Data: Niedziela, 19 Kwietnia 2009 g. 16:00
Miejsce: Białystok ul. Słoneczna 24. kolejka Ekstraklasy
Widzów: 8000
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa)
Jagiellonia Białystok (1:0) Ruch Chorzów
Kamil Grosicki (70')
Składy:
Jagiellonia Białystok: Piotr Lech - Pavol Stano, Andrius Skerla, Tomasz Frankowski (12.Michał Twardowski), Paweł Zawistowski (56.Damir Kojasevic), Kamil Grosicki (84.Matuszek), Hermes Neves Soares, Alexis Patricio Norambuena Ruz, Krzysztof Król, Dariusz Jarecki, Bruno Coutinho Martins
Ruch Chorzów: Matko Perdijić - Grzegorz Baran, Wojciech Grzyb, Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzki, Artur Sobiech, Maciej Sadlok, Tomasz Brzyski, Gabor Straka, Ariel Jakubowski, Remigiusz Jezierski (84.Fabus)
Kartki żółte: Bruno, Jarecki - Grodzki, Sobiech, Straka
Piłkarz meczu: Kamil Grosicki
Zapowiedź meczu
W niedzielę na przeciw siebie staną zespoły, które wiosną spisują się zgoła odmiennie. Jagiellonia jest w czołówce wiosny, natomiast Ruch zajmuje w tej klasyfikacji przedostatnie miejsce. Żółto-czerwoni są drużyną własnego boiska i zanotowali już trzy zwycięstwa u siebie pod rząd. Ze statystyk jasno wynika, że białostoczanie są zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu.
Podopieczni trenera Michała Probierza nie spodziewają się jednak łatwej przeprawy. - Wręcz przeciwnie. Ruch pomimo tego, że gra słabo jest niezłym zespołem i musimy na niego uważać, bo w minionej rundzie ograli Lecha, więc nie są przypadkową drużyna - przestrzega przed nadmiernym optymizmem Dariusz Jarecki, pomocnik Jagiellonii.
- Wydaje mi się, że to będzie cięższy mecz w porównaniu do trzech poprzednich, które rozegraliśmy na własnym stadionie. Niskie miejsce chorzowian w tabeli nie ukazuje w pełni potencjału tej drużyny. Musimy patrzeć przede wszystkim na siebie, a nie na ich grę - jeżeli zagramy swoją piłkę, wówczas osiągniemy na pewno satysfakcjonujący nas rezultat - twierdzi.
W przypadku, gdy Jagiellonia pokona Niebieskich niemal na pewno zapewni sobie sportowe utrzymanie w ekstraklasie.
- Jako zespół musimy podejść do tego meczu bardzo skoncentrowani. Zwycięstwo sprawi, że już nie będziemy musieli się oglądać na to, co się dzieje za nami. W Ruchu są zawodnicy lepsi i troszeczkę słabsi. Trener już nam wszystko nakreślił - wiemy jakie predyspozycje mają poszczególni gracze - teraz tylko wyjść na boisko i udowodnić, że nieprzypadkowo zdobyliśmy komplet punktów w trzech ostatnich spotkaniach u siebie - mówi Jarecki.
Jaga wygrała na Stadionie Miejskim przy Słonecznej wszystkie trzy wiosenne mecze (z Arką Gdynia, Legią Warszawa i ŁKS-em Łódź) i w białostockim zespole chcą potrzymać zwycięską passę. Kluczem do sukcesu ma być narzucenie własnego stylu gry i zaatakowanie drużyny gości od pierwszego gwizdka sędziego.
- Gramy u siebie, przed własną publicznością, która nakręca nas co mecz i napędza do gry do przodu. Chcemy na początku strzelić bramkę, tak aby ustawić mecz i później nie mieć większych problemów - mówi lewy pomocnik Jagi.
Sukces Jagiellończykom ma zapewnić duet napastników Tomasz Frankowski-Kamil Grosicki. Obaj wiosną są wyróżniającymi się zawodnikami w Jagiellonii.
- Wiemy ile dla nas znaczą Kamil i Tomek, liczymy na nich, ale oni muszą też liczyć na nas i na nasze podania. Piłka nożna jest grą zespołową i jako drużyna musimy wyjść, nieważne kto przesądzi o zwycięstwie i wygrać jako zespół - mówi Jarecki.
- Chcemy wygrać jak najwięcej meczów i pokazać, że z tej grupy, która walczy o utrzymanie - jesteśmy zespołem najlepszym. Nie zależy nam na tylko tym jednym zwycięstwie - zależy nam na wygrywaniu cały czas, co nam zresztą wpaja trener - żebyśmy nauczyli się być zwycięzcami, i żebyśmy nie stali się minimalistami. Musimy cały czas wierzyć, że jesteśmy w stanie zrobić więcej, bo jako zawodnicy mamy cel, którym jest wygranie jeszcze kilku spotkań w tym sezonie.
Do spotkania z Ruchem Chorzów Jagiellończycy w minionym tygodniu przygotowywali się na boisku w Dobrzyniewie. Żółto-czerwoni będą tam trenować do momentu aż zostanie odpowiednio przygotowana murawa w Pogorzałkach, gdzie Jaga ma swoją bazę. Czasochłonne są jednak podróże pomiędzy Białymstokiem, a tymi dwoma miejscowościami.
- Nic na to nie poradzimy, jesteśmy profesjonalistami i musimy trenować tam, gdzie mamy możliwość. Czy boiska są lepsze, czy gorsze - nie mamy na to wpływu i w każdych warunkach musimy dawać z siebie wszystko - kończy Jarecki.
Do składu Jagiellonii wraca Krzysztof Król, który w spotkaniu z Wisłą nie zagrał z powodu nadmiaru żółtych kartek, tak więc Probierz w niedzielę będzie mieć do dyspozycji wszystkich graczy prócz Gikiewicza, który doznał kontuzji nadgarstka. W Ruchu nie wystąpią natomiast kontuzjowani Marcin Zając i Pavol Balaz.