Data: Sobota, 30 Maja 2009 g. 17:00
Miejsce: Białystok, Stadion Miejski, ul.Słoneczna 1, 30. kolejka Ekstraklasy
Widzów: 6000
Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa)
Jagiellonia Białystok (0:2) GKS Bełchatów
24'Jacek Popek, 90'Jakub Tosik
Składy:
Jagiellonia Białystok: Gikiewicz - Lewczuk (85.Dzienis), Skerla, Cionek, Jarecki (76.Twardowski) - Bruno, Matuszek (46.Król), Hermes, Kojasevic - Grosicki, Frankowski
GKS Bełchatów: Sapela - Fonfara, Cecot, Lacic, Popek - Wróbel, Rachwał, Gol, Cetnarski (79.Kuklis) - Nowak (22.Mihalevskyj), Adamiec (73.Tosik)
Kartki żółte: Matuszek, Hermes - Fonfara
Po niezbyt porywającym widowisku GKS Bełchatów pokonał na wyjeździe Jagiellonię Białystok. Żółto-czerwoni chyba myślami byli już na wakacjach i rzadko kiedy zagrażali bramce rywali. Mimo zwycięstwa GKS nie zagra w Lidze Europejskiej, ponieważ swoje spotkanie wygrała także Polonia Warszawa i to właśnie ona kosztem bełchatowian zagra w europejskich pucharach. Białostoczanie mogli na koniec sezonu mogli zająć siódme miejsce, jednak nie zdołali pokonać rywala i ostatecznie uplasowali się na dziewiątej pozycji.
Niewiele ciekawego działo się na boisku w pierwszej części gry. Składnych akcji było jak na lekarstwo, a gra głównie toczyła się w środku pola. Dopiero w 24. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Rafała Gikiewicza i od razu skończyło się bramką dla gości. Z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Cetnarski, a w zamieszaniu podbramkowym niefortunnie interweniował Thiago Rangel Cionek i strzelił "swojaka". Odpowiedź Jagi mogła być niemal natychmiastowa. Pięć minut po stracie gola Damir Kojasević podał wzdłuż bramki, a futbolówkę próbowali przeciąć zarówno Tomasz Frankowski, jak i Kamil Grosicki. Obaj się jednak minimalnie spóźnili i z zagrożeniem poradzili sobie gracze Rafała Ulatowskiego. Chwilę później po ładnej indywidualnej akcji minimalnie pomylił się Grosicki - piłka przeszła tuż obok słupka.
W drugiej odsłonie gry przewagę posiadał GKS, ale Jagiellonia także stwarzała sytuacje. W 51. minucie Ihor Mihalevskyy uderzył z woleja wysoko nad poprzeczką. Następną groźną akcję stworzyli Jagiellończycy. Bliski wyrównania był Dariusz Jarecki, lecz jego strzał trafił w dobrze interweniującego Łukasza Sapelę. W 68. minucie swój kunszt bramkarski zademonstrował Gikiewicz, broniąc bardzo groźne uderzenie z szesnastu metrów Tomasza Wróbla. Kilkadziesiąt sekund później nieznacznie z dystansu pomylił się Bruno Coutinho Martins.
W ostatnich dwudziestu minutach meczu na boisku rządził tylko GKS. Wpierw Mihalevskyy posłał futbolówkę obok słupka, a kilka minut później lob Mate Lacicia z około czterdziestu metrów zatrzymał się górnej siatce bramki Jagiellonii. Wybornej okazji nie wykorzystał jeszcze Wróbel - mając przed sobą jedynie Gikiewicza nie trafił w bramkę. Wynik meczu na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry ustalił wprowadzony w drugiej połowie Jakub Tosik, pokonując strzał w długi róg, z ostrego kąta bramkarza żółto-czerwonych.
W sezonie 2008/09 mistrzem Polski została Wisła Kraków. Z Ekstraklasy spadł Górnik Zabrze i Cracovia Kraków, zaś w barażach o utrzymanie z pierwszoligowcem zagra Arka Gdynia.
