów żeby w spokoju przygotowywać się do wiosny.
Michał Probierz (trener Jagiellonii):
Chciałbym dziś szczególnie podziękować naszym kibicom, którzy byli jak zwykle naszym dwunastym zawodnikiem. Nie wszystko wychodziło nam tak jakbyśmy chcieli, a mimo to kibice nie gwizdali i przez cały czas nam pomagali. Ważne jest to, że uciekamy z "dołka" i zdobywamy punkty. Dziś możemy cieszyć się z ważnego zwycięstwa i spokojnie przygotowywać się do sobotniego spotkania. Dziękuję zawodnikom za walkę, jaką dziś stoczyli i za zdobyte punkty.
Zapowiedź meczu
W najbliższą środę o godz. 19:45, Jagiellonia Białystok rozegra kolejne spotkanie przy ul. Słonecznej o punkty ligowe. Tym razem przeciwnikiem żółto-czerwonych będzie Górnik Zabrze.
Klub ze Śląska został założony 14 grudnia 1948 roku w Zabrzu. Jest najbardziej utytułowany klubem piłkarski w Polsce - 14-krotny mistrz Polski, 6-krotny zdobywca Pucharu Polski, jako jedyna polska drużyna finalista Pucharu Zdobywców Pucharów (1970).