Zapowiedź meczu
W ostatniej ligowej kolejce Jagiellonia Białystok podejmie GKS Bełchatów. Żółto-czerwoni walczą o zajęcie siódmego miejsca, zaś goście o udział w Lidze Europejskiej. Jagiellończycy pokazali w rundzie wiosennej, że potrafią przełamywać niewygodne passe - pokonali Arkę Gdynia, z którą nigdy wcześniej nie zdołali wygrać oraz odprawili z kwitkiem warszawską Legię. Ostatni raz białostoczanie pokonali Wojskowych siedemnaście lat temu.
- Musimy walką, determinacją i dobrą grą piłką pokazać wyższość nad rywalem i sięgnąć po komplet punktów. Spotkanie z GKS nie ma wielkiego ciężaru gatunkowego, jednak nie zabraknie nam woli walki - gramy w Ekstraklasie i każdy z nas chce się pokazywać z jak najlepszej strony - mówi Dariusz Jarecki, pomocnik Jagiellonii.
Jagiellonia już kilkanaście dni temu zapewniła sobie pozostanie w szeregach Ekstraklasy. Białostoczanie mają jednak w dalszym ciągu spore szanse na zajęcie siódmej lokaty, która okazałaby się najwyższą wywalczoną przez Jagiellonię na tym szczeblu rozgrywkowym w historii. Do tej pory najlepszym miejscem żółto-czerwonych po rundzie wiosennej była dwukrotnie ósma lokata. - Myślę, że na pewno starczy nam chęci i wierzę w to, że zmobilizujemy się na spotkanie z GKS, może nie jak na mecz o życie, ale jako jeden z tych ważniejszych, ponieważ chcemy zająć siódme miejsce i wpisać się w historię Białegostoku. Poza tym pragniemy podziękować publiczności, za to, że nas wspierali - nie tylko u siebie, ale także na wyjazdach. Wiadomo, że w spotkaniach na terenie rywala nie sprawialiśmy naszym kibicom dużo radości, dlatego postaramy się ich chociaż trochę uszczęśliwić wygraną na własnym boisku - nie zabraknie nam mobilizacji i będziemy walczyć - deklaruje Jarecki.
W sobotę po raz kolejny Jagiellonia zagra z rywalem, który jej wyraźnie "nie leży". W dotychczas rozegranych piętnastu potyczkach z bełchatowianami Jaga wygrała zaledwie raz, a było to w 1991 roku, tak więc niespełna osiemnaście lat temu! Ponadto trzykrotnie zanotowano remis, a aż jedenaście razy lepszy okazał się GKS. - Jeśli nie można przerwać złej wyjazdowej passy, to trzeba przerywać złe serie, jeśli chodzi o bezpośrednich przeciwników. Bełchatów rzeczywiście nam troszeczkę "nie leży", ale w sobotę nadarzy się najlepsza okazja, aby to zmienić. Goście na pewno przyjadą zmobilizowani, ponieważ walczą jeszcze o puchary. My walczymy o siódme miejsce i chcemy je zająć, aby przyjemniej się spoglądało po sezonie na tabelę - mówi Jarecki.
W Jagiellonii nie zagra Paweł Zawistowski, który w Bytomiu ujrzał czwartą żółtą kartkę i przedwcześnie zakończył sezon. Wydaje się, że szkoleniowcy Jagi nie zdecydują się posłać w bój Pavola Staňo, narzekającego na uraz ścięgna Achillesa. W GKS natomiast nie zagrają kontuzjowani Dariusz Pietrasiak, Łukasz Garguła, Marcin Drzymont oraz Mariusz Ujek. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Dawida Nowaka - najskuteczniejszego strzelca bełchatowian i jednej z gwiazd ligi, za którego kwota odstępnego wpisana w kontrakcie wynosi milion euro. Nowak w obecnym sezonie Ekstraklasy strzelił dziesięć goli.